< > wszystkie blogi

Dyplom Zart'a

ARCHdyplom

Dzień 35. - Makieta (Teren)

17 marca 2012
Długi czas mija od poprzedniego wpisu, ale jakoś nie mogłem się zebrać do pracy po ostatniej konsultacji z moim promotorem. Generalnie wiele mi nie powiedział - parę rzeczy muszę zmienić, nad kilkoma rzeczami zastanowić, ale ogólnie idę w dobrym kierunku (jeśli można tak powiedzieć na tym etapie). Ostatnimi czasy wziąłem się za Makietę terenu.
Generalnie makiety w dzisiejszych czasach są na wymarciu. Winą są komputery i programy 3D, które dają podobne efekty jak makiety tylko, że efektem końcowym są obrazy 2D. Makiety dzisiaj robi się przede wszystkim na widok publiczny, żeby osoby nie obyte z projektem mogły go sobie dobrze obejrzeć ze wszystkich stron. Architektom, którzy projektują, makieta rzadko jest potrzebna, bo widzą wszystko w 3D w programach i jeśli mają dobre wyczucie skali to na prawdę nie muszą ślęczeć nad klejeniem makiety. Ale jak ze wszystkim są dwie szkoły. Jedna mówi, że bez makiety ani rusz, druga mówi: "po co ci makieta, masz programy". Pierwszą szkołę reprezentują najlepsi architekci ze świata, znaczy Hiszpanie, Holendrzy, Duńczycy. Dobrym przykładem biura, które zaczyna myśleć o projekcie od makiety jest BIG - http://www.big.dk/ . Dla wielu to biuro jest mentorem w świecie architektury i wielu się na nich wzoruje. Drugą szkołę reprezentuje reszta, zwana czasem "masówką", gdzie nie ważny jest styl, pomysł i propagowanie dobrej architektury, tylko ważne jest zarabianie kasy i branie następnych zleceń. Oczywiście ja jako idealista chciałbym reprezentować pierwszą szkołę, dlatego też ta makieta. Początkowo miała być to tak zwana makieta robocza, tj. na odpierdol się, ale ja niestety, albo stety nie potrafię tak pracować; jak coś robię to albo dobrze albo w ogóle. Dlatego też tak długo mi się z nią schodzi. Na razie zrobiłem makietę samego terenu, trochę taką ogryzkową, bez wyprofilowanych skarp, czy większych spadków terenów, ale to będzie w następnym etapie. W następnym etapie dodam również budynki sąsiadujące i moją Halę Hydro. W momencie jak skończę makietę otoczenia będę mógł spokojnie projektować koncepcję nowego budynku Laboratorium. Co do makiety jeszcze- jak ją robiłem? Jako człowiek zapobiegliwy i obyty już z robieniem makiet, najpierw wymodelowałem ją w SketchUp'ie. Zrobiłem to przede wszystkim dlatego, że teren kampusu jest dość pochyły, różnice pomiędzy najwyższym i najniższym punktem sięga ok. 25 m. Ogarnięcie tak dużej ilości poziomic przy wycinaniu terenu, mogłoby być bardzo trudne i najprawdopodobniej skończyłoby się wyrzuceniem makiety i zaczęciem jeszcze raz. Dlatego najpierw wyrysowałem poziomice w programie, później podnosiłem części do odpowiedniej wysokości. Następnie wziąłem się za wycinanie w arkuszu tektury do której podkleiłem podkład mapowy. I efektem było wycięcie części terenu zgodnie z programem. Po kilku godzinach mozolnej pracy wyłonił się teren okalający mój projekt. Następnym etapem, jak już pisałem, będzie wymodelowaniem skarp, dodanie budynków i drzewek.
 

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą

Napędzana humorem dzięki Joe Monsterowi