Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Między nami a kobietami LXVII

51 361  
6   14  
Kliknij i zobacz więcej!Większość nieporozumień bierze się stąd, że facet to istota wyjątkowo niedomyślna i niecierpliwa. Dziewięć minut czekania, to stanowczo za dużo. Dziś się o tym przekonasz. Dziś także powrót uwielbianego przez czytelników i czytelniczki Informatyka - Romantyka!

Gdy miałam 17 lat, byłam przysłowiową "larwą" z nieukształtowaną sylwetką. Miałam za dużo "tu i tam" i byłam zwyczajnie trochę pulchna. Zdawałam sobie z tego sprawę, jednak zawsze lubiłam, gdy ktoś nawet dla świętego spokoju temu zaprzeczał - jak typowa baba.

Ex:

Pewnego dnia wybrałam się ze znajomym (któremu się podobałam) do pubu. W pewnej chwili zachciało mi się do toalety. Po chwili wróciłam, kątem oka widziałam, jak mnie z uśmiechem obserwuje. Usiadłam i zobaczyłam, że chce mi coś powiedzieć. Nachyliłam się przygotowana na kolejny komplement:
- Ach, ty moje nóżki w X!
Więcej się z tym panem nie spotkałam.

Obecny:

Po miesiącu rozłąki nareszcie się spotkaliśmy. Późnym wieczorem postanowiliśmy obejrzeć film. Zgasiliśmy światło, włożyliśmy płytę do odtwarzacza. I jak to zwykle bywa w ciemnościach, zachciało mi się go głaskać, przytulać i macać. Widziałam, że jest trochę zmęczony, jednak niemal od razu się rozbudził i był w gotowości. Zaproponował, byśmy jednak się najpierw wykąpali dla większego komfortu, poza tym minął przecież cały ranek, dzień i wieczór. Mieliśmy do dyspozycji małą kabinkę prysznicową, więc uznaliśmy, że umyjemy się oddzielnie. Chciałam iść pod prysznic pierwsza. Cichaczem przemyciłam do łazienki pończochy i prześwitującą krótką koszulkę nocną. Umyłam się w rekordowym czasie około siedmiu minut. Wyszykowanie się (ułożenie włosów, założenie ciuchów, wypachnienie) zajęło mi ok. 2 min.
Zatem wychodzę z łazienki po tych 9 minutach cała drżąca przed tym, co ma się za chwilę wydarzyć, patrzę na łóżko, a on... śpi.
Nie pozostało mi nic innego, jak tylko ze łzami w oczach pójść w jego ślady.

by KotQ @

* * * * *

Tuż przed ślubem atmosfera między nami (młodymi-aczkolwiek raczej tylko z nazwy hihi) była mocno napięta więc żeby się nie pozabijać postanowiliśmy ogień zgasić wodą (ognistą rzecz jasna, bo ta najlepiej gasi). Woleliśmy sami nie pić (patrz powyższe), udaliśmy się więc do rodziców. Moja mama ujrzawszy Przyszłego z butelczyną w dłoni:
- O! Drugi raz się chcesz oświadczyć?
Na co Przyszły z błogim uśmiechem na twarzy:
- Nie, paragon znalazłem - mogę oddać?

by J-lo

* * * * *

Parę lat świetlnych wstecz, kiedy Mąż zwany był Kumplem. Idziemy na imprezę. On ujrzawszy mój strój skomentował:
- No tak, w pewnym wieku elokwencja i erudycja nie już nie wystarczą - trzeba pokazać cycka.
Po paru latach znienawidziłam go na tyle, że mógł zostać moim mężem.

by J-lo

* * * * *

Kilka z naszego ulubionego forum:

Odwołuję spotkanie ze znajomym:
- Słuchaj, bardzo cię przepraszam, wiesz, że ta dodatkowa praca bardzo mi się przyda, ta kobieta sporo płaci.
- Tak, ile dostałaś ostatnim razem?
- 400 złotych za dzień, wiesz, że te pieniądze są mi potrzebne.
- To ja ci dam 800.
Myślałam, że padnę. Więcej się do niego nie odezwałam.

* * * * *

Spotykałam się kiedyś z bogatym synusiem tatusia. Pewnego razu podjechał po mnie swoim nowym mercedesem. Wychodzę przed dom - patrzę a on się kreci obok tyłu auta. Stoi - kuca, stoi - kuca. I zagląda pod spód z jednej i drugiej strony. Stanęłam obok niego i patrzę. Myślałam, że po drodze do mnie coś sobie urwał lub zarysował. Ale nic nie mogłam zauważyć. Spojrzałam na niego pytająco, a on do mnie z uśmiechem:
- Popatrz na moje kominy. I zaczął mówić o parametrach rur wydechowych.

* * * * *

Ostatnie Mikołajki. W wielkim sekrecie, jak zawsze poszedł mi prezent kupić. Ja oczywiście wiedziałam, co to ma być bo on nie potrafi być dyskretny, choć jemu się wydaje, że jest. Biedak nie mógł sobie poradzić z rozmiarem, dzwoni do mnie na komórkę i mówi:
- Pysiu, Mikołaj się pyta jaki masz rozmiar.
Szczyt dyskrecji.

* * * * *

Chłopak mojej znajomej wyjechał na jakiś czas i kiedy wrócił, to ona chciała zrobić mu niespodziankę. Wieczór, on pod prysznic, ona czeka na niego w ślicznej bieliźnie. On wychodzi, patrzy na nią i pyta:
- Gorąco Ci?

* * * * *

Mój chłopak (teraz już mąż ) przyszedł do mnie do domu i mówi:
- Wiesz miałem dla ciebie czekoladki, ale koleżanki mi zjadły.

* * * * *
I powrót do perypetii naszych bojowniczek:

Informatyk - romantyk powrócił i atakuje komplementami:

Na drugi dzień po moim farbowaniu włosów:
- Wiesz co? Jesteś jak Windows XP.
- ?
- Nowy interfejs i nic więcej.
Ale podobno się podobał kolor włosów.

Komplement o lekkim zabarwieniu erotycznym:
- Wiesz, jesteś jak mój nowy komputer.
- ? (Hm, 2 giga RAM, obiekt pożądany nawet przeze mnie)
- Oboje wyglądacie lepiej bez obudowy.

by _Indi

Seria Między nami a kobietami może istnieć cały czas. Dzięki Tobie. Masz jakąś zabawną historyjkę, wpadkę lub lapsus, który zdarzył się w Twoim związku? Jeśli tak - to klikaj tu i ślij do mnie. W jako temat wpisz MNAK!

Uwaga! Znaczek @ widnieje przy nickach osób, które jeszcze nie mają konta na tej najlepszej stronie na świecie!

Oglądany: 51361x | Komentarzy: 14 | Okejek: 6 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

25.04

24.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało