< > wszystkie blogi

więc o jejku, nie jestem elegancka.

o aromatach przesłodzonej kawy. paradoks goni kolejny.

chill out.

24 października 2007
jak wypoczywam
rodzina udała sie do fryzjera. ja dziki człowiek jestem, więc nie poszłam, bo to fu, ciąga za włosy i w dupie ma ciche błagania o litość. i prostuje włosy. moje! zasiadam z nogami na drugim krześle przed obiadem. filet z rybki, frytki i ogórek kiszony. i "magiel towarzyski" w pudełku. i herbata zielono-cytrynowo-miętowa w piękny niebieskim kubku termicznym. na luzie. i tęsknię... kochanie
 

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Autor
O blogu
Najnowsze posty
Najpopularniejsze posty

Napędzana humorem dzięki Joe Monsterowi