Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Wielopak weekendowy CCXLI

52 601  
Witajcie w kolejnym Wielopaczku. Dzisiaj przedstawimy Wam zalety garnków, studiowania na Akademii Medycznej oraz kolejny epizod z życia Rycha.

- Ja już nie mogę, Stefan. Jak wracam naje*any do domu, moja stara napierdziela mnie w łeb wałkiem!
- Polikarp, załóż na głowę garnek i będzie spoko.
Następnego dnia:
- I co, Poli, pomógł garnek?
- Tak, dzieki! Jak go wcisnąłem, to sucz nic nie widziała i mnie nie trafiła!

by skaut

* * * * *

Zataczający się pijak wchodzi do sklepu z artykułami dla zwierząt.
- Żwirki 2... - prosi.
- Benek, Hilton... - pyta sprzedawca, pokazując różne modele.
... mieszkania 8.

by pietshaq

* * * * *

Rzecz miała miejsce w słynnych już Kaczych Dołach pod Lublinem.
Jadący z cielakami kierowca TIR-a zauważył na jezdni stado idących gęsi, a nie chcąc w nie wjechać, wykonał nagły skręt i znalazł się w rowie.
Wszelkie próby wydostania się spełzły na niczym.
Szczęśliwym trafem, po kilkunastu minutach, przejeżdżał tamtędy na pastwisko po krowę znany Rychu.
Był to miejscowy pijaczek, który niezależnie od tego ile wypił, zawsze poruszał się swoim Komarem z lat 70-tych.
Nie inaczej było i tym razem.
Rychu po zatrzymaniu się podszedł chwiejnym krokiem do kierowcy i mówi:
- Odpalisz na nalewkę, to cię zaraz wyciągnę! Mam ze sobą powrozek!
- Pomożesz to ci nawet na normalną flaszkę dam!.. Ale jak?
Rychu zawiązał jeden koniec powrozu do przedniego haka TIR-a, a drugi do siodełka od Komara.
- Wskakuj do szoferki i ruszamy!
Sam usiadł na siodełku, postawił nogę na pedale i zaczął odpalać swojego potwora.
Kierowca ujrzał przed sobą kłęby ciemnego dymu, w którym zniknęła postać Rycha.
Po chwili, dodając gazu, poczuł jednak, że jego pojazd powoli posuwa się do przodu.
Jakież było jego zdziwienie, kiedy po kilku minutach stał ponownie wszystkimi kołami na utwardzonej nawierzchni.
- To jest, ku**a, niemożliwe! Chłopaki mi w życiu nie uwierzą jak im to opowiem!
W tym momencie podszedł Rychu czerwony jak pomidor i mówi:
- Trochę to trwało! Bo mi mieszanki brakło i musiałem pedałami pomagać w końcówce!

Morał:
Na ssaniu, każdy pojazd lepiej chodzi.

by Samorodek

* * * * *

- A ty jesteś dziecko ślubne czy nieślubne?
- Tak pół na pół.
- ?!
- Ojciec żonaty, matka panna

by Peppone

* * * * *

Ola na Mikołaja dostała duże auto z czekolady. Miała je zjadać po kawałku, aby nie było problemu z brzuchem.
Oczywiście Ola zjadła cały samochód i to przed obiadem. Nastąpiło co miało nastąpić: zatwardzenie.
Siedzi biedula w WC i stęka.
- A mówiłam, krzyczy mama, że będą problemy!
Ola siedzi i siedzi. Mija godzina. Mama pyta:
- Jak tam, Ola, samochód wyszedł?
- Jeszcze nie, ale już trąbi!

by zmoorka

* * * * *

Kopalniana winda. Początek szychty. Jeden górnik mówi do drugiego:
- Wczoraj zjadłem pół arbuza i tak mnie ruszyło, że nasrałem w majtki.
- E tam – powątpiewa drugi – Może to nie od arbuza.
- Też tak z początku myślałem, ale potem zjadłem drugą połówkę i znowu nasrałem w majtki.

by w_irek

* * * * *

- Baśka, ku*wa, ty ,ku*wa, nawet, ku*wa, zupę, ku*wa, musisz, ku*wa, przesolić, ku*wa!
- Józuś, ja cię bardzo proszę, jakbyś tak opuścił co drugie słowo, o ile milej by było...
- Ku*wa, ku*wa, ku*wa, ku*wa, ku*wa, ku*wa!

by pietshaq

* * * * *

- Nawet nie wiecie, jak ja ją kocham...nad życie...dla niej jestem gotów na każde poświęcenie.
- No, to gratulacje stary, ożeń się z nią!
- Zgłupiałeś ? Z gorzałą ??

by Cieciu

* * * * *

Sierżant przeprowadza wieczorny apel w pododdziale.
- Szeregowy Kowalski!
- Ja.
- Ja to w wojsku d*pa! Szeregowy Maliniak!
- Jest!
- Włóż se palec w d*pę, jak masz taki gest! Szeregowy Dudek!
- Tak jest, obywatelu sierżancie!
- Trzy okrążenia w pełnym ekwipunku dookoła baraku!
- Za co, obywatelu sierżancie?
- Boście mi wieczór poezji spi*rdolili!

by eM-Ski

* * * * *

Pukanie do drzwi.
- Kto tam?
- Lotny patrol katechetyczny do walki z ateizmem!
- Nie wierzę!
- My właśnie w tej sprawie...

by marekb

* * * * *

Student Akademii Medycznej przychodzi do ojca:
- Tato, nie daję rady już na tej uczelni. To za trudne, to mnie przerasta. Rezygnuję.
- Jak chcesz, synu. Ja i dziadek zostajemy jeszcze na jeden semestr.

by pietshaq

 

A tu znajdziecie cały Wielopak weekendowy CXLI, czyli to, co się działo 100 Wielopaczków temu.

Zima 1941 roku. Piździ, jak nie przymierzając dzisiaj w Suwałkach.
Z płonącego czołgu wyskakuje Niemiec i pada na ziemię. Leży.
Po chwili wstaje i wskakuje z powrotem do płonącego czołgu.

by skaut

* * * * *

Statek badawczy kolejny miesiąc tuła się po oceanie. Załoga po cichu zaczyna popijać z tęsknoty za lądem. Kapitan postanowił przerwać te bezeceństwa i zebrał całą załogę na pokładzie:
- W związku z zaobserwowanymi przypadkami pijaństwa na pokładzie, zobowiązuję wszystkich do wyrzucenia całych zapasów wódki do morza!
Na pokładzie zaległa grobowa cisza. I nagle gdzieś, z tylnych rzędów rozlega się radosny głos:
- Kapitan ma rację! To jest hańba! Bez dwóch zdań należy cały zapas alkoholu wyrzucić za burtę!
Załoga zaszokowana. Po chwili odzywa się bosman:
- Hej, wy tam z tylnych rzędów! Czy ktoś udzielił głosu nurkom?

by oldbojek

* * * * *

- Moje hobby to akwarystyka. Mogę godzinami siedzieć i przyglądać się rybkom w moim akwarium.
- A twojej żony to nie wkurza?
- A co ją obchodzi, co ja w biurze robię?

by Moosehead

 

Chcesz się jeszcze pośmiać? Zawsze możesz zajrzeć do naszej przepastnej kopalni dowcipów i poczytać 240 poprzednich odcinków Wielopaka Weekendowego... Życzymy dobrej zabawy!

Znasz świetny i nowy dowcip? To wrzuć go na nasze forum "Kawałki mięsne". Ale radzimy najpierw poczytać obszerne archiwa forum i strony głównej oraz korzystać z wyszukiwarki przed wrzuceniem czegokolwiek, sprawdzając czy nie jest to tzw. gwóźdź czyli coś, co już tutaj czytaliśmy. A wtedy być może to właśnie Ty za tydzień rozbawisz tysiące czytelników kolejnego Wielopaka weekendowego!

Oglądany: 52601x | Okejek: 52 osób


Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało