Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Najdziksze newsy tygodnia – Dyspozytor karetki kazał leżeć 95-letniej kobiecie ze złamanym biodrem na chodniku przez 5 godzin

39 221  
199   94  
W dzisiejszym odcinku zaprezentujemy państwu człowieka, który zjadł najdroższego banana na świecie, pokażemy, czym odstrasza się bezdomnych w Kanadzie i sprawdzimy, ile kosztuje unieważnienie wyroku śmierci.

#1. Jeden z departamentów miasta San Francisco przeznaczy grube miliony na wymianę dyskietek służących do zarządzania systemem kolei miejskiej na bardziej nowoczesne rozwiązanie


Jeśli coś działa, to bez sensu to wymieniać. Władze amerykańskiego miasta San Francisco zdecydowały jednak, że lepiej będzie wymienić przestarzały system zarządzania ruchem kolei podmiejskiej, by pasował on bardziej do obecnych czasów. Do zarządzania obecnym systemem wykorzystuje się bowiem między innymi trzy dyskietki 5,25 cala. Za ich pośrednictwem ładuje się oprogramowanie DOS, które odpowiada za sterowanie centralnymi serwerami systemu zarządzania ruchem pociągów. Modernizacją zajmie się firma Hitachi Rail, a wartość zawartego przez nią kontraktu opiewa na kwotę 212,5 mln dolarów.

#2. Kanadyjskie centrum handlowe odstrasza bezdomnych utworem „Baby Shark”


Niektórzy uważają, że „Baby Shark” to idealna piosenka, by przyciągać ludzi. Świadczy o tym wielki sukces jakiejś tam chińskiej platformy sprzedażowej w Polsce. Kierownictwo centrum handlowego Complexe Desjardins w kanadyjskim mieście Montreal wątpi jednak w zawartą w piosence moc przyciągania, a wręcz uważa, że charakterystyczna melodia, która szturmem podbiła świat, doskonale odstrasza ludzi. „Baby Shark” wybrzmiewa całą dobę, w różnych prędkościach, z głośników zamontowanych w przejściach i różnego rodzaju kątach kompleksu, odstraszając z niego bezdomnych. Pomysł mimo swojej skuteczności ma też swoich krytyków, którzy uważają, że Complexe Desjardins zależy jedynie na przerzuceniu problemu gdzie indziej, a nie jego rozwiązaniu.

#3. Milioner, który kupił sobie banana za ponad 6 milionów dolarów, zjadł banana za 6 milionów dolarów


Czy doczekamy się droższego banana niż ten zakupiony niedawno przez Justina Suna? Trudno powiedzieć, bo kto bogatemu zabroni, ale póki co musimy uznać, że zakup dokonany przez 34-letniego przedsiębiorcę z Chin to najbardziej spektakularny zakup banana w historii. Sun dokonał rzeczy jeszcze bardziej spektakularnej, ponieważ zjadł banana kupionego za ponad 6 milionów dolarów. Chiński handlarz kryptowalutami stanął na tle ściany, do której było wcześniej przyklejone taśmą dzieło, obrał je ze skórki i zjadł.

„Smakuje lepiej niż inne banany” – skomentował.

W tym samym czasie wartość kryptowaluty o nazwie Banana Tape Wall (BTW) wzrosła o 10%.

#4. Wietnamska biznesmenka skazana na śmierć może kupić sobie życie, jeśli spłaci większość długów


Ile kosztuje życie? Zależy, czy zapytasz kierowcę karetki w Łodzi, czy kapłana. Sąd w Wietnamie ma swoją opinię na ten temat i uważa, że życie można kupić za 9 miliardów dolarów. Tyle mniej więcej musi wpłacić do państwowej kasy Truong My Lan. Zarządzająca jedną z firm deweloperskich kobieta została uznana za winną oszustw finansowych. 68-latka wyłudzała pieniądze od największego banku w Wietnamie, Saigon Commercial Bank. Łącznie miała dokonać operacji finansowych na kwotę 27 miliardów dolarów, z czego 12 miliardów miało służyć celom czysto nielegalnym. Sąd skazał kobietę na śmierć, ale zostawił jej furtkę i uznał, że jeśli Truong My Lan zwróci trzy czwarte z 12 miliardów, to będzie mogła zachować życie.

#5. Dyspozytor karetki pogotowia kazał leżeć 95-letniej kobiecie ze złamanym biodrem na chodniku, bo miał pilniejsze przypadki


Starsi ludzie mają dużo czasu, więc trudno się dziwić dyspozytorowi z angielskiego miasta Bournemouth, który zarządzał niedawno rozkładem jazdy karetek pogotowia w mieście i zdecydował, że Winifred Soanes musi cierpliwie czekać na swoją kolej. 95-letnia kobieta potknęła się, idąc chodnikiem, i upadła tak niefortunnie, że złamała sobie biodro. Szczęście w nieszczęściu, że była z mężem, który mógł zaopiekować się swoją żoną. A ta potrzebowała nie tylko towarzystwa, ale i ciepłych koców, ponieważ dyspozytor uznał, że uraz kobiety nie kwalifikuje się jako priorytet do wysłania karetki. W ten sposób Soanes musiała przeleżeć 5 godzin na zimnym chodniku, ale na szczęście przedsiębiorcy z okolicznych sklepów i zakładów pomogli jej i jej mężowi przetrwać do czasu przyjazdu ambulansu.

W oczekiwaniu na karetkę poczytaj newsy z poprzedniego odcinka.
2

Oglądany: 39221x | Komentarzy: 94 | Okejek: 199 osób
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

22.01

21.01

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało