W dzisiejszym odcinku: wyczyny rodaków za granicą, utrata rozumu z powodu kobiety i trollowanie rosyjskich nauczycieli.
#1. Zauroczony mężczyzna przesłał streamerce ogromną ilość pieniędzy, żeby streamerka nazywała go „bratem”
Ludzie są w stanie zapłacić duże pieniądze za odrobinę ciepła. Nie bez powodu najstarszy zawód świata jest najstarszym zawodem świata i wciąż ma się bardzo dobrze. Jeden z mieszkańców Chin poszukiwał ciepła u jednej z chińskich twórczyń cyfrowych. „Hong” wysyłał pieniądze kobiecie, by ta zwracała się do niego per „bracie”. Więcej nie potrzebował, ale potrzebował finansować swoją pasję. Hong najpierw wydał wszystkie swoje pieniądze, a następnie zaczął kraść i sprzedawać na lewo miedź z magazynów należących do jego rodziny. Wpadł, gdy pracownicy fabryki zauważyli ubywające zapasy cennego surowca. Mężczyzna został zatrzymany przez policję. Streamerce przekazał łącznie odpowiednik ponad 2,2 mln zł.
#2. Mężczyzna znalazł batonika Mars o gładkiej powierzchni
Czasem w życiu człowieka wydarza się coś, że zaczyna on myśleć o „Matriksie” jako filmie dokumentalnym. Harry Seager z Wielkiej Brytanii miał pełne prawo do podejrzeń, gdy zakupiony batonik marki Mars okazał się zupełnie inny niż oczekiwał tego Seager. Batoniki Mars kupuje się bowiem między innymi dla pofalowanej powierzchni z czekoladą, a egzemplarz nabyty przez 34-latka miał całkowicie gładką powierzchnię, jak w jakimś Pawełku. Mężczyzna pochwalił się swoim znaleziskiem w Internecie, gdzie zyskał duże zainteresowanie – na tyle duże, by zainterweniował sam producent batonika. Firma Mars zwróciła Harry’emu Seagerowi dwa funty.
#3. Pijany Polak staranował kilkadziesiąt samochodów na niemieckiej autostradzie
Niemieckie autostrady. Mokry sen każdego amatora bezpiecznej, ale szybkiej jazdy. Nie takie atrakcyjne, gdy jest się taranowanym przez pijanego kierowcę w tirze. A w ten właśnie sposób zaprezentował się niemieckiej opinii publicznej nasz rodak, który po pijaku prowadził samochód ciężarowy i uciekał przed policją na autostradzie A1. W trakcie swojej szaleńczej jazdy na dystansie 60 kilometrów Janusz R. staranował 50 samochodów i ranił 19 osób, w tym 7 ciężko. Zakończył jednak swój rajd, bo praw fizyki nie oszukasz mimo nie wiadomo jak usilnych starań. 30-latek miał 0,8 promila we krwi, trafił do szpitala psychiatrycznego na obserwację.
#4. Mężczyzna wyskoczył z kolejki górskiej po tym, jak mechanizm zabezpieczający w jego wagoniku się wypiął
Przedstawiciele pokolenia wychowanego na serii „Oszukać przeznaczenie” może i zachowują się czasem irracjonalnie na widok ciężarówki ciągnącej naczepę z balami drewna, ale lepiej wyjść na debila i uciec śmiertelnej wyliczance niż dać się dopaść Kosiarzowi. Jeden z gości parku rozrywki Castles N’ Coasters w mieście Phoenix w amerykańskim stanie Arizona nie zamierzał czekać bezczynnie na rozwój wypadków i uciekł przeznaczeniu, gdy pałąk zabezpieczający jego siedzenie na jednej z kolejek górskich po prostu się odblokował. Zdarzenie zarejestrowano w formie filmu i opublikowano w Internecie. Na nagraniu widać, jak mężczyzna wstaje z wagonika i wysiada na moment przed tym, jak jadący skład ma zjechać w dół i ruszyć dalej z szaleńczą prędkością.
#5. Białoruski bloger strollował grupę nauczycieli ze wschodniej Rosji i wkręcił ich w nałożenie czapek z folii aluminiowej dla ochrony przed satelitami NATO
NATO – straszna rzecz. Podobnie jak i cały zgniły Zachód. Na szczęście istnieje prosty sposób, żeby bronić się przed zbrodniczą ideologią, której zależy na upadku Wielkiej Rosji. W dodatku można go zrealizować dzięki artykułom dostępnym w każdym sklepie z wyposażeniem kuchni. Władysław Bochan uświadomił ten fakt sporej grupie rosyjskich nauczycieli. Białoruski bloger mieszkający w Polsce rozesłał do rosyjskich szkół pismo, w którym podawał się za przedstawiciela rosyjskich władz. Za pośrednictwem dokumentu wydał nauczycielom polecenie wykonania z folii aluminiowej „hełmów chroniących przed satelitami NATO”. W tym samym piśmie Bochan przekazał nauczycielom zachętę do przesyłania filmów i zdjęć z wykonanymi pracami. Część nauczycieli posłusznie zareagowała, a Bochan opublikował przesłane przez nich zdjęcia. Jeden z miejscowych przedstawicieli rosyjskiego kuratorium oświaty chwalił nauczycieli za kreatywność i patriotyzm.