Dzisiaj o niemieckich firmach, które przyznały się do czerpania korzyści z pracy przymusowej, kocie, który jednak nie dał rady oraz o nieżyjących modelkach, które uważały, że kamizelka ratunkowa to szpecący rupieć.
Halloween to dla jednych doskonała okazja, by dawać dzieciom brukselkę zawiniętą w papierki po cukierkach i uczyć je w ten sposób, że życie to wieczne pasmo rozczarowań, a dla innych –
świetny sposób na rozbijanie gangów narkotykowych. Korzystając z okazji i licznej obecności przebierańców na ulicach Limy, dwóch funkcjonariuszy z miejscowego oddziału antynarkotykowego wcieliło się w role Deadpoola i Wolverine’a. Przebrani za filmowych mutantów policjanci przeprowadzili nalot na siedzibę jednego z miejscowych gangów narkotykowych i dokonali zatrzymania kilku osób oraz zarekwirowali znajdujące się w mieszkaniu narkotyki i pieniądze.
Niedawno donosiliśmy
o grubym kocie, który próbował dokonać heroicznej ucieczki z placówki dla zwierząt w mieście Perm w Rosji. Zwierzę imieniem Kroszyk zaklinowało się wtedy w stojaku na buty, z którego nie mogło się wydostać, i wróciło z powrotem na terapię. Ważący ponad 17 kilogramów sierściuch schudł ponad kilogram i znajdował się na dobrej drodze do formy,
gdy nieoczekiwanie nadeszły wieści o jego śmierci. Kroszyk nagle zaczął mieć problemy z oddychaniem i mimo natychmiastowej reakcji opiekunów nie udało się go uratować. Przyczyną jego śmierci były najprawdopodobniej liczne narośle na śledzionie i przerzuty na inne organy.
Billy. Dla jednych regał na książki, a dla innych więzień nr 43368989. Wielu więźniów politycznych byłej Niemieckiej Republiki Demokratycznej może wkrótce stracić swoją anonimowość, a przynajmniej –
zyskać pewnego rodzaju rozgłos. Niemiecki oddział sieci IKEA postanowił zaakceptować fakt, że przy produkcji mebli na terenie wschodnich Niemiec rządzonych przez komunistów z ZSRR wykorzystywano pracę więźniów politycznych, którzy często trafiali za kratki wskutek krytykowania radzieckich władz. Pierwsze doniesienia o korzyściach odnoszonych z pracy więźniów przez IKEA pojawiły się już dekadę temu. Przedstawiciele sieci postanowili jednak dać sobie czas na wewnętrzne dochodzenie w tej sprawie. Wcześniejsze doniesienia potwierdziły się, w związku z czym niemiecki oddział IKEA uderzy się w pierś i przeznaczy 6 milionów euro na fundusz rekompensat dla rodzin pracowników przymusowych.
Niektórzy to mają szczęście… Znajdujesz dwie dychy i myślisz, że nic lepszego cię w życiu nie spotka, po czym wygrywasz niezłą sumkę na loterii. Jerry Hicks musiał chyba zrobić coś dobrego w poprzednim wcieleniu,
skoro los tak go docenił. Stolarz z miejscowości Banner Elk w amerykańskim stanie Karolina Północna znalazł 20-dolarowy banknot na jednym z parkingów, a następnie zapłacił nim za kupon zdrapkowy w jednej z loterii. Zapewne ku swojemu zaskoczeniu Hicks odkrył niedługo potem, że los uśmiechnął się do niego po raz drugi, pozwalając mężczyźnie wygrać nagrodę w wysokości miliona dolarów. Po odliczeniu podatków i jednorazowej wypłacie szczęśliwy wygrany zabierze ze sobą ponad 420 tysięcy dolarów, które, jak sam mówi, przeznaczy na emeryturę, podróże i wsparcie swoich dzieci.
Kamizelki ratunkowe – co o nich sądzicie? Aline Tamara Moreira de Amorim i Beatriz Tavares da Silva Faria uważały do niedawna, że kamizelka ratunkowa to zbędny balast. Zdania w tej kwestii nie zmienią, ponieważ obie nie żyją. Trzydziestosiedmiolatka i jej o 10 lat młodsza koleżanka
utonęły pod koniec września 2024 roku u wybrzeża na granicy Brazylii z Argentyną. W jacht, na którym bawiły się obie instagramowe modelki, uderzyła fala i wywróciła jednostkę, a wraz z nią wszystkich siedmioro pasażerów. Brazylijki utonęły, choć wcale nie musiało do tego dojść, gdyby miały na sobie kamizelki ratunkowe. Nie chciały ich jednak nałożyć ze względu na chęć opalania się i robienia sobie atrakcyjnych zdjęć do mediów społecznościowych.
Jeśli tobie też szkoda wysiłku na głupoty, to czytaj poprzedni odcinek newsów.