< > wszystkie blogi

Skiosku&Pokiosku

bo rzeczywistość jest bardziej od fikcji, nawet ta pokioskowa

Przedświąteczni kilenci

21 grudnia 2014
- Ma pani płytę na święta?
- Chodzi pani o kolędy?
- Nie, kolędy są stare, mnie chodzi o te, no... kristmassongi! Najlepiej karaoke!

- Proszę mi powiedzieć, jak państwo macie otwarte w święta
- Dwudziestego czwartego będzie otwarte do czternastej, w sobotę i niedzielę to już normalnie.
- A w drugi dzień świąt?
- Nie pracujemy w drugi dzień świąt.
- Na pewno?
- Na pewno.
- To dobrze. Bo wie pani, brat przyjeżdża z rodziną, znaczy z córką. A ta córka przywiezie narzeczonego i myśmy go chcieli sprawdzić, ile on potrafi wypić. Jak będzie trzymał fason, to się może żenić. Tylko że ja się martwię, żeby on z nami nie zagrał nieczysto i nie naszprycował się tabletkami od bólu głowy, tych młodzieżowych napojów z bykiem nie napił, pani wie, o czym mówię. To zamknięte. To dobrze. Najbliżej to by musiał jechać autem, a przecież nie wsiądzie za kółko.

- Ma pani coś dla Mikołaja?
- Nie rozumiem.
- No za Mikołaja się muszę przebrać.
- Niestety, nie.
- A co tu jest jeszcze otwarte o tej porze w pobliżu?
- Spożywczy na placu.
- Za daleko. Da mi pani dwie paczki chusteczek higienicznych, to brodę zrobię. I Papier kolorowy, taki z klejem, jak jest. I paczkę zapałek.
- Jak pan chce z tego brodę zrobić?
- Będę improwizował, a jak się nie spodoba, to ich podpalę!

Pani z reklamówką. Z reklamówki ostro kapie. Inny klient zwrócił jej uwagę: - Cieknie pani reklamówka.
- Bo tam karp jest kupiłam.
- Żywy?
- Nieee, martwy, ale tak się jeszcze ruszał, jak go do reklamówki pchali, że poprosiłam o trochę wody, bo jak on jeszcze żyje, to żeby się nie męczył.
 

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Autor
O blogu
Najnowsze posty
Najpopularniejsze posty

Napędzana humorem dzięki Joe Monsterowi