Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Allegro rozsyła ostre zdjęcia skąpo ubranych pań w powiadomieniach push – Co nowego w technologii?

26 824  
137   47  
Dzisiaj:
  • Teraz możecie pogadać z AI od Google po polsku
  • System e-doręczeń to porażka. Paraliżuje pracę urzędów
  • TikTok przestał działać w USA, ale... tylko na chwilę
  • Zuckerberg kusi tiktokowych twórców z USA sowitymi wynagrodzeniami
  • Allegro rozsyła ostre zdjęcia skąpo ubranych pań w powiadomieniach push

#1. Teraz możecie pogadać z AI od Google po polsku

Teen playing video games indoors, holding a controller, highlighting parents' infuriating actions affecting teen relationships.

Każda licząca się firma technologiczna ma swoją Sztuczną Inteligencję. Google ma swojego czatbota Gemini, z którym można prowadzić konwersację nie tylko za pośrednictwem pola tekstowego, ale również za pomocą głosu.

Do niedawna opcja ta dostępna była jedynie w języku angielskim. To jednak po czasie się zmieniło, kiedy Google zdecydowało się dodać dodatkowe opcje językowe. Na liście niestety wciąż nie było naszego języka ojczystego, aż do niedawna...

Kilka dni temu Google wypuściło nowy pakiet językowy dla czatbota Gemini Live, w którym znalazł się również język polski. Dzięki temu Polacy również mogą porozmawiać sobie głosowo z czatbotem od Google. Wystarczy tylko pobrać aplikację i gotowe.

#2. System e-doręczeń to porażka. Paraliżuje pracę urzędów


Nie tak dawno temu w Polsce ruszył system e-doręczeń, dzięki czemu nasze urzędy miały wkroczyć śmiałym krokiem w XXI wiek. Niestety jak zwykle coś musiało pójść nie tak i teraz nie dość, że system działa do d**y, to na dodatek paraliżuje pracę urzędów.

A przynajmniej tak donoszą sami urzędnicy i samorządowcy. System działa ponoć fatalnie. Załączniki potrafią dodawać się po kilka dni, urzędnicy nie są w stanie normalnie logować się na swoje profile, a same pisma pobierają się bardzo długo.

To jednak nie wszystko, bowiem pojawia się również problem z wyciekami danych osobowych. PESEL wpisywany przez urzędników nie jest w żaden sposób szyfrowany i dociera do odbiorców w pełnej okazałości. I nie chodzi tutaj o numery PESEL odbiorców, ale nadawców.

Widzicie więc, że zrobił się spory bałagan. Samorządowcy żądają szybkiej reakcji i naprawy systemu. Poczta Polska jednak twierdzi, że wina nie leży po ich stronie, a po stronie systemów elektronicznego zarządzania, które dostarczane są przez prywatne podmioty.

#3. TikTok przestał działać w USA, ale... tylko na chwilę


Tiktokowej telenoweli ciąg dalszy. Użytkownicy platformy w USA przeżywają istny rollercoaster emocji. Najpierw straszenie blokadą, potem w końcu nałożenie całkowitej blokady – tylko po to, aby po kilku dniach przywrócić działanie platformy... i to bez żadnych informacji, o co w ogóle z tym wszystkim chodzi.

A przynajmniej na początku tak było. TikTok bowiem został zablokowany zgodnie z zapowiedzią, a potem znów zaczął działać, choć Amerykanie zaczęli już migrować na Red Note i uczyć się chińskiego.

Nikt wciąż nie wiedział jednak, o co chodzi i na czym stoją amerykańscy użytkownicy platformy. Czy należy spodziewać się kolejnej blokady? Czy to odblokowanie było przez przypadek? Co się w ogóle stało...

Po czasie okazało się jednak, że za wszystkim stał Donald Trump i jego owocne rozmowy z Xi Jinpingiem. Trump stwierdził, że nie miał czasu ocenić, o co dokładnie chodzi z tym całym TikTokiem i w związku z tym przesunął blokadę o 75 dni. Jeśli więc wciąż nie uda się dogadać w tej kwestii, to Amerykanie będą cieszyć się aplikacją do kwietnia.

Pojawił się również nowy pomysł w kwestii sprzedaży aplikacji. Teraz któraś z amerykańskich firm miałaby wykupić tylko 50% udziałów amerykańskiego TikToka, a nie 100%, jak było mówione wcześniej. Czy uda się to zrealizować? Czas pokaże.

#4. Zuckerberg kusi tiktokowych twórców z USA sowitymi wynagrodzeniami


TikTok chwieje się w posadach, a konkurencja nie śpi. Szczególnie nie śpi Mark Zuckerberg i spółka, który zwęszył w tym niefortunnym dla wielu incydencie okazję dla swojej firmy. Nie dość, że wprowadził coś na kształt Capcuta (który również chwilowo został zablokowany wraz z TikTokiem), to na dodatek zaczął kusić amerykańskich tiktokerów wizją łatwego zarobku.

Duzi twórcy, którzy zdecydowaliby się porzucić chińską platformę na rzecz tej amerykańskiej, mieliby zarobić 5 tys. dolarów w ciągu pierwszych trzech miesięcy swojej działalności. Dodatkowo Reelsy (takie tiktoki, tylko na Facebooku i Instagramie) miałyby mieć teraz długość do 3 minut, a nie jedynie 90 sekund, jak miało to miejsce do tej pory.

Twórcy, którzy przeszliby z TikToka na Facebooka i Instagrama mieliby otrzymać również odznakę Verified na okres próbny, czyli na 12 miesięcy. Dodatkowo ich zasięgi na Instagramie i na Facebooku miałyby znacznie się zwiększyć.

Czy to wystarczy, aby skusić największych tiktokowych twórców? To zapewne zależy od tego, jak potoczą się losy TikToka w USA.

#5. Allegro rozsyła ostre zdjęcia skąpo ubranych pań w powiadomieniach push


Grzegorz Karaś opisał ostatnio na łamach serwisu CD-Action swoje dość przykre doświadczenie z Allegro i z rozsyłanymi przez nich treściami. Redaktor był oburzony tym, jaką ofertę dostał od serwisu w powiadomieniu push i jakie zdjęcie się tam znajdowało. Zobaczcie zresztą sami:


Ale zacznijmy od początku. Redaktor CD-Action przeglądał oferty Allegro w dziale Erotyka. Robił to w ramach researchu i był wielce zdziwiony, jak sprośnymi zdjęciami promowane są niektóre aukcje:


Co gorsza, tego typu fotografie często widoczne są już w wynikach wyszukiwania na stronie głównej i wcale nie trzeba wchodzić w konkretne ogłoszenie, aby zobaczyć tak ostre zdjęcia.


Zdziwienie redaktora było jeszcze większe, kiedy nagle Allegro przysłało mu powiadomienie push, zachęcając do dokończenia zakupów. A tam... zdjęcie roznegliżowanej częściowo niewiasty, które mogliście zobaczyć na górze.

Po krótkim zapoznaniu się z regulaminem Allegro okazało się, że tego typu działania ze strony sprzedawców wcale nie są zabronione, a tego rodzaju nagość to nic złego... a przynajmniej tak uważa Allegro.

Pan redaktor poprosił również o komentarz sam serwis Allegro, a oto odpowiedź, jaką otrzymał:

Panie Redaktorze, zacznę od przeprosin, bo nie powinien Pan dostać od nas żadnego powiadomienia związanego z kategorią erotyka. To błąd, który właśnie sprawdzamy. Taka sytuacja nie może mieć miejsca i dodatkowo uszczelnimy system powiadomień. Nie promujemy w ten sposób produktów z tej kategorii, nawet jeżeli jest Pan zainteresowany którymś z produktów. To sytuacja wyjątkowa i dołożymy wszelkich starań, żeby to całkowicie wyeliminować z naszej platformy. Drugi temat to sposób prezentacji produktów w tej kategorii. Jak słusznie Pan zauważył, jest on dostępny tylko dla osób pełnoletnich. Planujemy jednak uporządkować te zasady dodatkowo, żeby ograniczyć możliwość wykorzystania tego typu zdjęć. Oczywiście nie zrezygnujemy z prezentacji zdjęć bielizny czy wibratorów, bo klient musi wiedzieć, co kupuje, ale faktycznie chcemy ograniczyć możliwość wykorzystania zdjęć określonych przez Pana pornografią. Wrócimy do Pana, jeżeli pojawią się nowe informacje w tym zakresie – Marcin Gruszka, rzecznik prasowy.

W poprzednim odcinku: Zdjęcia satelitarne przed i po pożarach w Los Angeles pokazują skalę zniszczeń

3

Oglądany: 26824x | Komentarzy: 47 | Okejek: 137 osób
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało