Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

7 mniej znanych odkrywców i ich bardzo znane odkrycia geograficzne

22 992  
120   17  
Ponoć niewiele już zostało miejsc do odkrycia. Ale jakoś do tego punktu musieliśmy dotrzeć – i wymienieni poniżej solidnie się do tego przyczynili.

#1. Pyteasz w Islandii

2094940e9cc5ac7r1.jpg

W 310 r. p.n.e. Pyteasz z Massalii wyruszył w podróż na północ. Płynął głównie nocami, chowając się przed wzrokiem fenickich okrętów wojennych, które siały postrach na Atlantyku. Grecki podróżnik minął Portugalię, Hiszpanię oraz Francję, opłynął Brytanię, skąd udał się dalej. Dokąd? Nie ma stuprocentowej pewności, jednak – z dużym prawdopodobieństwem – można przypuszczać, że dotarł do Islandii, którą nazwał Ultima Thule. W czasach Pyteasza o świecie wiadomo było o wiele mniej niż obecnie, dlatego ówcześni mu podawali w wątpliwość jego opowieści. Wydawały im się absolutnie niewiarygodne.

#2. João Zarco na Maderze

2094941bbc3583cr2.jpg

Chciałoby się sądzić, że swoje największe dokonania człowiek zawdzięcza własnemu geniuszowi, a przynajmniej ciężkiej pracy czy pomyślunkowi. Nic z tych rzeczy – a najlepszym przykładem tzw. odkrycie Ameryki przez Kolumba. W przypadku Madery było podobnie, bo portugalski podróżnik João Gonçalves Zarco bynajmniej się na Maderę nie wybierał. Przeciwnie. Trafił na nią – w 1419 roku – zupełnie przypadkiem, kiedy sztorm zniósł jego okręt z obranego wcześniej kursu. Po powrocie do domu Zarco namówił księcia Henryka Żeglarza, że warto byłoby na Maderze założyć kolonię. Trudno odmówić słuszności. Niegdyś wyspa stanowiła częsty przystanek dla statków przemierzających Atlantyk, dzisiaj – turystyczny raj.

#3. Tristao na Tristanie

2094942390f92car3.jpg

Gdzie Rzym, a gdzie Krym – można by zapytać w tym przypadku, bo rozbieżność jest naprawdę duża. W 1506 r. król Portugalii Manuel I wysłał szesnaście okrętów. Zadaniem floty było zdobycie Sokotry – wyspy na Oceanie Indyjskim, położonej u wybrzeży dzisiejszego Jemenu. Dowódca, Tristao da Cunha, miał przed sobą nie lada wyzwanie, ale i długą podróż. Podczas tej podróży znalazł się dosłownie pośrodku niczego – tak daleko od lądu, jak tylko można. Zupełnie przypadkowo odkrył archipelag, który – w niesamowitym akcie skromności – nazwał własnym imieniem. Dzisiaj Tristan da Cunha to brytyjskie terytorium zamorskie. Na powierzchni nieco ponad 200 km kw. żyje 230 osób, którym najwyraźniej taka izolacja bardzo odpowiada.

#4. Juan na Bermudach

209494366ae8eb6r4.jpg

Jako pierwszy na „wyspę ptaków” natrafił ponoć święty Brendan Żeglarz. Było to w VI w. n.e., ale tak naprawdę wcale nie wiadomo, czy było. Ot, kwestia wiary, jeszcze jedna zresztą. Mniej wiary, za to więcej faktów pochodzi z 1505 roku, a więc tysiąca lat później. Hiszpański nawigator Juan de Bermudez w drodze na zachód Atlantyku wypatrzył wyspę pełną ptaków, za to pozbawioną ludzi. Uznał, że nie warto się nią interesować. Bermudy – jak później je nazwano – istniały sobie spokojnie do momentu aż w 1609 roku brytyjski statek Sea Venture rozbił się u ich wybrzeża. Trójkąt bermudzki zrobił swoje, ale załoga – poniekąd z konieczności – zbudowała na Bermudach pierwszą osadę.

#5. Willem Barents na Svalbardzie

20949443c96b3b7r5.jpg

W obecnych czasach wystarczy wsiąść do samolotu i w zasadzie polecieć można – z niewielkimi wyjątkami – w dowolnym kierunku. Transport morski jest pod tym względem znacznie bardziej wymagający, np. wówczas, gdy chciałoby się popłynąć z Europy do Azji. Jedna z dróg prowadzi na południe i wymaga czasochłonnego opłynięcia Afryki. Alternatywę stanowi Przejście Północno-Wschodnie, którego poszukiwał m.in. Willem Barents. Od imienia holenderskiego żeglarza nazwano morze i wyspy, ale warto wiedzieć, że Barents był też – w 1596 r. – jedną z pierwszych osób, które dotarły na Spitsbergen, tym samym „odkrywając” Svalbard. Odkrywając w cudzysłowie, bo już czterysta lat wcześniej dotarli tam Normanowie, a później też Pomorcy.

#6. Bellinghausen na Antarktydzie

2094945fd872807r6.jpg

Albo krawędź Ziemi, albo jakiś inny kontynent, który stanowiłby przeciwwagę dla tych ulokowanych dalej na północ – zanim doszło do odkrycia Antarktydy, nie brakowało wątpliwości. Niegościnne wody tym bardziej zniechęcały do zapuszczania się w mroźne nieznane, choć – być może – już w VII w. w okolice Antarktydy zapuścili się Maorysi. Oficjalnie jednak Antarktydę zobaczył Fabian von Bellinghausen. Niemieckiego pochodzenia badacz dotarł dalej niż ktokolwiek przed nim 27 stycznia 1820 roku i dobrze – przynajmniej dla niego – że się spieszył. Zaledwie trzy dni później brytyjski oficer Edward Bransfield wypatrzył Półwysep Antarktyczny. Wystarczyłaby więc chwila i byłoby po odkryciu.

#7. Biskup Tomas na Galapagos

2094946f069511dr7.jpg

W 1535 roku brat Tomas de Barlanga, ówczesny biskup Panamy, wyruszył na południe, kierując się w stronę Peru. Miał tam poważne zadanie do wykonania – zaprowadzić porządek wśród buntujących się hiszpańskich kolonizatorów. Los jednak biskupowi nie sprzyjał, a silne wiatry zniosły jego statek w głąb Pacyfiku. Niecały tysiąc kilometrów od wybrzeża Ekwadoru, de Barlanga natknął się na wyspy, które nazwał Las Encantadas. Nieprzyjazny teren, niedobór słodkiej wody – absolutnie nic, czym można by się zainteresować. Z jednym wyjątkiem – potężnych żółwi, od których wzięła się późniejsza nazwa archipelagu – Galapagos. Jeszcze wiele czasu upłynęło, zanim na wyspach zaczęli pojawiać się nie tylko piraci (i zabłąkani księża).
1

Oglądany: 22992x | Komentarzy: 17 | Okejek: 120 osób
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało