Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Korespondencyjne poszukiwanie pilota

34 501  
178   5  
Kliknij i zobacz więcej!Korespondencja w pewnym wydawnictwie:

Witam,
Bardzo prosiłabym Wszystkich o zaglądnięcie do swoich przepastnych szuflad i szaf oraz sprawdzenie, czy nie zawieruszył się tam pilot SONY do redakcyjnego telewizora. Będę wdzięczna za pomoc.
Pozdrawiam


Moja babcia ukrywała w szafie pilota RAF-u. Nazywał się Johny Sony.


Niestety odleciał. I już nie wrócił. Szkoda... Został po nim jedwabny biały szalik, ale dziadek, jak wrócił z wojny zrobił z niego onuce.
R.


Robercie Drogi,
pochrzaniło Ci się - to był Johny Panasonic! A zostały kalesony, z których dziadek zrobił szalik.
J.I.

Możliwe, że Panasonic, ale zostawił szalik. Na pewno. Skąd dziadek miałby onuce z wyhaftowanym „So much owed by so many to so few”? Dla ścisłości: Johny zabrał ze sobą do Angli dwa salcesony. I jak myślę w istocie słowa Churchilla dotyczą wdzięczności Brytyjczyków właśnie za tę garmażerkę.
R.


Moi Drodzy,
Mylicie się fundamentalnie. To był pilot-kamikadze nazwiskiem Yukio Aiwa, nie nosił onucy, tylko japonki, które zabrał ze sobą przenosząc się w nirwanę. A jedyne, co po nim zostało, to zbiór haiku, dla niepoznaki podpisane „Miłosz”
Pozdrawiam
Ela


Aaa tam! Guzik prawda! To był Amerykanin irlandzkiego pochodzenia J.V.C Kennedy. Dziadek tego pana, którego zastrzelił w Dallas facet w jedwabnych onucach.
R.


Jak ludzie to wszystko pomieszają! Przede wszystkim to nie była babcia, ale stryjenka ze strony babci macierzystej. I nie szafa, ale szaflik, który zapaskudzili murarze rozrabiając w nim zaprawę do murowanego szabaśnika, za którym skrywała się rosyjska pilotka Ludmiła Telwizjowa. Szaflik stał przy szabaśniku dla niepoznaki. Szalika nie zostawiła tylko zabrała. Onuce faktycznie były jej – ewidentnie z Lend-Lease.
MG


Uwaga!
Pilot został znaleziony w biurze prasowym. Ma na nazwisko SONY, ale przydomek DVD się nie zgadza!!!
Szukajcie proszę dalej
rk


Cóż, jak mówi łacińskie przysłowie (z lekką zmianą...) dividi et impera... W wolnym tłumaczeniu: kto ma pilota ten ma władzę! BP rządzi!


Jaki jest stan ogólny pilota? Gdzie został znaleziony? Właściwie teraz to już chyba mumia tego gościa z RAF-u. Jak rozumiem zachował się, bo był zawinięty w szalik (jedwabny!).
R.
P.S. A onuce?


Errare humanum est!
To nie pilot! DiViDi (z łacińska „dziel”;) to marka rumuńskiego kalkulatora mechanicznego Na łożu śmierci wspominała jeszcze stryjenka, że dzielna Ludmiła stacjonowała na Bukowinie.
MG


Dział Literatury Pięknej zgłasza zainteresowanie publikacją pasjonującej
historii jedwabnych onucy uwikłanych w bukowiński romans między stryjenką
i pilotem japońsko-brytyjskiego pochodzenia zakończony historycznym
odkryciem maszyny szyfrującej, która mogła zmienić zapewne losy nie tylko
jednej wojny, ale ba, całego świata.
Posiadaczy praw autorskich uprasza się o zgłoszenie do odpowiedniego działu.


Od razu wiedziałem, że jakiś wydawca się na to rzuci. Jak dobrze, że to
nasz Dział Literatury Pięknej błysnął refleksem. Gratuluję i obiecuję
pamiętać o tym przy przyznawaniu premii.
Kochani! To najlepszy dowód, że stać nas na wiele. Przecież, jakbyśmy się
tak przyłożyli, napisalibyśmy wspólnie bestseller, jakiego nie było. Wcale
nie żartuję. Pomyślcie o kontynuacji.
Serdeczności dla Współ-Autorów dotychczasowych i przyszłych,
J.I.

Oglądany: 34501x | Komentarzy: 5 | Okejek: 178 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

24.04

23.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało