Wczesnym rankiem 12 maja 1972 r. 16-letnia mieszkanka miasta Hyvinkää, które dziś liczy około 47 tysięcy mieszkańców, poszła do swojego chłopaka, który biwakował w pobliżu z przyjaciółmi.
Jezioro Kytäjärvi
Jej ukochany, 18-letni Veijo Ilmari Häkkinen, jego przyjaciel 17-letni Esa Tapani Hyväkkä i młodszy brat tego ostatniego, 14-letni Kai Tapani Hyväkkä, od tygodnia podróżowali na motorowerach w okolicach rodzinnego miasta. Dzień wcześniej, 11 maja rano, rozbili namiot na malowniczym brzegu jeziora Kytäjärvi, gdzie łowili ryby, rozpalili ognisko i cieszyli się wakacjami.
Dziewczyna spędziła z chłopakami cały wieczór i wyszła około 21:00, obiecując wrócić rano. Kiedy przybyła na miejsce spotkania, zastała wygaszone ognisko i zamknięty namiot. Chłopcy jeszcze spali.
Postanowiła ich przestraszyć, po cichu otworzyła wejście do namiotu, weszła do środka i od razu krzyknęła z przerażenia...
Eksperci ustalili później, że trzej nastolatkowie zostali postrzeleni z pistoletu podczas snu z bliskiej odległości. Nieznany przestępca nie dotknął ich rzeczy, co eliminowało możliwość rabunku lub przemocy.
Cicha i spokojna Finlandia była zszokowana tą masakrą z zimną krwią. Wszyscy chłopcy pochodzili ze zwykłych rodzin, nie mieli przeszłości kryminalnej i nie pili alkoholu ani nie przyjmowali nielegalnych substancji, przynajmniej w przeddzień pamiętnej nocy.
Ich jedynym przewinieniem było to, że założyli tymczasowy obóz na brzegu jeziora należącego do 32-letniego rolnika, który nazywał się Kai Kustaa Vähäkallio.
Dawno temu jego dziadek, słynny fiński architekt, kupił tu posiadłość i założył dobrze prosperujące gospodarstwo rolne. Do tej pory posiadłość ta o powierzchni 10,5 tys. ha jest jednym z największych gospodarstw w Finlandii.
Wnuk architekta, Kai Vähäkallio, podobnie jak jego znamienity dziadek, nie zajmował się pracą fizyczną na polach i w gospodarstwach rolnych. W tym celu rodzina zatrudniała zarządzającego ziemią, stałych pracowników i sezonowych robotników rolnych.
Ojciec Kaia zginął w wojnie radziecko-fińskiej, a stało się to w urodziny jego syna. Podczas gdy jego matka zajmowała się biznesem i czyniła gospodarstwo liderem na rynku, chłopiec wyrósł na stroniącego od ludzi, nietowarzyskiego młodzieńca.
Jedyną pasją chłopca była broń. W swojej rodzinnej posiadłości Kai zgromadził imponującą kolekcję broni strzeleckiej, w tym także zabytkowej. Liczba egzemplarzy sięgała kilkuset, a on utrzymywał je w doskonałym stanie.
W wieku 24 lat Kai ożenił się, a wkrótce w jego rodzinie urodziło się dwóch synów. Jednak osiem lat po ślubie para, mimo że oficjalnie się nie rozwiodła, tak naprawdę przestała mieszkać razem. Kai spędzał czas w swoim gospodarstwie, unikając kontaktu z sąsiadami i lokalnymi władzami. Nigdy nie palił i nie pił alkoholu.
Można powiedzieć, że żył jak pustelnik, tyle że nie w odległym klasztorze, ale w luksusowej posiadłości, w otoczeniu pomocników i gospodyń domowych.
Do tego bogacza należały także tereny wokół jeziora Kytäjärvi. Według fińskiego prawa nie miał on prawa odgradzać brzegów zbiorników wodnych i uniemożliwiać przejścia lub zwodowania łodzi. Nikt jednak nie mógł zatrzymywać się na brzegu, organizować pikników ani nocować bez zgody właściciela gruntu.
Jeśli ktoś bez zgody Kaia zdecydowałby się przenocować pod namiotem, wybrać się na ryby lub po prostu spędzić romantyczny wieczór nad wodą, sprawca mógł być wezwany na policję i surowo ukarany.
Nie wiadomo, czy nieszczęśni nastolatkowie zorientowali się, że rozbili namiot na prywatnej posesji. Nie widzieli żadnych znaków zakazu. Jednak młodzi ludzie powinni byli się nad tym zastanowić, bo w Finlandii nie ma ziemi, która jest niczyja.
Kai Vähäkallio. Zdjęcie wykonano już po zbrodni, ale przed aresztowaniem.
Kai Vähäkallio zauważył intruzów w ciągu dnia. Mógł po prostu do nich podejść i poprosić o opuszczenie jego terytorium, ale rolnik-milioner, dla którego pracowały setki osób, nie umiał, jak i nie chciał komunikować się z ludźmi.
Przez cały dzień Kai Vähäkallio był niezadowolony i jak zawsze chodził ponury i zirytowany.
Wieczorem 11 maja oglądał ze swoim czteroletnim synkiem film w telewizji i o 23:50 poszedł do swojego pokoju. Przez okno właściciel posesji zauważył płomienie ogniska. Wtedy był już gotowy na „rozmowę” z intruzami.
Wyjął ze swojej kolekcji pistolet Colt, załadował do niego sześć sztuk amunicji i ruszył w stronę brzegu jeziora.
Na rozprawie prawnik twierdził, że jego klient wziął broń w nocy w samoobronie. Kiedy jednak zbliżył się do namiotu, zobaczył, że chłopcy wycięli drzewo, które osobiście zasadził. To doprowadziło go do ataku wściekłości.
Później obrona będzie upierać się, że zbrodnię popełniono w afekcie. Prokurator wykaże jednak umyślne działanie przestępcy.
Dokonawszy niewytłumaczalnej masakry śpiących i bezbronnych młodych ludzi, Kai Vähäkallio wrócił do domu i zaczął pozbywać się dowodów. Umył się, oczyścił broń i zakopał ubranie, na którym mogły być ślady prochu i krwi.
Kiedy odkryto trzy ciała z ranami postrzałowymi, lokalni mieszkańcy natychmiast wskazali Kaia Vähäkallio, nietowarzyskiego właściciela jeziora Kytäjärvi, jako potencjalnego winowajcę. Niejednokrotnie groził pistoletem sąsiadom i rybakom-kłusownikom, a także nie wiedział, jak prowadzić konstruktywny dialog.
Jednak Kai Vähäkallio został aresztowany dopiero miesiąc po popełnieniu przestępstwa. Podczas pierwszego przesłuchania przyznał się do morderstwa.
Był sądzony za potrójne morderstwo, dwie udowodnione wcześniej groźby z użyciem pistoletu, a także za nielegalne posiadanie broni palnej. Mimo pozwolenia na posiadanie jednego pistoletu Colt, w jego zbiorach detektywi odnaleźli 28 sztuk broni niewiadomego pochodzenia.
Wydawało się, że dziedziczny milioner, właściciel jednego z największych przedsiębiorstw rolnych w Finlandii i przedstawiciel słynnej fińskiej rodziny, pójdzie do więzienia na całe życie.
Bogatego przestępcę bronił najlepiej opłacany prawnik w kraju. Kilka badań psychiatrycznych potwierdziło, że w chwili popełnienia przestępstwa Kai nie był świadomy swoich działań.
Jednak główną rolę w ostatecznym werdykcie odegrało stanowisko rodziców zmarłych dzieci. Obie rodziny zrzekły się roszczeń wobec przestępcy i poprosiły, aby nie karać go surowo.
Po procesie wyszło na jaw, że spółka rodziny Vähäkallio kupiła rodzicom nastolatków mieszkania w nowym domu w mieście Hyvinkää, zleciła pokrycie opłat za mieszkania do końca ich życia i pokryła wszystkie koszty pochówku ich synów.
Sąd pierwszej instancji skazał Kaia zaledwie na 15 lat więzienia, choć wszyscy spodziewali się dożywocia. Sąd wyższej instancji po apelacji obniżył karę do 12 lat.
Za kratami milioner, którego gospodarstwo rolne nadal przynosiło mu niezmiennie wysokie dochody, otrzymał wygodną posadę bibliotekarza, a w 1978 roku został zwolniony warunkowo.
Tak więc za potrójne morderstwo nastolatków, z których dwoje było jeszcze dziećmi, bogaty przestępca spędził w więzieniu dokładnie 6 lat.
Po wyjściu na wolność Kai Vähäkallio przez długi czas ukrywał się przed dziennikarzami za granicą. Jednak 20 lipca 1979 roku wrócił do rodzinnego majątku ze swoją nową kochanką.
Tego samego dnia doszło między nimi do sprzeczki z powodu drobnej sprawy. Kai Vähäkallio wszedł do sąsiedniego pokoju i wykrzyknął: „To była ostatnia kłótnia! Nikt już nie będzie się ze mną kłócił” – wystrzelił z pierwszego pistoletu kolekcjonerskiego, na jaki natrafił.
Popełnił samobójstwo, nie zostawiając żadnej wiadomości. Powodów jego działania można się tylko domyślać...
Mimo iż od dawna nie żyli razem, żona Kaia Vähäkallio początkowo odwiedzała go w więzieniu, gdzie poznała jego współwięźnia. Wkrótce potem złożyła pozew o rozwód i poślubiła zwolnionego już współwięźnia.
Po śmierci byłego męża cały jego majątek przeszedł na ich wspólne dzieci. Matka została opiekunem prawnym swoich małoletnich synów, spadkobierców majątku. Wraz z nowym mężem zaczęła wycofywać kapitał rodzinnej firmy Vähäkallio za granicę, za co otrzymała karę więzienia.
Okazało się, że ukradła własnym synom równowartość dzisiejszych 2 milionów dolarów.
Posiadłość przez długi czas stała pusta, a jej ponury wygląd można było zobaczyć w filmie „Kytäjänkartanonkirous” (Klątwa rezydencji Kytäjä). Jednak nowi właściciele uporządkowali już teren i aktywnie zagospodarowują go jako ośrodek turystyki i aktywnego wypoczynku.
Źródła:
1,
2