Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Autentyki CXCVII - Babciu, dlaczego masz takie wielkie oczy?

41 695  
5   12  
Z okazji przedwczorajszego Dnia Dziecka, dzisiejsze Autentyki będą zdominowane przez dzieci (również te nienarodzone). Dowiecie się, w jaki sposób postrzegają otaczający je świat i jak sobie w nim radzą. A radzą sobie dobrze, pomimo afery z Teletubisiami...

ZAGROŻONY

Mam w pracy kolegę, który niedawno dowiedział się, ze zostanie ojcem (po raz n-ty). Jego żona (szeroka walijska baba) pluje tymi dziećmi jak pestkami ze śliwek, pomimo tego zafundowali sobie nowe telefony TYLKO do rozmów miedzy sobą w razie ekstremalnej sytuacji. No i ona wybrała mu specjalny dzwonek na jej połączenia przychodzące. Sytuacja wyglądała tak:
Kolega stoi przy automacie z napojami dobrych kilka metrów od naszych biurek. W tym czasie jego specjalny telefon, leżący na biurku, zaczyna podrygiwać i wydaje z siebie komunikat:
- UWAGA! Musisz niezwłocznie odebrać to połączenie! W przeciwnym razie twój związek ulegnie zniszczeniu w trzy... Dwa... Jeden...
Zdążył, na szczęście okazało się, że to tylko ćwiczenia.

by roland26

* * * * *

CZERWONĄ?

Kumpel mi przed chwilą sprzedał. Robił zakupy w hipermarkecie. Pakuje zakupy do torebek... Pakuje... Coś mu tam zostało... I mówi do kasjerki:
- A mogę jeszcze torebkę prosić ?
- A pan co, Tinky Winky?

by Misiek666

* * * * *

KOMPETENTNE OKO

Stoimy se z kolegą i przyglądamy się ludziom wchodzącym i wychodzącym i tak sobie z nudów komentujemy. W pewnym momencie wchodzi dziewczę cudownej urody. Śliczna. Kolega lekki opad szczeny, oczka zamglone i już się ślini na jej widok, a z tyłu dobiega mnie zjadliwy głos dziewczyny kolegi, która przypadkowo układała płyty:
- Phi, muśnięta fotoszopem.

by iko6

* * * * *

PIESEK?

Córa moja Daria często przebywa u rodziców mojej Lubej - na wsi. Tam nie mając innych partnerów w swoim wieku do zabawy bawi się z psem. Jedną z ich zabaw jest odprowadzanie biegiem pojazdów wszelakich. Gdy już Daria znajdzie się w domu trudno ją ustawić na opcję "normalne dziecko".
Historia właściwa
Wracam z pracy. Luba moja otwiera i opowiada, że odwiedzili nas krewni, oraz że Daria "odprowadziła" ich samochód biegiem.
[J]a - Nie wstyd ci Daria? Jak piesek?
[D]aria - Ale nie szczekałam...

by rozpustnik

* * * * *

JAK TOMMY LEE JONES W ŚCIGANYM

W roli głównej: małżeństwo z córką na spacerze. Dziewczynka niespełna 4 letnia, czyli obecna jest pomoc naukowa w postaci wózka typu "spacerówka".
Role pomocnicze: wujki, ciotki, kuzynostwo oraz bliżej niezidentyfikowani rowerzyści.
Miejsce akcji: trakt spacerowo-rowerowy nad rzeką.
Akcja:
Mała, jak to młode szczenię, dokazuje ile wlezie. Gdy się zmęczyła, wlazła do wózka. Tatuś napędza "spacerówkę". Córeczka:
- Tatusiu! Troszkę szybciej.
Tatuś lekkim truchtem, wydając dźwięki jak wyścigówka, powoli wymija towarzystwo. W tym momencie zostają wyprzedzenie przez rozpędzonych rowerzystów. Młoda krzyknęła:
- Za tym rowerkiem!

by GLI

* * * * *

UPOŚLEDZONY

Ojczyzna ma postanowiła ongiś przetestować mą zdolność do absorpcji dużych dawek stresu. Jednym słowem, dostałem wezwanie na komisję wojskową. Poszedłem. Wszedłem. Spośród rozrywek przewidzianych na ten dzień, jedna zapadła w mą fragilisową pamięć - badanie daltonizmu przy pomocy książeczki z różnokolorowymi mozaikami, w których czaiły się sprytnie rozsiane, liczby.
Pierwsza strona była łatwa. Czerwona szesnastka na żółtym tle. Z drugą gorzej, ale dałem radę. Na trzeciej nie widzę nic. Szansa trafienia 1 na 99 ;) Pochyliłem się nad książeczką, po chwili dołączył do mnie pan doktor. Siedzimy.
- 67?
Podnoszę wzrok, doktor to samo. Kiwa przecząco głową.
- 83?
Jw.
- 55?
- Panie! Nie będziemy się tak bawić! (Do kumpla) Czesiu pisz: lekkie upośledzenie rozróżniania barw!

by Bazyl3

* * * * *

KONSPIRACYJNIE

Całą rodzinką poszliśmy do kina. Nadmienię, że Najmłodszy powoli czyta i dlatego nie lubi filmów z napisami.
Nadejszła TA chwila. Rozpoczął się FILM.
Moje maleństwo nachyla się do mnie i konspiracyjnie szepcze z oburzeniem w głosie:
- Mamusiu, nie będę tego filmu oglądał.
Ja też szepczę:
- Synku, czemu? To super film jest.
- Taaaa, wcale, że nie super. Ja wiem skąd on jest! Z Internetu go ściągnęli, bo zamiast tłumaczenia są napisy.

by Rudamaupa

* * * * *

HELIKOPTER

Otóż mój koleżka, jajcarz, pracował był wiele lat w Oleśnicy w szkole wojskowej, kształcącej techników lotnictwa (i nie tylko). W jednym z hangarów stały sobie m.in. 2 śmigłowce Mi-2 ( w slangu lotniczym "plemniki") jako pomoce dydaktyczne. Ale jeden z nich stał wcześniej w mniejszym pomieszczeniu i z tego powodu miał znacznie skrócone łopaty śmigieł wirnika głównego, bo się nie mieścił. Ale jak tylko ktoś, zwłaszcza z wycieczek VIP-owskich chciał się popisać spostrzegawczością, i pytał dlaczego ten ma krótsze skrzydła, padała zawsze w pełni poważna odpowiedź:
- Bo to jest wersja miejska, nie bojowa. Znaczy może latać między blokami, jako policyjny, sanitarny...
Nie zdarzyło się żeby ktoś poddawał to w wątpliwość, a on tylko czekał aż to wyjdzie na jakimś poważniejszym forum i go wywalą z armii...

by m_niebieski

* * * * *

NADMIAR OBCIACHU

W związku z założeniem stałego aparatu ortodontycznego trzeba było usunąć mojej córeczce Oleczce dwie górne czwórki. Łatwo powiedzieć... Dentystę, to ona w palucha ugryzła przy zwykłej kontroli. Jakiś czas temu trzeba było usunąć mleczaka – piętnaście minut namawiałam, żeby otworzyła buzię. Nie chciała, BO TAK!
Okazało się, że nie mogę z nią iść. Mężczyzna mojego życia zaproponował, że z nią pójdzie i już w kilka minut po tym chodził jakiś dziwnie zafrasowany...
- Wiesz kochanie, bo po chwili do mnie dotarło, że to jest chyba mission impossible...
Ja bym opuściła to CHYBA. Godzina zero zbliżała się. Młoda ryczała w domu już na zapas, Romix snuł się dziwnie pobladły.
Ale okazało się, że ząbek został usunięty bez łez, dramatów, horrorów itp. Nachwalić się dziecka nie mogłam i nadziwić jak to się stało?
Wytłumaczenie Olki kompletnie mnie rozwaliło:
- Mamix, Romix bardzo dziwnie się zachowywał, łapał powietrze w dziwny sposób, trzymał się za serce i był strasznie blady. Ja to już miałam zacząć płakać, bo ten zastrzyk strasznie bolał, ale jak sobie pomyślałam, że on mi tu zemdleje... Takiego obciachu bym chyba nie przeżyła, to już wolałam nie robić scen z tym wyrywaniem...
 
by Jaiwo

* * * * *

DOWCIPNOŚĆ NIE PRZEMIJA

Czasem fajnie jest stać na kasie, czasem śmiesznie, zazwyczaj nudno. Ale dziś rozwaliła mnie pewna starsza pani. Stała sobie w kolejce w łapce trzymała ksiażkę, no i kiedy przyszła jej kolej to zaczęła się zastanawiać gdzie ma portfel. Szuka, szuka. Ja cierpliwie czekam, kolejka też, bo pani starszawa to i porusza się wolniej. W końcu jakis narwany jegomość stojący za nią burknął (i chyba potem trochę żałował, że się odzywał):
- A pani to kupuje w końcu tą książkę?
Kobieta głośno z uśmiechem:
- Nie, kradnę, tylko przyszłam pokazać.

by iko6

* * * * *

SUFLER

Lat temu więcej, niż przeciętna wieku PP Bojowników, w teatrze w mieście K. na południu Polski małżeństwo aktorów rozstawało się z zespołem. By to jakoś uczcić, umyślili sobie w spektaklu, w którym razem występowali, a w którym w jednej z końcowych scen popijali sobie wódeczkę, napić się tej wódeczki naprawdę.
W tymże zespole był też sobie osobnik przezwiskiem Rybcia, który słynął z tego, że otwieranie flaszki z gorzałą usłyszałby przez metr betonu.
Nadeszła więc wzmiankowana scena popijawy, małżonkowie rozlali po setuchnie najprawdziwszej siwuchy, a tu na scenie pojawia się Rybcia i podstawia nachalnie swój kielonek. Zza kulis dobiega zaś sceniczny szept inspicjenta:
- Rybcia! Rybcia! Ciebie tam nie ma! Ty w drugim akcie umarłeś!

by nicku

* * * * *

PIERWSZA POMOC

Wydarzyło się podczas kursu na prawo jazdy gdy "na tapecie" byłą pierwsza pomoc.
Prowadzący przyniósł manekina i demonstrował różne rzeczy. W końcu chciał pokazać
jak przewrócić "ofiarę" z brzucha na plecy we dwie osoby:
Prowadzący:
- Gdy ktoś nam może pomóc to jedna osoba klęka przy głowie poszkodowanego i łapie go, natomiast druga osoba łapie w pasie. Teraz drodzy państwo, o czym trzeba pamiętać przewracając takiego człowieka?
Zgłasza się nieśmiało kursantka, nomen omen blondynka:
- No... yyy... żeby kręcić w jedną stronę?

by cichy08

* * * * *

WIESZ JAK UNIKNĄĆ REKLAMACJI?

Moje Szczęście prawie codziennie odwiedza pocztę. Wysyła paczki i paczuszki, bywa tam często, w związku z czym Pocztowe Panie Okienkowe już go znają i jego wisielczy czasem humor też. Dzięki stałemu kontaktowi (że się tak wyrażę) z pocztą polską mamy już za sobą reklamacje za zniszczone przesyłki (skopane, połamane i ogólnie sponiewierane [:(] ), reklamacje za priorytety idące 3 tygodnie itp.
Anyway, w zeszłym tygodniu Szczęście jak to zwykle popołudniową porą bywa, udało się do wspomnianej wcześniej instytucji.
Wykłada paczki, potwierdzenia, druczki bla bla bla. Nagle jego wzrok przyciąga stojąca wśród przesyłek już odebranych przez pocztę (do wysłania dalej) solidna, METALOWA skrzynia, opieczętowana, zaplombowana, na pierwszy rzut oka godna przetrwać III wojnę światową, a na owej skrzyni standardowa naklejka-druczek jak na zwykłą paczkę.
[S]zczęście: Ooo, widzę, że "bombonierki" też przesyłacie!
[P]ani na poczcie: Jak to?
S: - No, bo w takiej metalowej skrzynce, to chyba tylko bomba...
P: - Aaa, o to Panu chodzi.. nie nie, to nasza wewnętrzna przesyłka.
S: - ??!!
P: - (z szelmowskim uśmiechem): Bo poczta WIE jak zapakować SWOJE paczki...

by Qrrara

* * * * *

NA PIERWSZEJ LINII FRONTU

Ostatnio nastąpiła awaria systemu w mojej firmie (nadmieniam, że jest to czynnik niezbędny do wykonywania tzw "produkcji" przez kontrahentów) , efektem awarii która się niestety przedłużała były ciągłe telefony od zdenerwowanych sprzedawców. Po południu (awaria wreszcie usunięta) "wypluty" po całym dniu na telefonie mam dość i nagle jeszcze jeden telefon:
Kontrahent (wkurw*ony): - Panie, ja pier*ole taką komunikację, ku*wa, co wy se jaja robicie, co to ku*wa jest???
Ja (zrezygnowany): - No co się znowu porobiło Panie Mariuszu???
Kontrahent: - He, he, nic. Wszystko w porządku, tylko sprawdzam czy pan "trzyma ciśnienie", oż ku*wa ależ ma pan nerwy ze stali, jestem pod wrażeniem!!! No to co... miłego weekendu... he he.

by olosygma

* * * * *

BABCIU, DLACZEGO MASZ TAKIE WIELKIE OCZY?

Dziecię małe mojej przyszłej szwagierki nauczone przez dziadka:
- Jak robi piesek?
- Hau!
- A kotek?
- Miau!
- A babcia?
(dziecię wymachując rękami niczym głodzilla)
- Uuaaaaa! uaaAAA! uaaaAAAAAAA!

by orko


Chcesz poczytać więcej autentyków, wejdź na nasze forum "Kawałki mięsne". Jeżeli chciałbyś opowiedzieć jakąś zabawną historię ze swojego życia, możesz zrobić to na forum (koniecznie zaznaczając przy wątku taki znaczek: ), lub wysłać ją TYM TAJNYM KANAŁEM

Oglądany: 41695x | Komentarzy: 12 | Okejek: 5 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało