Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Polish English, czyli Polacy za granicą

54 248  
117   30  
Kliknij i zobacz więcej!W Wielkiej Brytanii pojawił się zupełnie nowy dialekt angielskiego, który został nazwany Ponglish. Tak, to nasz narodowy wkład w kulturę kraju jej królewskiej mości.

Znajomy pracuje w UK na jakiejś budowie, zna się na rzeczy to go zrobili brygadzistą czy majstrem. Jedyny minus to brak języka angielskiego w gębie. No i opowiadał mi jego braciszek (bo razem pracują) jak to jakaś rura poszła czy coś i cała ekipa składała się ze śmiechu jak majster dzwonił do szefa:
- Big Boss, big problem, water kap kap!!

by telesfor

* * * * *

Znajomy z pracy zachlał niedawno i usprawiedliwia się team leaderowi z powodu nieprzyjścia, oczywiście ściemnił, że miał sraczkę. Tak to powiedział:
- I have big trouble with my stomach...u know...shit like a water!!

by specmaniek

* * * * *

To ja słyszałam kiedyś, jak koleś dzwonił do szefa:
-You...tools....brum brum!...Kazik!!
(chodziło mu o to, że szef miał przewieźć narzędzia do Kazika :C )

by annike

* * * * *

Moja koleżanka do barmana (prosząc o przelanie piwa do szklanki):
- Can you this plum plum ( + kilka nieskoordynowanych ruchów dłońmi)  this to glass?

by Ale_Xandra

* * * * *

Kumpel prosząc o podwyżkę przy zbiorach truskawek w Holandii:
- Strong man... maybe więcej euro...

by acydfreak

* * * * *

Ja z kumplem pracowaliśmy w Anglii przy różnych weselach. Na początku imprezki zawsze zwyczajowo częstowało sie gości różnymi drinkami a szczególnie jednym -> Pimms’em (bardzo popularny w Anglii alkohol podawany z kawałkami owoców, warzyw). Nie wiedzieć czemu źle nauczyliśmy się wymawiać tę nazwę, zamiast mówić pims mówiliśmy pimp co trochę zmieniało postać rzeczy, gdyż pimp znaczy po angielsku nic innego jak ’alfons’.
Klient słyszał pytanie:
- Would You like a pimp madam/sir - trochę dziwnie na nas patrzył.

by alalewandowska

* * * * *

Kiedyś koleś w Rotterdamie po skorzystaniu z toalety publicznej położył babci klozetowej dwa stare, peerelowskie złote aluminiowe. Na jej głośne protesty przeprowadził niesamowicie logiczny wywód:
- You know, this is two zlotys. Zloooty means golden, golden it’s gulden, so you received two guldens, OK?
Babce utrwaliły się zmarszczki na czole od długotrwałej próby zrozumienia o co biega i machnęła ręką na zgodę.

by apostrof

* * * * *

Znajomy, próbujący wytłumaczyć, że chodzi mu o sierp:
- You know, communist tool.

by discordia

* * * * *

- Ja zara goł tu ju - taki jeden do pani, której dom remontował.

by konwalia

* * * * *

W młodości tułałem se trochę po świecie i pracując na budowie miałem taki przypadek: gdy brakło żwiru podjechała wywrotka i tubylec czarny jak smoła wypytywał mnie płynnie w czterech językach gdzie to wysypać [inny system szkolnictwa]

by paw0442


* * * * *

Rozmawiamy sobie z Amerykańcami o pierdołach - filmach, muzyce itp. Jest z nami jeszcze jeden kolega Polak, ale o nikłej znajomości języka. Przysłuchuje się tylko i w pewnym momencie postanawia zabłysnąć i pyta się mnie jak powiedzieć, że on słucha hip hopu. Mówię mu, żeby powiedział po prostu "I like rap music" (prościej już nie można). Nie wiem co mu strzeliło do głowy, żeby zmieniać podaną przeze mnie wymowę, ale fonetycznie wyszło coś takiego:

- I like rejp*....

Chwila konsternacji, a potem cała klasa wykonała itd.......

* to rape - gwałcić

by czlonek_z_ramienia

* * * * *

Stoję z kumplami na moście w Gdańsku i słucham jak przewodnik "zachęca" jakiś obcokrajowców na rejs po tym ścieku:
- No i we swoim do marina jachtowa, a potem come back z powrotem.

by njailu

* * * * *

Zasłyszane od Polonii Chicagowskiej.
- Uważaj na tubajfory (2x4 taka popularna deska)
- Pani popilnuje mi bojsów, bo mi całego flora zeskreczują
- Łokaj po sajdłokach (chodź po chodniku)
- Kapy (no wiadomo, policjanci)

by Gnypex

* * * * *

Kolega przy ćwiczeniach do matury opisywał obrazek. Na obrazku - pani z wielkimi zębami. Chcąc powiedzieć "She’s got big teeth" wyszło mu "big tits" - czyli "ona ma wielkie cycki".

by poop_ek


* * * * *

Znajomy podczas pobytu w USA chcąc przyświrować idiomem powiedział: "You know, it’ is subject river*!"
* subject - temat, river - rzeka :C

by trinaxe

* * * * *

Koleżanka pracowała w Dublinie w jakimś McDonaldzie, czy innym żarciu i opowiadała jak kiedyś przyszedł klient :

- Eeee...yyyy.. frytki?? noo.. frytki... fryyytki??

Po kilku minutach dręczenia gościa "but I don`t understand you" itp w reszcie powiedziała coś po polsku, a nasz kochany klient :
- POLKA!!!  No super!!! Dawaj nam dwa hamburgery, frytki....

by azota

* * * * *

Ojciec kolegi na pilota do telewizora mówi "remove control"

by madziaro

* * * * *

Historia zasłyszana od mojej mamy :)
Jako młoda dziewczyna pojechała do Szwecji z...uwaga...teściową. Podczas przechadzek po Sztokholmie zachciało jej się palić, ale okazało się że nie ma ognia...teściowa oczywiście mądrze zasugerowała, że przecież zawsze może popytać innych o zapalniczkę czy tam zapałki, ale moja mama ani mru-mru po angielsku...
Żeby się jednak nie ośmieszyć przed świeżą teściową postanowiła udać się w kierunku pana grzebiącego pod maską samochodu...facet robił coś z silnikiem, ubrudzony po same pachy, zapomniał o bożym świecie...gdy nagle usłyszał:
- FIRE!!! - podobno momentalnie się poderwał i walnął głową o podniesioną klapę, ale...zapalniczkę wyciągnął.

by Chill

* * * * *

Wybraliśmy się z żoną "w świat".. nie za daleko - wycieczka objazdowa do Włoch, autokarem tłukliśmy się przez Czechy, Austrię, dojechaliśmy rano do Wenecji. Tam zwiedzanie, czas wolny... obok mostu Rialto postanowiliśmy kupić lody. Podchodzę do okienka i jadę "translatorem": "bitte (nie - myślę - źle, w Austrii byliśmy wczoraj), pliz (nie, oni anglika nie kumają), lody (zupełnie źle), w akcie desperacji podniosłem dwa palce i dumnie oświadczyłem "dwa lody proszę". Zrozumiała. Ale widok mojej żony zwijającej się ze śmiechu na dźwięk słów "bitte, please lody" towarzyszy mi do dziś

by thorn73

* * * * *

W czasie wakacji, jak to studentka, dorabiałam pracując w Anglii. Moja praca polegała na sprawdzaniu biletów i udzielaniu informacji na stacji kolejowej w Reading; przydzielona zostałam ciapatemu ("ciapaty" = azjata, pakistaniec, hindus itp) supervisorowi, który jak tylko dowiedział się, że jestem Polką, nauczył jednego z managerów przydatnego zwrotu - "fajna dupa" i kazał mu to powtarzać za każdym razem, kiedy mnie zobaczy. Kiedy manager w końcu dowiedział się, co znaczy ów zwrot, poszedł do Said’a (supervisor) i rzekł mu: "No more dupa!" (nie wiem, co miał na myśli :P).
Ja natomiast jednego ze współpracowników (murzynka Victora) namówiłam, żeby pozdrawiał Said’a słowami "spieprzaj dziadu" - całkiem ładnie to wymawiał :C

by tytezterefere

* * * * *

W czasie urlopu przejechaliśmy pół Europy w dwie strony, porozumiewaliśmy się różnie, zależnie od sytuacji. Powrót - z przystankiem w Wiedniu. Zbieramy się już, zaczynamy się spieszyć, a tu żona mówi, że umiera z głodu.
Czasu już nie było na nic wyszukanego więc uderzam do McDonalda i...:
- Zwei cheeseburger, please!

by express

* * * * *

Przychodzi nasz landlord do domu i pyta się nas czy wsio jest ok? No i mój współlokator w te pędy prowadzi go za rękę do łazienki pokazując palcem na prysznic:

- Hey my mate, this prysznic is broken.

Następna scenka w pracy. No więc mam kumpla anglika nazwijmy go Carl. No i mam kumpla Polaka (Daniel) który językiem ichnim włada dość średnio.
Jako że Mick świata i obcych języków ciekaw, nauczył się kilku naszych słówek. Jednym z nich było "GRUBAS". Żeby przytoczyć wam cały obraz, muszę napisać że ów Daniel zaczął chodzić na siłownie i podobno bierze jakieś odżywki...

Przechodząc do sedna. Siedzimy sobie z Carlem na stołówce, obżeramy sie jakimś pokarmem. Drzwi się otwierają i wchodzi właśnie nie kto inny jak Daniel. No i tu się zaczyna dialog:

C: Ooo GRUBAS!!
D: No fat, no fat just koks*.

Cala stołówka włącznie ze mną wykonała prześlicznego ROTFLa.

*koks = cocks - między innymi dość wulgarne określenie męskiego przyrodzenia.

by voyteck

* * * * *

Marina (Litwinka) pracowała razem ze mną w restauracji (sprzątała i woziła pracowników z jednego miejsca na drugie). Jednym z nich był 18-letni Ben - nauczył sie kulki "przydatnych" polskich zwrotów.
Pewnego dnia omal nie spowodował wypadku będąc pasażerem. Krzyknął:
- Sperdalaj! Police!

by switch666

* * * * *

Ja pracując na obczyźnie z polskim znajomym (zero angielskiego) byłem świadkiem ciekawej rozmowy jego i szefa. Generalnie chodziło o brak worków w odkurzaczu, pomijam już rysunki na piasku i wesołe wymachiwanie łapkami, ale jeden jego tekst zbił mnie z nóg:
- Only one worek odkurzacz został...

by Ido_ntKnow

* * * * *

Nie do końca po angielsku ale...
Mój mąż był świadkiem jak sekretarka wysyłała faks do Francji
- Bonżur, sygnał faksu plis.

by kasiula77

* * * * *

Mój teść we Włoszech w kawiarni do kelnera:
T: Sprechen Sie deutsch?
K: Nein
T: I mochte schwarze Kaffe

Dostał z komentarzem:
K: Io capisco tedesco!*

* Rozumiem niemiecki!

by mkjw

* * * * *

Swego czasu córka uczęszczała na kursy angielskiego . Była tam jedna dziewczyna ,która nie grzeszyła rozumem. Na lekcji nauczyciel wypytuje o słówka i jej przypadł wyraz "krowa".
Wszyscy podpowiadają, że chodzi o "cow", a ona nie wierząc:
- Co mi kałem oczy mydlicie?

by Ami35


* * * * *

Trochę powiedzonek chicagowskiej polonii :
- nie turnuj na redzie - nie skręcaj na czerwonym świetle (no turn on red)
- czy masz na karze insiure? - czy twoje auto jest ubezpieczone?
- chodź na jarde - chodź na podwrko
- jedziemy na lejka - jedziemy nad jezioro
- tanhans - miejski dom (townhouse)
Generalnie można by mnożyć w nieskończoność cudowne słowotwórstwo naszych rodaków.

Prawidłowością jest, ze czym mniej ktoś zna język angielski tym bardziej wplata w swoja mowę obce słówka. It,s even better not 2 speak English fluently niż "chwaścić" nasza mowę

by poznan

* * * * *
Polski biznesmen z UK




I jak zawsze, jeśli znasz jakąś historię z popisami językowymi naszych rodaków, wpisz w komentarzach, możesz podać też link do filmu.

Oglądany: 54248x | Komentarzy: 30 | Okejek: 117 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

24.04

23.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało