Najdziksze newsy tygodnia – skazanemu na śmierć odmówiono papierosa, bo palenie szkodzi zdrowiu

#1. Władze Nowego Jorku uchyliły zakaz przechodzenia przez jezdnię poza przejściem dla pieszych

To niewielki krok dla człowieka, a dla kierowcy tygodnie czekania na odbiór auta z warsztatu. Władze Nowego Jorku troszczą się o pieszych i dlatego uchyliły zakaz przechodzenia przez jezdnię poza przejściem dla pieszych. Radna Mercedes Narcisse, która wyszła z inicjatywą uchylenia zakazu, uważa, że to olbrzymi sukces. Co więcej, radna Narcisse sądzi, że przechodzenie w miejscach niedozwolonych pozwoli zmniejszyć napięcia na tle rasowym w mieście, ponieważ olbrzymia większość osób karanych do tej pory mandatami za przechodzenie w miejscu niedozwolonym to osoby czarnoskóre lub pochodzenia latynoskiego.

#2. Wulkan zabił 22 osoby, ale jego właściciele nie zgadzają się z przypisywaną im winą

Z wielkim wulkanem przychodzi wielka odpowiedzialność. Tymczasem bracia Andrew, Peter i James Buttle’owie nie zgadzają się jednak z wyrokiem sądu, który zarzucił im właśnie brak odpowiedzialności, gdy w 2019 roku wulkan na należącej do nich wyspie zabił 22 osoby. Turyści zachwycali się przyrodą na Whakaari, gdy wulkan nagle eksplodował i zabił część osób na miejscu, a część dotkliwie poparzył. Sąd uznał, że właściciele wyspy nie dopełnili obowiązków wynikających z posiadania wulkanu, ale bracia złożą apelację od wyroku, ponieważ uważają, że to firma wożąca turystów na ich wyspę powinna zadbać o kwestie bezpieczeństwa. Oni jedynie udostępniali prawa do zwiedzania.

#2. Ruscy żądają od Google dwóch sekstylionów rubli

Ile to sekstylion? W sumie to i tak bez znaczenia, bo trudno wierzyć w to, że Google spełni żądania ruskiej telewizji i wypłaci jej kwotę niedawno zasądzonego odszkodowania. Tym bardziej, że wyrok został wydany przez ruski sąd. You have no power here, cytując znanego eksperta ds. sytuacji w Mordorze. Wydany zupełnie serio wyrok narzuca na amerykańskiego giganta technologicznego przymus wypłaty ruskim kanałom propagandowym, które Google konsekwentnie blokuje na YouTube od 2020 roku, kwotę dwóch sekstylionów rubli, czyli ponad 20 kwintyliardów dolarów. To więcej niż wynosi produkt krajowy brutto wszystkich państw na świecie, więc Google musiałoby chyba zaciągnąć pożyczkę na Marsie.

#4. Chińscy urzędnicy dzwonią do mieszkanek Chin i pytają, czy kobiety zaszły już w ciążę

Czy zdziwiłoby cię, że Jarosław Kaczyński dzwoni i pyta czy jesteś już w ciąży? Przecież w tym kwartale identyfikujesz się jako chłop, a w ogóle to skąd wziął twój numer telefonu, jeśli RODO działa… Chinki nie mają tyle szczęścia, by żyć w cywilizowanym kraju, więc dostają telefony z dziwnymi pytaniami od pracowników administracji rządowej. W chińskich mediach społecznościowych pojawia się coraz więcej wpisów z wyznaniami użytkowniczek, do których dzwonią urzędnicy i pytają o plany związane z zajściem w ciążę. Jedna z kobiet, matka dwójki dzieci, miała być pytana o to, kiedy zajdzie w trzecią. Inna użytkowniczka otrzymała telefon i pytanie o to, czy już jest w ciąży. Komentujący twierdzą, że tego typu telefony są dziwniejsze niż telefony z ofertami na fotowoltaikę z próbą przekrętu.

#5. Skazanemu na śmierć odmówiono papierosa tuż przed egzekucją, bo palenie szkodzi

Co szkodzi bardziej: prąd o dużym napięciu czy papieros? Niektórzy strażnicy więzienni w USA uważają, że jednak to drugie i dlatego odmówili Nicholasowi Lee Ingramowi spełnienia ostatniej prośby przed śmiercią. Brytyjczyk z pochodzenia zmarł na krześle elektrycznym w 1995 roku, a wspomnieniami z egzekucji oraz relacji ze swoim klientem i przyjacielem podzielił się w jednym z niedawnych wywiadów adwokat skazanego. Clive Stafford Smith nie mógł uwierzyć w to, że jego klientowi odmówiono papierosa z powodu szkodliwości palenia. Dopiero gdy Smith wyszedł do mediów i zrobił publiczną inbę na ten temat, strażnicy zmiękli i poczęstowali Ingrama papierosem. Skazany odmówił przyjęcia posiłku, bo samą jego ideę uważał za niedorzeczną.

Niedorzecznie jest też nie przeczytać newsów z poprzedniego odcinka, więc czytaj.