Nie pamiętam czy wrzucałem kilkanaście lat temu???
********
Poszedłem żeby coś "skosić"
(Ładne dwunożne "zboże").
I Los się do mnie uśmiechnął
Spotkałem młodziutką, -"Kozę"
Z wdziękiem gazeli kroczyła
Bo młódki wdzięk w sobie mają
Co prawda piegi na twarzy
Nieomal indycze jajo....
Lecz ciało takie co zaraz
Wzrok wszystkich samców przyciąga
Ruchy takie przeciąąągłe
i płynne.( jak anakonda)
Apaszka z czarnego jedwabiu
Zdobiła łabędzią jej szyję.
Tak zgrabnej jeszcze nie miałem
A przecież dość długo żyję.
Twarz może nie nazbyt ładna
Nos orli przy wąskiej szczęce.
Lecz biust ....
Zapewniam panowie
że trudno utrzymać jest ręce.
Grzywka i koński ogon
Kolor wiewiórki (aż krzyczy)
Spojrzenie po części cielęce,
Po części spojrzenie łasicy.
Wypiąłem pierś niczym kogut
(brzuszek udało się schować)
Gadka-szmatka.. i w kwadrans
Udało się "kozę" skołować.
Kurwiki zawsze mam w oczach
I w moc ich kuszącą wierzę.
Nim "koza" się obejrzała
Była już w mojej kwaterze.
Podrywacz jak każdy zdobywca
do łupu prawa ma - wszelkie.
Ujrzałem więc wkrótce 'myszkę' ,
pokrytą wspaniałym 'boberkiem',
A potem....
Jak mówi poeta:
-"chórów anielskich granie"
Ta "koza" miała coś z pszczółki.
(namiętnie lubiła bzykanie)
A gdy już byłem szczęśliwy,
Strudzony, a jednak lekki.
Rzuciła:-
''Należą się cztery stówy"
-(Ton zawodowej "mewki")
Po tym, podniosła się szybko.
Wdzianko zajęło jej chwilkę.
I wyszła.!
(Wiedziona mym wzrokiem).
Patrzyłem na ciało jej . -' Wilkiem'!
I tak się zakończył ten wieczór,
Z tak atrakcyjną dziewczyną.
Dopiero na końcu poznałem
Kto łowcą był, kto zwierzyną.
PS.
Wiersz piszę o suchym pysku,
Powód? ...Puste kieszenie.
Myślałem że jestem "kogutem",
A dla niej byłem "jeleniem"
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą