Powstająca z łoża żonka się zbiesiła
I swemu ślubnemu głośno obwieściła:-
-od dzisiaj mój mężu nie wpuszczę przez próg
Bowiem ty masz „zespół niespokojnych nóg”.
I przez to kochanie od samego rana
Chodzę rozeźlona bo’m ja niewyspana.
Nie dyskutuj ze mną. Tak będzie i już.
A winę za decyzję na swe barki złóż.
Nie chcę wciąż się budzić.
Nie chcę dalszych mąk.
Ba! Gdybyś miał……. „zespól niespokojnych rąk”…
???
Gdyby TA przypadłość twoją cechą była
To bym nie kwękała tylko cię wielbiła.
Ps.
Gdzie tu jest logika?
Dumam patrząc z dala.
Jedną z chorób tępi!
A inną pochwala?
(-) connemara
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą