Rozkoszne diabełki XC

- Nie, to góra piachu!

by Trifosa @

* * * * *

Zasłyszane w przedszkolu.
1) Koledzy-gangsterzy
Chłopaki (w liczbie 3) siedzą na dywanie i bawią się klockami. Porobili sobie jakieś pistolety. Nagle Mikołaj wstaje, podchodzi do Tadka, celuje w niego z tego pistoleciku i mówi:
- Pif paf.
Na co niewzruszony Tadeusz wskazuje na Igora i odpowiada:
- Nie zabijaj mnie, zabij jego!

2) Remul
Kończy się dzień w przedszkolu, został już tylko 3-letni Dominik. Siedzi, układa jakieś puzzle i nagle wypala do mnie:
- Pani, gdzie jest remul?
Ja: Gdzie jest co?
D: No remul! Gdzie on jest?
Ja: Ale co to jest remul?
D: No nie wiesz, pani? Remul to jest takie zwierzątko z kółkowatymi oczami i ma uszy i ogon.
Ja: Aha, może lemur?
D: Tak, tak, remul.

3) Rekin
Mamy w przedszkolu 2 pasjonatów oceanicznych głębin. Tadek opowiada, że rekin wielorybi lubi się bawić z dziećmi, na co Dominik wypala:
- Rekin ludojad też lubi dzieci!

by Grigorkap

* * * * *

Moja siostra cioteczna ([K]arolina) jest ode mnie młodsza o 9 lat. Ja miałam wtedy lat 17, ona 8, za rok miała iść do komunii. Z tej okazji moja matka postanowiła dać ciotce (mamie Karoliny) sukienkę komunijną, którą ja miałam na sobie podczas tej uroczystości. Po jakimś czasie do mojego pokoju weszła uśmiechnięta siostrzyczka.
[K] - Wiesz co?
[Ja] - No?
[K] - Ładna ta twoja sukienka...
(ucichła i patrzy na mnie chwilę)
[K] - ...Ty też musiałaś być kiedyś ładna.
Szczękę zbierałam z podłogi dobrą godzinę.

by Joanna @

* * * * *

Lato, my smarkacze. Przykład logiki dziecięcej. [J]a i [S]iostra.
W samochodzie, do [T]aty:
S:Tato, zapipaj!
T: Dlaczego akurat "zapipaj"?
J: (ze stoickim spokojem, jakby tłumacząc, że ziemia jest okrągła) Bo samochód robi "piiiiiip, piiiiiip", a nie "trąąąąąąb, trąąąąąąb".

Tytułem wstępu - mam rodzeństwo siostrę i brata. Są bliźniakami. Kiedy były małe, spały spokojnie w pokoiku, aczkolwiek z łóżeczek wychodzić mogły i posiadały już tę cudowną umiejętność wypróżniania się we właściwe miejsce (czyt. nocnik). Drzwi do pokoju zamknięte. Nagle w domu zaczęło dziwnie pachnieć. Mama kilkakrotnie sprawdzała kuchenkę i klatkę schodową. W końcu zbliża się do w/w drzwi, otwiera je i natychmiast cofa się. Widok? Bezcenny. Wykładzina, ściany, łóżeczka, szczebelki od łóżeczek, wersalka na której (do tamtej pory) spałam, materacyki, meble, pościel - wszystko to było umazane kupą. A na środku siedzi sobie Siostrzyczka i głaszcze rączką umaczaną w nocniczku Braciszka, który śmieje się wesoło rozcierając sobie kupeczkę na swojej pulchnej twarzyczce.
Okazało się, że to była kupa Brata. Poznaliśmy to po tym, gdy umyło się nocnik. Był brata. Do nocnika siostry "jeszcze" się nie dobrali.Wykładziny nie udało się uratować. Za dużo... nawozu.

Rodzeństwo miało komunię. Oczywiście kasa i prezenty itd. Po przyjęciu czas na odwiedziny krewnych. Krótki wypad do pradziadka, który był przy kasie, bo prababcia i jej (świeć Panie nad jej duszą) najlepszy na świecie przepis na jabłecznik dawno gryzie ziemię. Dziadek szczodry był w stosunku do dzieci, czego nie można było powiedzieć o dorosłych, a w szczególności ciocię, która się nim opiekowała. Wpadamy do dziadzia, mama każde dzieciom przywitać się z dziadkiem. Siostra podbiega i wrzeszczy (bo dziadzio gorszy słuch miał):
S: Dzięki Dziadek za dwieście złotych!!
Rodzice trochę się zaczerwienili, za to ciocia zbladła.

by Malenstw-o @

* * * * *

Po pewnych zajęciach podszedł do mnie 6-latek, Kubuś. Rozejrzał się konspiracyjnie, pochylił i wyznał... "Zakochałem się"... Miło, myślę. Pytam, w kim?
- W Zuzi się zakochałem. Tylko niech pani nic nie mówi bo się chłopacy będą ze mnie śmiać, Zuzia nie ma zębów z przodu.
Fakt, to może stanowić problem.

Pierwsze związki, pierwsze miłości... Kuba, jak już wiadomo, zakochał się za zabój w Zuzi (lat 5). Ów sekret nie uszedł uwadze innych dzieciaków. Cała grupa przedszkolna tym żyła, w szczególności zazdrosne koleżanki...
- Paaani! A Zuzia to jest POGALIMIASTA, chodzi z Kubą i Piotrkiem na raz!

I pierwsze dramaty. Kuba się odkochał.
- Pani, ja już nie kocham Zuzki. Tylko niech jej pani nic nie mówi, bo się załamie kobieta...
Taki młody, a już się "troszczy".

Dzieci doniosły, że Kuba jest gejowcem.
J(a): Że kim???
D(zieci): No gejowcem jest!
J: A mogę wiedzieć, co to znaczy?
D: No bo chłopaków całuje!
J: Kubuś, czemu ty biegasz za chłopcami i dajesz im buziaki?
K: Bo ja wolę się z chłopakiem ożenić a nie potem z babą mieszkać!

by Small_memo

Dziękuję wszystkim nadsyłającym! Pamiętaj, dzięki Tobie seria może kwitnąć! Co zrobić? Ano przypomnieć sobie odzywki dzieciaków, spisać je i podesłać do mnie. Tu podaję linek zaufania. Klikaj i pisz! W tytule maila wpisz Rozkoszne Diabełki - znacznie ułatwi mi to zbieranie materiału do następnego odcinka!

UWAGA! Znaczek @ występuje przy nickach osób, które nie założyły sobie (jeszcze) konta na najlepszej stronie z humorem na świecie!