Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Co łączy pana Nalał z panem Piszpan oraz woźnym Kopernikiem IV

35 089  
84   29  
Kliknij i zobacz więcej!Dziwnych nazwisk ciąg dalszy. Będą księża, profesorowie oraz pracownicy działu płac i nie tylko. Zapraszam.

Kolega z klasy, o dumnym imieniu Roland, został zapytany przez nową nauczycielkę jak ma na nazwisko, bo znała kiedyś jednego Rolanda Barszcza, na to kolega: Roland Deska..

* * * * *

W moim LO geografii uczyła p. Wtorek, za to biologii p. Sobota. Została przy panieńskim nazwisku, chyba by oszczędzając sobie drwin. Mężu jest Piontek (pisownia oryginalna).

* * * * *

Mieliśmy w ministranturze chłopaka o Nazwisku Szczepurek.
Jak nowy wikary sprawdzał obecność wyszło mu "Szczypurek".
W tym momencie z tyłu dobiega głos zainteresowanego: "Nie Szczy tylko Szcze, proszę księdza".
Wikary wykazał się refleksem: "Nie mówi się szcze tylko sikam".
Od tej pory kolega został Sikampurkiem, a wikary miał szacun

* * * * *

Na Polibudzie Wrocławskiej jeden z doktorów matematyki ma nazwisko adekwatne do zawodu: Całka

* * * * *

Słyszałem o chłopaku, który miał kłopoty podczas spisywania przez niebieskich. Ale to wina rodziców. Po cholerę gościowi dali Adam skoro nazywają się Mickiewicz?

* * * * *

 Mnie w technikum chemii uczyła Mucha, historii Wróbel a matematyki Chomik.
A moja ciotka miała koleżankę o nazwisku Andżelika Wozignój.

* * * * *

Szef miał ostatnio chwilę grozy. Dzwonił do klienta i jakoś musiał wyartykułować nie puszczając ROTFLa:
- Dzień dobry tu Kwiecień, czy zastałem panią Maj?

* * * * *

Pewnego razu z kumplem zostaliśmy spisani przez dzielnicowego za rzucanie kasztanami w kwiatki..  Niby nic, ale zwróciłem uwagę że sie pan dzielnicowy nie przedstawił. ( tego wymaga od niego sam Ustawodawca), no i gadu gadu wylądowaliśmy na komendzie gdzie pan dzielnicowy już przedstawić się musiał : Edmund Pałowiec !!..
Iście policyjne nazwisko..

* * * * *

 w miejscowości Pielgrzymka mieszka rodzina o nazwisku Papież.
 Zdarzyło się coś i trzeba było zadzwonić na pogotowie
(w trakcie wizyty ojca świętego to było chyba) i jakoś sie nie mogli doprosić przysłania karetki..
No jak to kto dzwoni.. Papież z Pielgrzymki...


* * * * *

 Był u mnie w domu z wizytą lekarz, który nazywał się Rzeźnik.  Dobrze, że pieczątkę przeczytałam jak już wyszedł, bo by mi temperatura podskoczyła

* * * * *

Pamiętam jak na rozdaniu indeksów na mojej uczelni kazano wystąpić przedstawicielom studentów. Na środek sali wyszli: Marcin Grabarz, Anna Rzeźnik, Magda Koma, Kacper Niespodziewany.

* * * * *

Jedna z pracownic naukowych u mnie na uczelni:
- Katarzyna Szyderca-Nożownik 

* * * * *

Wyszperane w książce telefonicznej:
Jakubowska-Trzepała Daniela

* * * * *

Na pewnej liście lokatorów ujrzeć można nazwisko Wódka... Szczęśliwie (??) kilka pięter wyżej mieszka Kieliszek...
Spotkałam się również z nazwiskiem Moczygemba, a koleżanka poznana na koloniach nazywała się Aleksandra Jakoktochce

* * * * *

Znajomy nazywa się Gil. Opowiadał mi jak poznał swoją żonę.
Spotykali sie już od jakiegoś czasu i gość zacząl kombinować, ze jak sie z babką ożeni, to przyjmie jej nazwisko. No i w końcu któregoś pięknego dnia pyta się tej swojej lubej jak ma na nazwisko. A ona na to... Wrona.

* * * * *

Kiedy jeszcze mieszkałem w bloku, pode mną mieszkała rodzinka o nazwisku Wnuk, a naprzeciwko mnie ludzie, którzy mieli na nazwisko Kołek. W klatce obok natomiast mieszkał Cieśla (nawiasem mówiąc mój przyjaciel z dzieciństwa) i Skorupa.

* * * * *

Moi znajomi to Mruk (on) i Wrzeszcz (ona) jak sie domyślacie wzięli ślub, i ona od teraz się nazywa Wrzeszcz-Mruk.

Znajoma była rachmistrzem spisowym, podczas spisu powszechnego i do kobiety o imieniu Salomea powiedziała:
- Dzień dobry pani Salmonello!

* * * * *

Kiedyś jeździłem na konkurs wiedzy o olimpiadach sportowych "Na olimpijskim Szlaku". Każdego roku pojawiał się tam także pan Marian Kupa ze swoimi podopiecznymi startującymi w tym konkursie...

* * * * *

Pewnego dnia w szpitalu w którym pracuję operowano dwoje pacjentów o rzadkich nazwiskach: Kuśka i Parszywka. Propozycja chirurga by ich pożenić i utworzyć dwuczłonowe nazwisko spotkała się z ogólnym aplauzem .

* * * * *

W szkole miałem koleżankę o wdzięcznym nazwisku Dela i imieniu Marta. Ciekawe dlaczego zawsze przedstawiała się podając najpierw nazwisko: Dela Marta

* * * * *

W dużym zakładzie, w którym niegdyś pracował mój ojciec, w jednym pokoju pracowały zgodnie dwie panie: Bieda i Nędza.

Oczywiście wszyscy mówili, że "...w tym pokoju to bida z nędzą...". Na domiar wszystkiego był to ... Dział Płac.

* * * * *

Bardzo miły i sympatyczny człowiek o nazwisku Chęć dał ( chyba nieświadomie) swojej córce na imię Dobromiła.
Biedne dziewczę musiało wysłuchiwać pytań, czy rzeczywiście jest Dobra, Miła i ma Chęć

* * * * *

Ksiądz w mojej parafii ma nazwisko adekwatne do swego powołania - Szatanik.

* * * * *

Pewnemu sympatycznemu żołnierzowi o nazwisku Pszczółka urodziła się córeczka.
Obecnie poszła w ślady ojca i jest podchorążym AMW. W niedalekiej przyszłości każdy, kto trafi do MW może spotkać Pszczółkę Maję.

* * * * *

W mojej poprzedniej pracy, niedaleko siebie siedziały panie: Wróbel, Kukuła i Gil.
Pewnego dnia Wróbel pojawiła się w nowych kolczykach w kształcie ptaszków - na rocznicę ślubu mąż sprezentował jej wróbelki. Przez resztę dnia bawiło nas wyobrażanie sobie tego, co powinna nosić Pani Gilowa.

* * * * *

Ginekolog, do którego mam najbliżej nazywa się Fiutowski.

* * * * *

Z nam na uczelni dziewczynę o nazwisku "Chyba" i chłopaka o nazwisku "Ćwiok" , czasem ciekawe sytuacje wynikają podczas oddawania sprawozdań, albo sprawdzania obecności na laboratoriach.


* * * * *

W ogólniaku miałem religię (dla ciekawości chodziłem) z księdzem o nazwisku Bachor.

Razu pewnego nie zdążyłem sie ulotnić z domu, jak ksiądz chodził po kolędzie więc pyta:
Ksiądz: - A kto cię uczy religii?
Ja: - Jakiś Bachor
Zdziwienie (i oburzenie) mamuśki jednak lekkie było, a jeszcze bardziej zdziwiła się, jak ksiądz odpowiedział:
- A tak, jest taki.

* * * * *

Żona mojego znajomego nazywa się Estera Szpera. Ostatnio też poznałem kolesia którego rodzice muszą mieć niezłe poczucie humoru, gość nazywa się Paluch, a na imię ma... Tomasz

* * * * *

Nadesłali: anegdotka, TomekK, z_kuriera_wyciety, xaero, BiednyMisiu, zupan, Suxu, anikus, neoque, Barth, uwaman, Advance_Adamus, Liiina, sunnivva, FalkoN_2b3, suazael, kameleon. Dzięki!

Oglądany: 35089x | Komentarzy: 29 | Okejek: 84 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

19.04

18.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało