Życia łatwego Smok nie miał ,
(I ran też dorobił się wielu)
.....kurował się przeto od wieków,
w wodach islandzkich gejzerów.
Tubylcy dawali mu spokój
Więc żywot wiódł niemal sielski,
W Polsce już ciut zapomniany,
Weteran z nazwiskiem - Wawelski.
Aż kiedyś, gdy moczył kości
(W pewien kwietniowy poranek).
Spojrzał na polską gazetę....
(W niej było coś napisane).
Zaczął obgryzać pazury...
Potem rozszarpał bambosze
Aż w końcu ryknął straszliwie,
Aż ogień przez krater poszedł.
Smok ryczał jak opętany,
A ryk jest objawem złości,
-"Wawel to królów siedziba",
-"To także moje są włości".
-"Prawo własności jest święte"
-"Tradycja też musi być prawem",
A ONI do krypty chcą wcisnąć
Nową "wieczystej dzierżawę".
Minęło kilka godzin,
gdy.... nagle zapadła cisza.
Smok włączył swojego laptopa
i list (do Donalda) napisał.
)))) .Skoro miejscem pochówku koniecznie(???) musi być Kraków,
(A Wawel nie jest garażem, ani składnicą ziemniaków)
i skoro salda z bilansu ( zasług i win) trudno dociec,
Podsuwam dla wszystkich consensus:-
"W e ź c i e u s y p c i e Mu . K o p i e c"
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą