Dzisiaj przejdziemy się na spotkanie feministek, zadzwonimy do Wiśniewskiego i zrobimy sobie pierogi...
– Co to takiego – „królestwo umarłych”?
– Turecki hotel all inclusive 1. stycznia o 10:00 rano.
by Peppone
* * * * *
Najgorsze co można zrobić, to kopiować życzenia i bezmyślnie rozsyłać.
Nic od siebie nie napisać. Dlatego ode mnie dla całego Koła Wędkarzy z
Trzebiatowa z serca ślę życzenia dużo radości, pogody ducha i udanego
Nowego 2019 roku.
by Misiek666
* * * * *
– Nie podobają mi się ci ludzie. Brak im inteligencji, poczucia humoru,
nie mają duszy.... No nie wiem, jak to najlepiej wytłumaczyć.
– Pan niepijący?
– Tak.
by Peppone
* * * * *
– Halo, pan Wiśniewski?
– Tak, przy telefonie.
– Są w panu dwa raki…
– Hehe, znam to, znam, ale mówi się dwa wilki…
– Jestem pana nowym onkologiem, to chyba wiem lepiej!
by Shameus
* * * * *
Dialog dwóch purpuratów na pogrzebie pewnego kardynała:
– Jego Eminencja zmarł tak niespodziewanie...
– No, nawet nie zdążyliśmy go otruć.
by Peppone
* * * * *
Jadzia poszła na spotkanie feministek. Wraca do domu, patrzy, a tu mąż rozje*any na kanapie z browarkiem i pilotem w dłoni ogląda mecz piłki
nożnej. Jadzia podminowana zaczyna:
– Byłam dzisiaj na spotkaniu dla
feministek! Teraz to ja jestem panią domu! Nie będziesz ciągle rozwalony
na kanapie chlał piwsko i telewizor oglądał! Od dziś dzielimy się
obowiązkami po równo. Pomożesz mi prać, sprzątać, prasować, gotować!
Mąż
oderwał wzrok od ekranu, skupił uwagę na Jadzi i ogarnął sytuację. Wstał
i szybkim sierpowym wyje*ał jej tak, że upadła w przedpokoju, po czym wrócił do
oglądania meczu.
Akurat koło drzwi przechodził sąsiad, który przez niedomknięte drzwi zobaczył leżącą Jadzię. Zagląda do ich mieszkania i pyta:
– Drogi sąsiedzie, co się dzieje? Czemu Jadzia leży w przedpokoju?
Na to mąż ze spokojem odpowiada:
– Jadzia od dzisiaj jest panią domu i ma prawo leżeć tam, gdzie chce.
by edward
* * * * *
Wigilijny wieczór. Policja zatrzymuje do wyrywkowej kontroli starszą
panią w Matizie. Policjant się przedstawia i ze śmiechem w głosie pyta
półżartem:
– Czy przewozi Pani jakąś broń w samochodzie?
Babcia
spokojnie odpowiada:
– Owszem, panie władzo. W schowku mam 357 Magnum, na
kostce 38-mkę, w kaburze Colta 45, pod siedzeniem pompkę shotguna. No i
tu na drzwiach maczetę i dwa noże bojowe.
Policjant nieco pobladł i pyta drżącym głosem:
– Rany Boskie. To raczej spokojna dzielnica. Czego się Pani tak obawia?
A babcia na to:
– Ja? Niczego.
by Misiek666
* * * * *
Mąż wraca z pracy i pyta żonę:
– Czy jest coś do jedzenia?
Żona odkrzykuje z salonu, oglądając serial:
– Jest. Chcesz pierogi?
– Mogą być.
–
Wlej wodę do garnka. Postaw na kuchence. Dodaj sól i poczekaj, aż się
zagotuje. Jak woda się zagotuje, wyjmij pierogi z lodówki i włóż do
gara. Gdy wypłyną na powierzchnię, odczekaj 5 minut. Potem wyłącz i
wyłóż pierogi na talerz. Po jedzeniu nie zapomnij umyć naczyń.
Mąż wchodzi do salonu z talerzem pierogów, a żona do niego:
– Mam już dość siedzenia cały dzień w kuchni dla ciebie!
by Peppone
* * * * *
Mąż z żoną wybrali się nad morze wielkim jachtem. Zerwała się burza,
wielki sztorm, łajba ledwo się trzyma, facet walczy ze sterem. Kobieta
krzyczy:
– Andrzej, ty się, ku*wa, módl! Módl się, ku*wa!
– Modlę się, modlę!
– Coś słabo, Andrzej, zaraz nas szlag trafi!
– Ale ja się modlę!
Nagle wielka fala uderza w burtę jachtu i kobietę zmywa z pokładu.
– O, podziałało!
by Shameus
* * * * *
100 odcinków temu bawiły nas takie dowcipy:
Papież Franciszek poinformował, że jego poprzednik Benedykt jest bardzo chory.
Zapewne znalazł jego kolekcję kaset VHS
by Misiek666
* * * * *
– Geralt, po co ci trzy miecze?
– Jeden na ludzi, drugi na potwory.
– A trzeci?
– A... taka tam promocja była.
by Peppone
* * * * *
Byłem wczoraj na imprezie. Gorzały poszło w ch*j. Potem wszyscy rzygali, tylko jeden magister wymiotował...
by thantal
* * * * *
Chcesz się jeszcze pośmiać? Zawsze możesz zajrzeć do naszej przepastnej kopalni dowcipów i poczytać 1107 poprzednich odcinków Wielopaka Weekendowego... Życzymy dobrej zabawy!