Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Z pamiętnika technika dentystycznego

51 743  
116   13  
Kliknij i zobacz więcej!Wiemy już, że lekarze stomatolodzy mają wesołe życie, a dzisiaj poznamy uroki pracy techników dentystycznych. Uwaga! Jeśli w tej chwili jesz to przeczytaj później. 

Znajomy lekarz zapisywał co ciekawsze wrzuty pacjentów oto jedna z nich:
Lekarz do pacjentki:
- Prosze wyjąć protezę.
Pacjentka:
- Czyją?
L: - No jak to czyją?! Swoją! A ma pani jakąs inną?
P: - No bo wie pan doktor... Górną to ja mam swoją... Ale dolną zięcia...
L: - I pasowała?!!!
P: - A watą podłożyłam i jakoś pasuje!!!

* * * * *

Dodam, że noszenie cudzych protez jest dość często spotykanym przypadkiem. Niekoniecznie z winy pacjentów.
To autentyk z mojej pracy. A więc. Pracowałem w pewnej prywatnej pracowni...
Wpada lekarz i do szefa woła od wejścia:
- Coś ty zrobił za protezę dla tej pacjentki! Za cholerę nie mogłem jej tego w pysku ułożyć.
- Ty ja przepraszam ale pomyliłem się przy pakowaniu i poszła nie ta proteza...
Konsternacja... i nagle lekarz mówi:
- A ch... z tym! Jakoś dopasowałem...

* * * * *

Jeszcze w szkole belfry opowiadały tę histeryjkę:
Przyszedł raz pacjent z zażaleniem, że proteza co mu ją zrobili wywołuje u niego straszny niesmak w ustach. Lekarz zajżał do gęby i go skręciło. Pyta się kiedy oststnio ją mył. Okazało się, że nie mył. Lekarz kazał mu ją wyjąć. Okazało się, że pacjent nigdy jej nie wyjmował bo nie wiedział, że może... (I teraz osoby o słabszych nerwach i żołądkach proszę o wyłączenie monitora i czytanie dalej po ciemku.) Lekarz wyjął szufladę i zemdlał bo wyszła razem z wyrostkiem a feta była przeokrutna. Gościu kilka miesięcy od założenia jej nie wyjmował.

* * * * *

Mnie osobiście pacjentka przyniosła do naprawy protezę zaklejoną poranną jajecznicą taka z przed kilku dni... Dostała szcotę cifa i wygoniłem ją do łazienki żeby umyła. Feta też była niezła.

* * * * *

Swego czasu pracowałem jako technik dentystyczny. I trafiła się reklamacja stosunkowo dawno oddanej protezy. Kobita przyniosła zawiniątko wysypala na stół i krzyczy, że:
-Takie g***no jej wcisneliśmy!!! Wafelka jadła i się połamało!!!
Żuciłem okiem fachowca i stwierdziłe, że to nie możliwe bo albo wafelek był z kamienia albo uścisk żuchwy kobieta ma z siłą pitbula. Nawet ją o to posądzałem bo podobna była... Zagaiłem, że:
-Nie możliwe i w życiu w to nie uwierzę.
Ta jazgocze jak nakręcona więc zrobiłem się mniej przyjemny i tłumaczę dosadnie, że:
-To co przyniosła to istne wióry i chyba to wpadło jej do maszynki do mielenia mięsa i...........
Wiecie co? Strzał w dziesiątkę!!! Gadała z kimś mieszając w garach, (mieląc znaczy) Szuflada nowa nie była. Trzymała się kiepsko i sru do maszynki a ona w tym czasie korbką Trrrach!!!! I po herbacie, jak to mawiają...

* * * * *

Znajomy u którego pracowałem opowiadał mi historyjkę. Otóż robił tzw. protezę natychmiastową. Czyli taką którą robi się jak pacjent ma jeszcze zęby. Następnie zeby się rwie i odrazu zakłada protezę. Robi się to w narkozie. No i była babeczka 20 ząbków do wytargania za jednym zamachem. Uśpili...rwą... OOOUUUPPSS!!! Zawiesiła się tzn. zapaść miała! Lekarz co rwał tak ze 100 kg. wagi wskoczył na nią i pompuje... Dokołatali... Skończyli co swoje. I budzą:
- Już po wszystkim! Jak się pani czuje?
- Dooobrzeee... Tylkooo taaaak straaasznie pieeersi mnieee booolą...

Do dzisiaj pewnie kobita nie wie co ja spotkało...

c.d.n.

Oglądany: 51743x | Komentarzy: 13 | Okejek: 116 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

19.04

18.04

17.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało