Moje życie osobiste także się zmieniło. Zrobiłem dready (tak wiem, że teraz jest to symbol Kamila Bednarka). Dla mnie moja nowa fryzura co prawda jest symbolem, lecz nie oznacza tego, iż słucham reggae, palę grube jointy i śmierdzę. Jest to symbol pewnej odrębności od tego wszystkiego co widzę wokół, a także zrobiłem je dlatego, iż zawsze podobał mi się taki pozytywny rozgardiasz we włosach. I choć nie należąc do nurtu SMOLILOLKÓW i tak już drugiego dnia gdy zrobiłem dredki (oczywiście na początku umyłem włosy) w autobusie zostałem wyzwany przez starszą panią od brudasów. Nie przejmując się tym uśmiechnąłem się do niej i w myślach tylko rzuciłem "Myje się częściej od ciebie stara pruchwo!". Więc moje problemy się nie zmieniły. Małomiasteczkowa mentalność mojego miasta zmusza mnie do marzeń o drodze 66 i podróży po całych Stanach na motocyklu z noclegiem pod gołym, amerykańskim (czyt. lepszym) niebem.
Patrząc na notki widzę cały ten rok i mogę rzec, że jest dobrze. Wiele rzeczy mogłem zrobić lepiej, szybciej. Mogłem wykorzystać pewne szanse. Mogłem mniej mówić. Mogłem ale tego nie zrobiłem. Cieszę się z tego, że udało mi się dobrnąć do tego czasu, gdzie mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwy. I choć do niesamowitego szczęścia jeszcze wiele mi brakuje to i tak jest wspaniale. Życzę każdemu, by w Nowym Roku tak jak ja spróbował zrealizować swoje małe, skryte marzenia. Ja na swoim przykładzie mogę powiedzieć, że na 4 spełniłem 3, a nad czwartym pracuję (chodzi o to, że jest w fazie planów i działań). Mianowicie marzyłem o dreadach-check! Marzyłem o zdaniu prawka za pierwszym razem-check! Marzyłem o własnym samochodzie-check! Marzyłem również, że na fotelu pasażera będzie jedna osoba Jeszcze się nie spełniło, lecz gdy osiągnę pełnia szczęścia to poinformuje o tym, iż jestem najszczęśliwszą osobą na świecie. Każdemu z Was życzę małych marzeń-które można spełnić. A ze spełnieniem wszystkich wiąże się oczywiście gwarantowana satysfakcja! Pozdrawiam wszystkich czytających, obiecując poprawę względem zaniedbanego źródła ironii, sarkazmu i jadu, który wylewałem tutaj często. Czego nie widać po tej notce :D Pzdr!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą