Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Prawdziwe historie pracownic agencji towarzyskich

59 984  
284   85  
Prawdopodobnie żyjemy w czasach, gdy uprzedzeń wobec sex-workingu jest mniej niż kiedykolwiek wcześniej. Jest spora szansa, że znasz kogoś, kto zna kogoś, kto w jakiś sposób jest związany z tym biznesem. Podczas gdy większość współczesnych pracowników tej branży działa online, tradycyjne usługi towarzyskie wciąż mają się dobrze. Zobaczmy zatem najdziwniejsze i najbardziej szokujące rzeczy, jakich doświadczyły kobiety pracujące!
l_20901522c914e70Bez_nazwy_1.jpg

#1.

Pracowałam kiedyś na seks-telefonie, więc to nie do końca to samo, ale stary... czy próbowałeś kiedyś opisać, jak zmieniasz kogoś w zupę, a potem bez śmiania się ją jeść... i zrobić to jakoś... seksownie? To nie jest łatwe. Naprawdę nie jest.

#2.

Klient kazał mi jeść pikantne jedzenie przez cały dzień, aż do niego nie przyjdę. Poprosił mnie żebym mu nasrała do ust napierdziała w twarz. Odmówiłam srania, ale dał mi dodatkowe cztery stówy za pierdzenie w twarz. Potem się zmęczył i powiedział, że mogę już iść, choć zapłacił za całą noc.

Kiedy zapytałam o niego, koleżanki z pracy powiedziały, że zawsze próbuje tego z nowymi, ale żadna się jeszcze nie zgodziła.

#3.

Moje pierwsze zlecenie było dla faceta proszącego o quasi-randkę. Był po czterdziestce, niezbyt atrakcyjny, nieporadny społecznie i miał szklane oko. Zaprosił mnie do siebie, gdzie włączył swój ulubiony film, „Górę Dantego”, podczas gdy ja siedziałam na podłodze, bawiąc się z jego kotem. Po filmie nerwowo zaprosił mnie do sypialni. Gdy zdejmowałam koszulkę, nagle wypalił: „Nie miałem dziewczyny od podstawówki!” i... no cóż, było po wszystkim, zanim się zaczęło. Potem wsadził mnie do taksówki, wręczył 400 dolców i wysłał w drogę. Więc nie było to jakoś super dzikie. Ale zapamiętałam.

#4.

Kiedyś facet zapłacił mi za patrzenie, jak maluję paznokcie u stóp. To znaczy, chyba płacił też za inne rzeczy, ale nigdy do nich nie doszliśmy, bo najwyraźniej zrobiłam to tak perfekcyjnie.

#5.

Koleś zapłacił trzy tysiące za nasikanie na niego, wyruchanie go strap-onem, związanie, zostawienie mu w tyłku dildosa, zrobienie zdjęcia i wrzucenie na OLX ogłoszenia (z widocznymi danymi faceta) ze zdjęciem, z adresem hotelu i numerem pokoju, w którym był. Zostawiłam otwarte drzwi, więc ktokolwiek zobaczył ogłoszenie, mógł zrobić z nim, co chciał (nie musiałam zostawać, więc nie wiem, co wydarzyło się dalej).

#6.

Kiedyś trafiłam na kogoś, kto chciał patrzeć, jak jestem z kimś innym. Nie brzmi to jakoś strasznie, dopóki nie dodam, że tym „kimś innym” miało być jego własne odbicie w lustrze. Chciał stać przed wielkim lustrem i patrzeć, jak polewam jego odbicie bitą śmietaną i syropem czekoladowym, a potem to zlizuję. Tak przy okazji – to był jego sposób na zdradę żony bez faktycznej zdrady. Nie mieliśmy żadnego kontaktu fizycznego. Najłatwiejsze 800 dolców w moim życiu.

#7.

Koleżanka jest eskortką. Opowiadała, że jeden klient zapłacił trzykrotność jej stawki, by włożyła głowę do toalety, a on nacisnął spłuczkę. Wszystko to, kiedy ją posuwał. Powiedziała, że podobało jej się bardziej niż by się spodziewała.

#8.

Koleś regularnie kupował kubeczki mojego moczu. 100 dolarów za kubeczek, co nie jest wcale takim złym dealem. Doszłam jednak do momentu, w którym przestałam z nim handlować, bo prosił, abym spotykała się z nim w jego domu itd. i nie czułam się z tym komfortowo.

Któregoś wieczoru przyszedł i powiedział: „Chcę coś do jedzenia”, odpowiedziałam, że musi dokładniej powiedzieć, o co mu chodzi, więc poprosił o nasranie do kubeczka i nakarmienie go łyżką.

#9.

Przyszedł facet... Ważył około 180 kilo, rozebrał się do czarnej koronkowej bielizny i chciał tylko przez 30 minut ocierać się o mnie. Tak szczerze, to był super klient.

#10.

Koleżanka była kiedyś eskortką i opowiedziała mi tę historię.

Dostała 1000 dolarów australijskich za nasranie w rogu pokoju, podczas gdy koleś miał na sobie pieluchę, a w dłoni wielką grzechotkę. Kiedy nasrała, podchodził, wąchał, a potem biegał po pokoju. Powtarzał to przez pół godziny.

Nasze mózgi są takie różne...

#11.

Nie chciał seksu, tylko żebym chodziła na czworakach, miauczała i lizała łapki, podczas gdy on sobie do tego trzepał.

#12.

Nie zrobiłam tego, bo bałam się, że zostanę zamordowana, ale jakiś koleś na Grindr zaproponował mi 15 dolarów za każdego pierda, którego wyssie z mojej dupy. Nie toleruję laktozy, więc to mogłaby być najlepsza noc jego życia.

#13.

Facet, którego widziałam ostatnio miesiąc temu, cytował filmy podczas seksu. Był też OGROMNY. Ciałem, wagą i penisem.

Podczas akcji rzucał tekstami typu: „Ja jestem tym, który puka!” albo „Chaos to nie dół, chaos to drabina”.

Musiałam wciskać twarz w poduszkę, żeby nie umrzeć ze śmiechu. Raz przez całą godzinę kazał mi tylko powtarzać: „Jesteś wielkim facetem”, na co on odpowiadał: „Dla ciebie”, co podobno jest cytatem z „Mrocznego Rycerza”.

Trochę za nim tęsknię był stałym klientem, dobrze płacił i był cholernie zabawny.

#14.

Ktoś poprosił mnie, żebym włożyła stopy w odbyt klienta. Grzecznie odmówiłam.



Źródła: 1
34

Oglądany: 59984x | Komentarzy: 85 | Okejek: 284 osób
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

17.01

16.01

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało