< > wszystkie blogi

Who's da bitch now? post zbiorczy.

10 listopada 2007
jako ze przyszlo mi dzisiaj pare fajnych mysli do głowy, postanowiłem poskładac je do kupy w jednym poście, zamiast dostać zjebki za flooda. ********* dobra, tyle w kwestii wstępu. dalej bedzie inteligentnie. Pewnie czytaliście wszyscy artykuł na o2 o dzieciaku, co to wrócił do Polski bo system szkolnictwa w Anglii jest o kant dupy rozbic i polega na bezsensownych kolorowankach i innych sratatata? dla nie wiedzących o co kaman: http://wiadomosci.o2.pl/?s=513&t=9964 kilka cycatów: "Reporterzy "Daily Mail", którzy przybyli do Łodzi, gdzie uczy się Aleksander stwierdzili, ze zgrozą, że mimo doskonałej znajomości angielskiego nie jest on najlepszym uczniem z tego przedmiotu. Są lepsi od niego i w dodatku tacy, którzy nigdy nie byli w Wielkiej Brytanii. Okazało się również, że nowa szkoła Aleksandra to nie żadne czołowe liceum, tylko zwykły polski ogólniak (...). Jakby tego było mało, na jaw wyszła także niezrozumiała dla rodowitych Brytyjczyków znajomość twórczości Szekspira, którą polscy uczniowie zaprezentowali przed gośćmi. Młodzi Polacy czytali Romea i Julię i, o zgrozo, także Makbeta, o którym wiele brytyjskich nastolatków nie wie nic. " no i tu przypomina mi sie przezabawna historia, kiedy to za czasów, kiedy mieszkałem w Berlinie tlumaczyłem swojej dziewczynie (Niemce) o co biega w literaturze. a konkretnie poszło o "Króla Olch". Nie chcę się tu chwalić jakąś tam erudycją, której nie posiadam, ale na zajęciach z romantyzmu tak się wszystko we mnie wywracało, że coś zapamietalem i wiedziałem o co kaman. Biedne dziewczę, po usłyszeniu dość obszerno-obrazowego wykładu na temat jasnych i ciemnych stron romantyzmu, gdzie poruszyłem genezę pierwszych emo (którzy jednak nie wykumali, że strzelanie sobie w łeb jest może i bardziej pokazowe niż tępe żyletki, niemniej jednak jest raczej jednorazowego użytku) po czym, po obszernych cytatach Goethego w oryginale (z książki, zboczuchy! :C ) i komentarzach doń dodanych, zapytalo tylko: -to czego was tam, kurde, w Polsce uczą? bajdełejem dziwili mi się również, że inżynierem zostałem mając lat 22... inna sprawa to pęd do zbyt obszernie pojętej definicji "poprawności politycznej". W mojej firmie nie tak dawno temu poszedł mejl z personalnego z prośbą o podanie swego stanu cywilnego (propozycje: zamężna, żonata, żonaty...). Pusty śmiech w człowieku wzbiera. dajmy na to inny przyklad, wziety z powyzszego artykułu: "Są także miejsca na naszym kontynencie, gdzie edukację reformuje się w odwrotnym kierunku. Reformy wdraża się już w placówkach przedszkolnych. W Norwegii nie tak dawno jeden z deputowanych zaproponował, by w przedszkolach odbywały się zajęcia ze zdrowej pornografii. Dzieciaczki miałyby oglądać świerszczyki, a następnie naśladować ruchy kopulacyjne, tak by oswoić się również z tym, jakże istotnym aspektem naszej egzystencji na planecie Ziemia." kurde flak.. no co jest ludzie? w jakims tam kraju postanowiono z podręczników wykreślić słowa mama i tata, coby mniejszościom seksualnym nie ubliżać/dyskryminować/a ch... wie co. tu pytanie do :sniemiec - czy Ty, lub któryś z twoich towarzyszy "bojowników innego frontu" czułby się urażony tym, ze w podreczniku do wychowania w rodzinie/przysposobienia seksualnego etc bylyby uzyte określenia "mama" i "tata"? mogę mówic tylko w swoim imieniu, ale nie uważam się za człowieka tolerancyjnego. wcale a wcale. owszem, nie mam problemu z ludzmi odczuwającymi np pociąg do tej samej płci, odmiennymi zapędami kulinarnymi i tp. Nie trawię tylko afiszowania się z tym.I postawy roszczeniowej z tym związanej. Np "nie dostalem awansu bo lubie naleśniki" (wersja w krzywym zwierciadle). mówię tu ironicznie,jednak sądzę, że ludzie po przeczytaniu tego kilka razy,ktoś może dojdzie do wniosku, ze ten :chaos nie chrzani az tak bardzo jak by sie moglo wydawać... aha. mialo byc zbiorczo, to machne jeszcze mniam posta: nie dla osób o wrażliwych żołądkach: na kolację zjadłem: - 1 paprykę (zieloną) - 1 bagietkę z masłem czosnkowym - 1 pudełko serka wiejskiego - pol pudełka sałatki (z indykiem) już mi żal tych biedaków, którzy będą jutro siedzieć na produkcji :C
 

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Autor
O blogu
Najnowsze posty
Najpopularniejsze posty

Napędzana humorem dzięki Joe Monsterowi