jak wypoczywam
rodzina udała sie do fryzjera. ja dziki człowiek jestem, więc nie poszłam, bo to fu, ciąga za włosy i w dupie ma ciche błagania o litość. i prostuje włosy. moje! zasiadam z nogami na drugim krześle przed obiadem. filet z rybki, frytki i ogórek kiszony. i "magiel towarzyski" w pudełku. i herbata zielono-cytrynowo-miętowa w piękny niebieskim kubku termicznym. na luzie. i tęsknię... kochanie
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą