I. Filozoficzny
Co by było, gdyby polać psa walerianą i wypuścić na kota?
II. Pracowy
- Demidow, wylatujecie dyscyplinarnie za pijaństwo!
- Ale jak to? Ja nic nie piłem!
- A kto wczoraj o 3 po południu latał goły po biurze z butelką wódki a potem zaległ w toalecie i odgrażał się, że ''pogadamy, jak wytrzeźwieję"?!
- Nie może być!
- 260.000 odsłon na Youtube, a ten gada "nie może być"!
III. Samochodowy
Centrum Nowego Jorku. Każdego dnia rano rosyjski imigrant przyprowadza swój samochód do warsztatu i prosi o przeprowadzenie diagnostyki. Każdego dnia wieczorem odbiera samochód. W końcu właściciel warsztatu zebrał się i pyta Ruskiego, co go tak niepokoi z tym samochodem. Ruski mówi:
- Powiem panu, ale pod warunkiem, że nadal będzie po dawnemu.
- Zgoda.
- Widzi pan, tu parking kosztuje 5 baksów za godzinę, pracuję po 10-12 godzin... A diagnostyka u pana kosztuje 20 baksów.
IV. Pieski
- Pani pies pogryzł mego syna!
- No co wy?! Mój pies muchy nie skrzywdzi! Ani nawet kota!
- Przepraszam, to czemu ma pani pogryzioną rękę?
- Proszę nie zwracać uwagi! Sama sobie jestem winna, przesoliłam psu zupę.
V. Wiejski
Zapadła wieś. Facet kupił sobie komputer, ale nie za bardzo może się rozeznać w obsłudze. Zaprosił zatem miastowego siostrzeńca sąsiadów, który akurat był na wakacjach, i pyta:
- Słuchaj, Miszka, jak tu prognozę pogody sprawdzić, wiadomości, nu jak?
- Wujku, to trzeba sieć mieć?
- Ech, wy miastowe głupawe... A w co ja według ciebie wczoraj złapałem siedmiokilogramowego szczupaka?!
:peppone
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą