Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

NP: Gen. Jaruzelski zamieszany we wprowadzenie stanu wojennego

19 441  
24   3  
Nowy Pompon: Pomimo wieloletnich badań historyków i śmiałych koncepcji pamiętnikarzy, nadal nie można wykluczyć udziału Wojciecha Jaruzelskiego w wydarzeniach, do jakich doszło grudniową porą 1981 roku.

Bo choć wysuwane są poszlaki, że dokonali tego Rosjanie, to wersja ta wydaje się mało prawdopodobna. Aczkolwiek ich wojska były w tym czasie w Polsce, to jednak wojska polskie też były. Jaruzelski, jak się wydaje, również był. Co więcej, był blisko tych wydarzeń, tak blisko, że o wszystkim opowiedział 13 grudnia w telewizji (jak twierdzą naoczni świadkowie). Samo wprowadzenie stanu wojennego zastało go bowiem w gmachu TVP przy ulicy Woronicza, co mogło mieć wpływ na jego błyskawiczną reakcję z użyciem kamer.

Wielu ocenia to dzisiaj jako tylko takie „wprowadzenie” do ogłoszenia w miesiąc później radosnej wieści o podjęciu decyzji budowy metra w Warszawie. Trudno się z tym nie zgodzić, zważywszy, że taką decyzję podejmowano już w 1938 roku, czego konsekwencje nie dały na siebie długo czekać. Wprawdzie wówczas najpierw ogłoszono, a dopiero potem nastąpiło nieszczęście, to jednak odwrotnie zdarzyło się również w roku wyborczym 1995, kiedy to najpierw nastąpiło nieszczęście, a później ogłoszono starania o zorganizowanie Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Zakopanem.

Tymczasem Janusz Kurtyka, szef Instytutu Pamięci Narodowej nie ukrywa swojego przeświadczenia o udziale Wojciecha Jaruzelskiego w grudniowych wydarzeniach osiemdziesiątego pierwszego roku. „To oczywiste, że generał jest tym, za kogo go uważamy”, mówi z przekonaniem.

Inaczej rzecz ujmuje sam Jaruzelski, który twierdzi, że on sam nie jest tym za kogo się uważa i że musiał podjąć decyzję o budowie metra w obawie przed wjechaniem do kraju moskiewskiej kolei podziemnej. „Musiałem tak postąpić na wypadek gdyby Rosjanie wjechali, a już zwłaszcza, gdyby tak się nie stało”, stwierdza generał. „Poza tym w tamtych dniach po Warszawie poruszały się tylko czołgi i czasem trzeba było czekać ponad godzinę, zanim któryś nadjechał. A to, że widziano mnie 13 grudnia na ekranach telewizorów w mundurze, w ściśle określonej dekoracji, jeszcze o niczym nie świadczy. W tamtym czasie wszyscy występujący w telewizji byli umundurowani, nawet prognostyk pogody”.

Obrońcy generała twierdzą, że co najwyżej można mówić o domniemaniu jego udziału we wprowadzeniu stanu wojennego. „Nie ma wystarczającego materiału dowodowego”, mówi jeden z nich. „Kilka notatek, fragment ulotki, pojemnik po gazie łzawiącym, jakaś piosenka o dekrecie stanu wojennego i bojkotowanie przez dawną opozycję warszawskiego metra, to zdecydowanie za mało”.


Oglądany: 19441x | Komentarzy: 3 | Okejek: 24 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

19.04

18.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało