< > wszystkie blogi

Skiosku&Pokiosku

bo rzeczywistość jest bardziej od fikcji, nawet ta pokioskowa

Zapominalski

2 grudnia 2014
Na pewno przed trzydziestką. Dziwny, chaotyczny typ. Za rękę prowadził dziecko, chłopca, ja bym mu dała dwa latka, nie więcej. Wolniutko weszli, niespiesznie się rozglądają. Mały podszedł do lady z napojami i wytargał Kubusia. Zaniósł go tacie. Tata zapłacił za napój, za dużego lotka i poprosił dwa bilety do strefy miejsko - podmiejskiej, jeden normalny i jeden ulgowy. Po czym... wyszedł. Sam. Mały zajęty piciem patrzył za nim i nie reagował. Za drzwiami zobaczyłam zaparkowany samochód na awaryjnych, tu nie wolno się zatrzymywać, ale ludzie i tak to robią. Pomyślałam więc, że poszedł do tego samochodu i zaraz wróci, skoro Mały tak spokojnie stoi. I stoi. I stoi. Całkiem sporo już wypił, zamknął butelkę, popatrzył na mnie i stoi.
- A twój tata to gdzie się podział?
Mały popatrzył i stoi, jak stał. Kurczę, nie wiem. Inne dziecko by się zaniepokoiło, nawet wpadło w histerię, że go tak rodzic opuścił, a ten nic. Co jest?! Zanim zdążyłam pomyśleć, co tu robić, drzwi otwiera rzeczony tata:
- ...zusmaria, dziecka zapomniałem. Chodź! Idziemy!
Mały podał mu rączkę i wolniutko, wolniutko wyszli. Po reakcji synka wnioskuję, że to nie był pierwszy raz.


 

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Autor
O blogu
Najnowsze posty
Najpopularniejsze posty

Napędzana humorem dzięki Joe Monsterowi