Powstało AI, które pozwoli wejść do dowolnego obrazu jak do gry komputerowej
ChatGPT może niebawem wyświetlać nam reklamy
TikTok zamierza usunąć filtry upiększające dla pewnej grupy osób
#1. Na Uniwersytecie Wrocławskim ktoś zorganizował sobie nielegalną kopalnię bitcoinów
W piwnicy gmachu Wydziału Prawa, Administracji i Ekonomii odbywały się rzeczy, które może i gdzieś tam obracały się w sferach ekonomicznych, ale na pewno nie były zgodne z literą prawa. Policjanci odkryli tam bowiem nielegalną kopalnie bitcoinów.
Wprawdzie nie używano tam sprzętu należącego do uniwersytetu, ale korzystano z energii elektrycznej na rachunek uczelni. A jak wszyscy zapewne doskonale wiedzą, takie przedsięwzięcie konsumuje dość duże ilości prądu.
Policja ponoć
zabezpieczyła kilka zestawów służących do kopania kryptowalut, jednak nie chcą podawać większej ilości szczegółów:
Mogę tylko potwierdzić, że doszło do interwencji policji. Szczegółów nie mogę ujawnić, ponieważ policja prowadzi postępowanie w tej sprawie – informuje rzeczniczka UW Katarzyna Górowicz-Maćkiewicz.
#2. Żabka chce wprowadzić sprzedaż na zeszyt
No może nie do końca „na zeszyt”, a na pewno nie w taki sposób, jaki wiele osób zna z małych wiejskich sklepików. W Żabce ma to się odbywać nieco inaczej, choć ostatecznie zasada działania będzie dość podobna.
Sieć sklepów z płazem w logo ma w planach
wprowadzić karty kredytowe z limitem do 1000 zł. Co jednak najciekawsze, zakupów za pomocą takiej karty można byłoby dokonywać nie tylko w Żabkach.
Całe przedsięwzięcie znajduje się obecnie na etapie poszukiwania partnera, który zapewniłby usługi kredytowe. Żabka ponoć nie bierze pod uwagę jedynie banków, ale też pomniejsze firmy pożyczkowe.
Z tego też względu sieć nie podała jak na razie zbyt wielu szczegółów. Te mają bowiem zależeć od ustaleń, jakich uda się dokonać z przyszłym partnerem, z którym Żabka wejdzie we współpracę.
Oczywiście sieć z płazem w logo wcale nie jest pierwsza ze swoim pomysłem. Podobne rozwiązanie można bowiem znaleźć ot choćby u Allegro, które wybranym klientom udostępniło karty kredytowe funkcjonujące wewnątrz systemu Allegro Pay.
#3. Powstało AI, które pozwoli wejść do dowolnego obrazu jak do gry komputerowej
Jedna z pionierek w świecie AI, Fei-Fei Li, wystartowała niedawno z zupełnie nowym projektem kryjącym się pod nazwą
World Labs. To narzędzie AI, które pozwala użytkownikom przekształcenie dowolnego obrazu lub zdjęcia w świat 3D.
Innymi słowy narzędzie to ma pozwalać przemienić dowolną grafikę w coś na kształt gry komputerowej, po której można się poruszać i zwiedzać od środka. Można więc usiąść sobie przy barze w obrazie Hoppera lub zobaczyć, jak wygląda od tyłu postać z obrazu „Krzyk”.
Niestety na ten moment to wszystko zapowiedzi. Obecnie jest bowiem dostępne dość mocno okrojone demo, które pozwala poruszać się jedynie po niewielkim wycinku przygotowanych wcześniej grafik. Dość szybko natrafiamy tam bowiem na niewidzialne ściany, które uniemożliwiają dalszą eksplorację.
Skoro jesteśmy już przy tematyce AI, to warto się pochylić nad
pewną informacją, która wywołała niemałe poruszenie wśród internautów. Kiedy myślicie o chatbocie AI, to zapewne pierwszym, jaki przychodzi wam do głowy, jest ChatGPT od OpenAI. Nic dziwnego, to w końcu o nim mówiło się najwięcej.
Do dziś korzysta z niego wiele osób i choć część z nich zdecydowała się już na płatny abonament, który daje znacznie większe możliwości, to jednak spora rzesza osób korzysta wciąż z wersji darmowej.
Okazuje się jednak, że OpenAI nie do końca się to podoba. Koszta prowadzenia takiego przedsięwzięcia są ogromne, a jeśli firma chce się stale rozwijać, to musi mieć na to środki. W związku z tym zaczyna się coraz głośniej mówić o możliwości wprowadzenia reklam dla bezpłatnego planu.
Na razie jednak Sarah Friar, dyrektorka finansowa OpenAI, tak tylko rzuciła takie hasło, nie podając przy okazji żadnych konkretów. Nie wiadomo więc jak, kiedy i na jakich zasadach ma to funkcjonować.
Pytanie też, w którą stronę podąży OpenAI. Czy będą chcieli zarabiać na reklamach, czy ich obecność raczej będzie miała za zadanie zmusić użytkowników do przejścia na plan płatny wolny od reklam.
#5. TikTok zamierza usunąć filtry upiększające dla pewnej grupy osób
Możliwości poszczególnych aplikacji obecnych w obrębie platform społecznościowych są po prostu niesamowite. Weźmy na przykład taki filtr z TikToka o nazwie Bold Glamour. Wygląda on tak realistycznie i tak dobrze „trzyma się twarzy”, że to aż niemożliwe. Zobaczcie zresztą sami, do czego jest zdolny:
Gone are the days of flower crowns & puppy dog filters. TikTok is in full-on crisis mode over this new Bold Glamour filter.
What I find most disturbing is that “bold glamour makeup tutorial” is now trending on the app bc consumers are longing to recreate this idealized look IRL.
pic.twitter.com/xt589GTQp8
— Jenna Drenten, PhD (@jennadrenten)
February 27, 2023
Okazuje się jednak, że nie wszystkim to odpowiada. Władze USA, z którymi TikTok nie od dzisiaj ma na pieńku, mają pretensje do firmy i twierdzą, że platforma negatywnie wpływa na zdrowie psychiczne u najmłodszych.
Ma się to odbywać m.in. poprzez zaniżanie poczucia własnej wartości, za co z kolei wiele osób obwinia właśnie filtry „ulepszające” wygląd twarzy. Lekarstwem na te problemy ma być
wprowadzenie zakazu korzystania z tego typu filtrów w obrębie platformy dla osób, które nie ukończyły 18. roku życia.
Zakaz ma dotyczyć wszystkich filtrów, które zmieniają rysy twarzy w sposób, którego nie da się osiągnąć za pomocą konwencjonalnego makijażu. Do dyspozycji najmłodszych pozostaną natomiast filtry kreskówkowe oraz takie, które na przykład dodają uszy psa czy psi pysk.
Pomyślicie zapewne – jaki to ma sens, skoro i tak większość młodych użytkowników zawyża swój wiek, często po to, aby w ogóle móc korzystać z aplikacji. Przypomnę bowiem, że w regulaminie TikToka jasno stoi, iż dostęp do niego można uzyskać po ukończeniu 13. roku życia.
Jednak i tutaj TikTok ma pomysł, jak to rozwiązać. Firma zamierza wprowadzić nieco ostrzejsze kontrole wieku poprzez znaczne ulepszenie systemów odpowiedzialnych za weryfikację.