Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Bolcem w bliznę? – Pięć scen filmowego ciupciania, które mocno wstrząsnęły widzami

54 570  
335   32  
Scena seksualnych uniesień jest nieodzownym elementem chyba każdego filmu, którego odbiorcami są osoby dorosłe. To dobra sposobność, aby pokazać na ekranie trochę nagości i nadać produkcji kapkę pikanterii. W tym momencie spanikowani rodzice zasłaniają swoim pociechom oczy, co tylko powoduje, że owoc zakazany smakuje jeszcze lepiej. I pół biedy, gdy chodziłoby tu tylko o subtelne, pokazane w artystyczny sposób, bara-bara. Niektórzy, co odważniejsi, filmowcy poszli o krok dalej i zaserwowali swoim widzom prawdziwy szok, z którego wcale nie jest tak łatwo się otrząsnąć.

#1. „The Devils” – inne zastosowanie krzyża

Zacznijmy od czegoś trochę bardziej „ekscentrycznego” niż większość omawianych tu produkcji. Mowa tu bowiem o filmie w reżyserii Kena Russella – brytyjskiego twórcy, który ma na koncie zarówno dzieła znane szerokiej publiczności (chociażby „Odmienne stany świadomości” z Williamem Hurtem), jak i rzeczy bardziej niszowe. Typową cechą tego filmowca zawsze było epatowanie przemocą oraz, niekiedy bardzo perwersyjną, seksualnością. Produkcja „The Devils”, która należy do bardziej znanych dokonań Russella, to ekranizacja powieści Aldousa Huxleya i opowiada o żyjącym w XVII wieku księdzu, który odrzuca celibat, aby rzucić się w wir cielesnych uniesień.


Nakręcony w 1971 roku film wywołał taki skandal, że w Wielkiej Brytanii oraz w USA dostał on taką samą kategorię wiekową jak zwykłe produkcje pornograficzne. W Polsce natomiast zakazano jego dystrybucji i premiera tego dzieła miała miejsce dopiero 20 lat po jego powstaniu.



Najbardziej pamiętną sceną, która zdecydowanie zaważyła o przyznaniu temu filmowi łatki produkcji bluźnierczej, była szokująca sekwencja przedstawiająca „gwałt na Jezusie”, czyli zbiorową masturbację zakonnic za pomocą wielkiego krzyża z przybitą do niego postacią Chrystusa.

#2. „Extase” – pierwszy stosunek seksualny w niepornograficznym filmie

Do scen seksu w kinie już przywykliśmy, jednak tu mówimy o czeskiej produkcji nakręconej w 1933 roku, czyli w czasach, kiedy takie rzeczy absolutnie nie przechodziły. Żeby tego było mało, w „Ekstazie” pokazano też kobiecą nagość, co również nie było zbyt częstym widokiem w kinie. Warto dodać, że aktorka, która zdjęła ubranie przed kamerą – Hedy Lamarr – została perfidnie oszukana przez reżysera. Zapewnił on artystkę, że nie pokaże intymnych szczegółów jej ciała. Dopiero podczas premiery okazało się, że wszystko nakręcono z dużymi detalami.


Sama scena seksu wywołała jeszcze większy skandal, bo tu z kolei po raz pierwszy w historii pokazano też kobiecy orgazm. Mimo że wszystkie emocje wypisane zostały na twarzach aktorów i w ujęciach tych nie widać ani krzty nagości, „Ekstaza” znalazła się na celowniku organizacji katolickich i w wielu krajach zakazano jej dystrybucji.



#3. „Crash” – penetrowanie głębokiej blizny

Reżyser David Cronenberg przyzwyczaił swoich fanów do eksplorowania tematyki cielesnych deformacji i epatowania obrzydliwością. Nakręcony przez niego w 1996 roku film „Crash” podniósł tu poprzeczkę bardzo wysoko. To produkcja skupiająca się na ludziach, którzy fetyszyzują wypadki samochodowe i sami je prowokują, aby czerpać z nich seksualną satysfakcję, której zwieńczeniem jest oczywiście stosunek.


Scen tego typu jest tu sporo, ale najbardziej szokującym epizodem w „Crash” jest moment, w którym bohater spotyka się z damą używającą specjalnej uprzęży ortopedycznej. Musi ją nosić, bo w wyniku jednego z wypadków doszło do paskudnego uszkodzenia nogi kobiety. Po rozdarciu jej pończoch mężczyzna odkrywa głęboką bliznę na jednym z ud swej kochanki. Tylko w najbardziej popapranym umyśle mogła urodzić się idea penetrowania zabliźnionej rany…



Film wywołał skrajne kontrowersje i stał się obiektem bojkotu na Festiwalu Filmowym w Cannes, a premiera „Crash” w USA została przeciągnięta o prawie rok, bo magnat medialny Ted Turner , którego firma nadzorowała amerykańskiego dystrybutora Fine Line Features, osobiście zablokował premierę tej produkcji. Na wspomnianej imprezie w Cannes „Crash” zdobył Specjalną Nagrodę Jury, ale Francis Ford Coppola – ówczesny przewodniczący komisji – kategorycznie odmówił osobistego jej wręczenia.

#4. „Imperium zmysłów” – filmowa historia prawdziwego morderstwa, która poszła o krok za daleko

Nakręcony w 1976 roku japoński film „Imperium zmysłów” przedstawia, w dość artystyczny sposób, prawdziwą historię Sady Abe. Sada to dziewczyny z biednej, wielodzietnej rodziny, która podjęła się pracy w charakterze prostytutki i zatrudniła się w obskurnym burdelu. Tam poznała Kinnosuke Kasaharę, z którym potem pragnęła wziąć ślub, wcześniej zmuszając mężczyznę do porzucenia swej rodziny. Kochanek jednak odmówił i zerwał kontakty z Sadą. Kobieta po jakimś czasie związała się z innym facetem, jednak i ten, jak się okazało, był żonaty. Abe, szaleńczo w nim zakochana, nie mogła znieść tego odrzucenia i podczas jednego ze zbliżeń przyłożyła swemu kochankowi nóż do gardła. Mężczyźnie spodobało się to i od tego momentu para zaczęła posuwać się w swych fetyszach coraz dalej.


Ostatecznie kobieta, podobno przypadkiem, udusiła swego partnera seksualnego, po czym urżnęła mu jądra i penisa, a następnie dała dyla z miejsca zbrodni. Później, zanim na jej trop trafiła japońska policja, Sada miała używać tych trofeów jako jedynych w swym rodzaju zabawek seksualnych… Ostatecznie zabójczyni trafiła za kratki i spędziła tam zaledwie 4 lata. Ta historia stała się kanwą kilku książek oraz głośnego filmu pt. „Imperium zmysłów”.


Jako że surowe cenzorskie prawo nie pozwoliłoby na zrealizowanie filmu, który byłby zgodny z wizją jego reżysera, Nagisa Oshima, materiał zmontowany został we Francji i trafił do obiegu jako produkcja francuska. Trzeba przyznać, że dzieło to nieźle namieszało w szeregach obrońców moralności. Wszystko to przez sceny niesymulowanego seksu oraz fragment, w którym jeden z kochanków umieszcza kurze jajko w pochwie aktorki grającej rolę Sady… Oshimie oberwało się się też za przesadną drastyczność jego dzieła. W wielu krajach film ten krążył jedynie w wersji bardzo mocno ocenzurowanej.


#5. „American Psycho” – czyste porno

Patrick Bateman – bankier inwestycyjny za dnia, zwyrodniały morderca w nocy. A do tego narcyz gustujący w dobrej muzyce z lat 80. oraz w pornografii. Bohater „American Psycho”, ekranizacji powieści Breta Eastona Ellisa, jest równie intrygujący, co odpychający, a produkcja, której jest bohaterem, wywołała spore kontrowersje ze względu na dość dosłownie pokazaną przemoc. Ostatecznie to jednak nie sceny krwawych morderstw wkurzyły komisję z Motion Picture Association of America. Problemem okazał się fragment, w którym bohater zaprasza do swego apartamentu dwie prostytutki, aby uprawiać z nimi natchnione fifarafa.



Reżyserka tej produkcji Mary Harron spotkała się z Christianem Bale'em – aktorem wcielającym się w postać Patricka – i wspólnie ustalili, że scena seksu powinna być wręcz wyjęta z filmu porno. Podobno w czasie kręcenia tych ujęć artyści mieli niezły ubaw i np. pomysł, aby Bale patrzył się w lustro z narcystycznym samouwielbieniem to efekt czystej improwizacji. W rezultacie wyszło z tego nagranie równie komiczne, co przerażające. Najwyraźniej to, w połączeniu z dosadnością przekazu, zirytowało cenzorów, którzy zagrozili twórcom filmu przyznanie mu kategorii wiekowej NC-17, jeśli ten fragment trafiłby do obiegu w swej pierwotnej formie. Na szczęście zmiany w ostatecznej, kinowej wersji filmu były praktycznie kosmetyczne, a co za tym idzie – łóżkowa scena nie straciła praktycznie niczego ze swojego pierwotnego uroku.




Źródła: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8
4

Oglądany: 54570x | Komentarzy: 32 | Okejek: 335 osób
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało