Z moim terapeutą rozmawialiśmy o tym, jak się czułem po zdradzie ze strony mojej byłej żony. Obwiniałem się, że nie widziałem, jaka naprawdę jest zła, mimo że było mnóstwo dowodów. Napisał coś na swoim żółtym notesie i przytknął mi go pod nos.
Zapytał: „Co tu jest napisane?”. Nie mogłem przeczytać; było za blisko mojej twarzy. Dopiero gdy się odsunąłem, mogłem przeczytać napis: „Jesteś za blisko, żeby to zobaczyć”.
Miał rację. Byłem za blisko problemów i sytuacji, żeby to dostrzec, choć z perspektywy czasu było to tak oczywiste. Przestałem się za to obwiniać i mogłem to zostawić za sobą.
Depresja jest w przeszłości. Lęk jest w przyszłości. Zostań w teraźniejszości. Brzmi tak prosto, ale naprawdę mocno uderzyło, biorąc pod uwagę to, przez co przechodziłem.
Uczucia nie są faktami, ale wciąż zasługują na uwagę. To pomogło mi zrozumieć, że tylko dlatego, że czuję coś intensywnie, nie znaczy, że to cała prawda o danej sytuacji.
Mimo to emocje nadal są ważne i trzeba je uznać, zamiast ignorować czy odrzucać. To naprawdę zmieniło sposób, w jaki przetwarzam trudne uczucia.
Pewnego dnia powiedziałam jej: „Nie rozumiem, dlaczego ktokolwiek chciałby być moim przyjacielem, jestem NUDNA”.
A ona odpowiedziała: „To nie twoja decyzja”.
Zapytała, czy jest coś, co chciałam zrobić w życiu, ale już nie sądzę, że mogę. Powiedziałam jej, że chciałam iść na prawo, ale to już nie wchodzi w grę.
Ona na to: „Wiesz, że wciąż możesz iść na prawo? Nikt nie musi ci na to dawać pozwolenia”.
W maju przyszłego roku kończę prawo. Wątpię, czy ona rozumie prawdziwy wpływ tego prostego stwierdzenia z tamtego dnia.
Jeśli podejmujesz celową, przemyślaną decyzję, wtedy to, jak ktoś inny na nią zareaguje, nie jest twoją sprawą.
Jesteś osobą, która zadowala innych ludzi. A czy ty nie jesteś człowiekiem? Więc kiedy przyjdzie TWOJA kolej?
To dziecko, które nigdy nie było kochane ani doceniane, wciąż czeka – nie na twoich rodziców, ale na ciebie. Teraz ty jesteś jej rodzicem. Czy też będziesz ją ignorować, nie kochać, nie doceniać i uważać za niewartościową?
To ty decydujesz, czy ona rozkwitnie, czy tylko przeżyje. Twoi rodzice ją zawiedli. Czy ty zrobisz to samo?
„Zauważaj uczucia jak liście na rzece. Nazwij je po imieniu, a potem pozwól im odpłynąć, niech przepłyną obok ciebie. Nie oceniaj się za to, że je masz i nie angażuj się w nie. Po prostu przyjmij je do wiadomości, puść i idź dalej”.
Pamiętam te słowa doskonale, bo to strategia radzenia sobie, której używam prawie codziennie.
Terapeuta powiedział mi kiedyś: „Nie musisz naprawiać wszystkiego naraz. Po prostu zacznij gdziekolwiek”.
To pomogło mi odpuścić presję bycia idealnym i skupić się na małych krokach. Sprawiło, że większe problemy wydały się mniej przytłaczające.
„Oczywiście, że jesteś niespokojny. Jesteś introwertykiem i naturalnym liderem. To się nie wyklucza”.
Dokładnie trafił w sedno mojego problemu. Tak długo pracowałem w sprzedaży, ucząc się być gadatliwym, że zapomniałem, jak bardzo lubię być sam.
„Jesteś dla innych, bo nikt nigdy nie był dla ciebie, i nie chcesz, żeby ktokolwiek inny poczuł ten ból”.
„Kiedy zaczniesz się rozwijać, niektórzy ludzie nie będą już pasować do twojego życia”.
Powiedziała mi kiedyś: „Nie musisz zapracować na odpoczynek”.
To mną wstrząsnęło, bo zawsze czułem, że muszę osiągnąć określoną ilość rzeczy lub być produktywnym, zanim będę mógł się zrelaksować. Usłyszenie tego uświadomiło mi, że w porządku jest po prostu być, a odpoczynek to prawo, nie nagroda. To naprawdę zmieniło moje podejście do dbania o siebie i równowagi w życiu.
Kultura zapierdolu jest toksyczna.
Dla mnie to był moment, gdy mówiłam o tym, jak bardzo jestem niepewna siebie podczas randkowania i co ta druga osoba o mnie myśli. Powiedziała mi: „Tak bardzo skupiasz się na tym, czy ta osoba cię polubi, że nawet nie zauważasz, czy ty w ogóle lubisz tę osobę”.
„Nie musisz być idealna, żeby być wystarczająco dobra”.
To naprawdę zmieniło sposób, w jaki postrzegam siebie i swoje zmagania. Zostało ze mną.
„Twoja pewność siebie będzie się wahać z dnia na dzień, może nawet z minuty na minutę. To przejściowe. Ale co się nie waha, to twoja wiedza, twój trening, twoja inteligencja i intelekt. Te rzeczy pozostają stałe i poprawiają się z czasem. Nie przywiązuj zbyt dużej wagi do tego, że pewność siebie jest miarą twojej kompetencji. Zaufaj tym innym rzeczom, które są stałe i konkretne”.
Jest różnica między „Nie chcę już żyć” a „Nie chcę już TAK żyć”.
Tak, pani Kim, miała pani rację i nadal tu jestem!