Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Między nami a kobietami LXXXVI

47 110  
164   6  
Kliknij i zobacz więcej!Dziś panowie nauczą się dlaczego mają siedzieć cicho, gdy słyszą piosenkę, której nie znają, natomiast panie dowiedzą się dlaczego nie warto się chwalić, że pije się więcej niż facet. Czyli kolejne przygody damsko - męskie czas zacząć!

Gwoli wyjaśnienia, z racji na moje raczej spore gabaryty, fakt że golę jedynie wąsy, a owłosienie mam bujne i wygląd mam wybitnie misiowaty, nazywany jestem przez Moją Lady, jak nietrudno przewidzieć, "Misiem".
Akcja właściwa, niezwykle romantyczny wieczór gdy ja zgłębiam tajniki promieniotwórczości, a Moje Kochanie czyta coś o współczesnych grafomanach. Niespodziewanie pisarze zostali odstawieni na bok, poruszony natomiast został temat braku lalek w dzieciństwie. Sytuacja ta zaistniała z powodu niezwykłej złośliwości teściowej, która wyrzucała jej wszystkie zabawki nie mające widocznej wartości dydaktycznej. Niedługo potem dowiedziałem się jednak, że odziedziczyła lalki po najlepszej przyjaciółce, która to przerzuciła się na misie. W tym momencie nastąpiła wymowna pauza i usłyszałem co następuje:
- Nigdy nie umiałam bawić się misiami, a to przecież takie proste, wskakujesz i góra - dół, góra - dół...

by LordWinchester

* * * * *

Bywałam kiedyś z jednym takim, niestety...
Był 5 czerwiec razem z grupą oblewaliśmy koniec sesji, po północy 6.06 - moje urodziny - rynek wrocławski, a oni szampana i mi sto lat lecą. Weszliśmy do klubu gdzie się uczelnia nasza bawiła, a tam mój facet. Ja szczęśliwa, a on się obraził na mnie, że ja tam jestem i szczęśliwa i o urodzinach mowie, bo urodziny ma się jak rano człowiek się obudzi a nie po 12 i nawet życzeń mi nie złożył...
Tegoż samego dnia tylko juz "rano" kiedy myślałam jakim jest kretynem, napisał do mnie smsa, że do siebie nie pasujemy i to koniec, ale żebym mu wysłała pracę z fizjologii, bo mu przecież obiecałam napisać (ten sam sms!)... Po moim "jesteś bezczelny" napisał tylko, żebym nie zachowywała się jak dziecko i mu wysłała bo zawali semestr...
Niestety nie popisałam żadnych głupot...

by Mezia

* * * * *

Leżymy sobie w łóżku, miziamy. Zaczynam ją całować, dochodzę do ucha, a tu słyszę:
- A jesteś pewien, że myłam dzisiaj uszka?

by Czopex @

* * * * *

Cały czas trenuję trudną dla mnie umiejętność, aby najpierw myśleć, a dopiero potem mówić. Często dochodziło z tego powodu do nieporozumień między mną a moim (super)menem. pamiętna sytuacja miała miejsce na samym początku naszej znajomości.
Koleżanka: (do mojego wybranka) - Ale ty jesteś fajny do przytulania! Taki prawdziwy misio!
Ja (nie myśląc): - Ta, misio, chyba k**** niedźwiedź!!!!
Dla usprawiedliwienia dodam, że mój niedźwiadek jest pokaźnych rozmiarów

by Madziolislawa @

* * * * *

Historia dotyczy mojej [P]rzyjaciółki i jej [Ch]łopaka.
Kiedyś w świetnym humorze owa przyjaciółka podśpiewywała sobie pod nosem coś takiego: "Jesteś jaaaaak, zdechłyyy ptaaaak...", co jednoznacznie skojarzyło się jej chłopakowi i za którymś razem zwraca jej uwagę z wyraźnym urazem:
[Ch]: - Co ty w ogóle śpiewasz?! Jak możesz?
Na co koleżanka, chcąc jakoś wybrnąć z sytuacji:
[P]: - No ale wiesz, jak ptak jest zdechły to on jest sztywny...
I na jej twarzy pojawił się rozbrajający uśmiech.

by Mroofka @

* * * * *

Pewnego ranka [J]a i moje [K]ochanie leżymy sobie w łóżeczku. Przysuwam się do niego w celu przytulenia i wyczuwam, że jest dosyć mocno pobudzony (jak zresztą każdego ranka). Robię wymowną minę, na co on:
[K]: - No co? Nie wiesz, jak to jest kiedy wstajesz rano to on już jest...
[J]: - Taaa. A on wstał wcześniej niż Ty. Bo on... Taki ranny ptaszek jest!

Teraz już wiem skąd wzięło się to określenie.

by Mroofka @

* * * * *

Musze zacząć od tego, że kochanie moje jest bardzo szczupłe, ja zaś niestety raczej przy sobie. No i tak pewnego dnia siedzimy sobie na imprezce ze znajomymi, i piejmy piwka. Mój kochany do tego ma słabą głowę, więc po trzech które wypił miał już dość. Ja wypiłam chyba z sześć i mówię do niego, żeby sobie jeszcze jedno chociaż wypił. On mi na to, że już nie może, ja mówię , popatrz na mnie wypiłam sześć i jeszcze spokojnie. On na to:
- Ale kochanie Ty jesteś dwa razy taka jak ja... Ręce mi opadły, ale i tak go kocham.

by Lady @

* * * * *

Słuchamy sobie z moją (Ś)liczną muzyki. Leci jakiś kawałek, którego nie znałem i mówię
- Ale fajny piosenek.
- (Ś) To jeszcze z mojej młodości.
- Niemożliwe - taki stary?
- (Ś) Foch trzydniowy

by Ravy

* * * * *

Moje szczęście (zwane także moją żoną), jak co roku uraczyło mnie kolejnym remontem i przebudową domu. Tym razem padło na zamianę mojej modelarni na kuchnię i zrobienie z kuchni pokoju. Po rozplanowaniu wszystkiego "na papierze" wybraliśmy się do Castoramy celem nabycia potrzebnych sprzętów.
I oczywiście wpadła na to aby tu i ówdzie zamontować półki, szafki itp. niepotrzebne siedliska kurzu, które potem zapamiętale wyciera.
Na moje pytanie: Po co ci ta szafka i gdzie masz zamiar ją (moimi ręcami) powiesić odparła dosyć głośno:
- Z boczku...
Mina małżeństwa obok bezcenna a ja tylko zdołałem wyjąkać czemu mnie tak nieładnie nazywa.

by Markulus4

* * * * *

Mój luby wciąż raczy mnie różnego rodzaju pseudo-komplementami. Oto kilka sytuacji w których zastanawiałam się czy płakać, zacząć chodzić w papierowej torbie na głowie czy wywalić go za drzwi.

Leżymy sobie na łóżku, przytulam się do niego, jest romantycznie i tak dalej. On chce mnie pocałować i co mówi?
- Chodź do mnie mój tłuściochu.

Innym razem narzekałam na swój tyłek co on uciął jednym krótkim stwierdzeniem:
- No co Ty ja tam lubię Twój zad.

Sytuacja trzecia. Moja mama zawsze gdy obejrzy sobie program typu "odpicuj mi mordę" zaczyna gadać że da mi na operację nosa. Męczę mojego mężczyznę że mnie to już denerwuje i zaczynam sie zastanawiać czy nie skorzystać na co on:
- Nie rób tego! Ja lubię Twój nos! Wyglądasz jak z nim jak wiedźma.

Ostatni tekst chyba najgorszy. Siedzimy przed tele pudłem ja coś szyję, on ogląda teledysk. Babeczka robi sobie tatuaż na ramieniu, krzywi się, ściska fotel itd. A że akurat zerknęłam skomentowałam, że wcale to tak bardzo nie boli, na co mój ukochany:
- No wiesz. Może ją boli. Może jest bardziej kobieca.
Po tej wypowiedzi zaliczył cios w głowę.

by Czekoladowe_dziewcze

* * * * *

Sytuacja miała miejsce kilka lat temu. Pierwsza randka z moim obecnie przyszłym mężem, zimowy wieczór, podziwiamy widok na miasto. W pewnej chwili obejmuje mnie od tyłu. Ja, nierozważnie:
- O, jesteś w stanie objąć mnie w moim wielkim śpiworze! Chyba nie jestem taka gruba jak myślałam...
On równie szybko co nieprzemyślanie:
- A mówiłem ci, że mam nieproporcjonalnie długie ręce?

by Cohoba @

Seria Między nami a kobietami może istnieć cały czas. Dzięki Tobie. Masz jakąś zabawną historyjkę, wpadkę lub lapsus, który zdarzył się w Twoim związku? Jeśli tak - to klikaj tu i ślij do mnie. W jako temat wpisz MNAK!

Uwaga! Znaczek @ widnieje przy nickach osób, które jeszcze nie mają konta na tej najlepszej stronie na świecie!

Oglądany: 47110x | Komentarzy: 6 | Okejek: 164 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

19.04

18.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało