„Nie zdawałem sobie z tego sprawy, dopóki sam tego nie doświadczyłem” – to zdanie chyba najlepiej podsumowuje stany, o jakich piszą cytowani poniżej ludzie.
Utrata ukochanego zwierzaka.
To jedno z tych dziwnych doświadczeń, które zrozumieją tylko właściciele zwierząt. Bo nie wydaje się to logiczne, dlaczego boli aż tak bardzo. Zwierzęta nie są z nami spokrewnione. Nawet nie są tego samego gatunku. Z zewnątrz może wyglądać to jak utrata ulubionego przedmiotu o wartości sentymentalnej. Ale powiem tak: straciłem wielu członków rodziny w swoim życiu. Ale żadna z tych śmierci nie równała się z miażdżącym bólem, jaki odczułem po stracie mojego psa. To jedyny moment, w którym nie miałem kontroli nad swoją reakcją.
Śmierć dziecka. Piep***ny rak...
Przewlekła choroba/ból/zmęczenie, także stany lękowe.
Rozwód. Być oszukanym. Mieć złamane serce. Być samotnym rodzicem.
Wszystko związane ze zdrowiem psychicznym. Dopóki sam nie doświadczysz, jak twoje własne myśli zwracają się przeciwko tobie, trudno jest w pełni pojąć to uczucie. Uczucie bycia uwięzionym we własnym umyśle, walcząc o wyjście, jest nieporównywalne z niczym innym.
Chroniczne zmęczenie. Wszyscy myślą, że jestem po prostu leniwy, bo potrzebuję TAK dużo snu. W weekendy zapadam w sen zimowy i przesypiam je całe.
Bycie prześladowanym. To horror, który rozdziera życie na kawałki.
ADHD. Osoby, które tego nie mają, nigdy nie będą w stanie zrozumieć, czym jest ta choroba.
Nerwica natręctw.
Zawsze przewracam oczami, gdy ludzie bagatelizują nerwicę natręctw. Mówią coś w stylu:
„O, mam taką obsesję na punkcie tej szafki!”.
Nie masz nerwicy natręctw. To prawdziwe zaburzenie.
Nerwica natręctw to szaleńcze myślenie. Każda interakcja z kimś, bez względu na jej znaczenie, jest w mojej głowie całkowicie wypaczona; potrzebuję refleksji i dziwnego rytuału, aby oczyścić myśli. Gdy dotknę czegoś lewą ręką, muszę to zrobić prawą. Często czuję złość wobec siebie i innych, gdy coś nie idzie zgodnie z moim wyobrażeniem.
Nienawidzę, że nerwica natręctw jest trywializowana przez większość ludzi.
Przewlekły ból dolnej części pleców.
Strata rodzica/rodziców. Minęły 4 lata, a ja nadal płaczę za tatą, bardzo za nim tęsknię.
Związek toksyczny. Tak łatwo jest zapytać: „Dlaczego po prostu nie odeszłaś, skoro cię bił?”. Nie jest tak łatwo odpowiedzieć na to pytanie. Przemoc nie zaczyna się od uderzenia i nokautu na pierwszej randce. Zwykle zaczyna się od kłótni po etapie „miodowego miesiąca”. Może cię popchnął, może wyrwał telefon z ręki lub wyszedł, trzaskając drzwiami.
Kiedy zaczyna cię bić i wychodzisz z siniakami i złamanymi żebrami, dopiero wtedy zaczynasz dostrzegać, że to przemoc. Nie jest to tylko kłótnia, która poszła za daleko, jak sobie wmawiasz. W tym momencie prawdopodobnie mieszkacie razem, dzielicie rachunki i zaczynasz się zastanawiać, czy nie ruszać tego tematu i pozostać? Co on mi zrobi, jeśli odejdę? Czy to naprawdę moja wina, jak mówi?
Każda forma uzależnienia.
Śmierć małżonka. W jednej chwili wszystko się zmienia. Ich rodzina powoli, a czasem szybko, się oddala. Mniej telefonów i zaproszeń, zwłaszcza jeśli nie ma dzieci. Każdy życiowy plan znika. Tracisz połowę swojego dochodu, połowę przyjaciół i wszystkie marzenia.
Bycie autystą w społeczeństwie, które cię nie rozumie.
Bycie osobą niepełnosprawną na wózku inwalidzkim. Osoby pełnosprawne nie są w stanie zrozumieć, ile barier i utrudnień przynosi życie codzienne.
Ubóstwo. Ludzie, którzy dorastali w zamożnych rodzinach, często uważają, że ubóstwo wynika z lenistwa. Nawet jeśli w końcu osiągniesz stabilność finansową, wciąż masz nawyki i inną mentalność, ponieważ dorastałeś w biedzie. Zmiana tego myślenia wymaga czasu i uświadomienia sobie, że nie musisz zawsze oszczędzać i masz wystarczająco dużo na wszystko, czego potrzebujesz. Trudno nie czuć się winnym, gdy kupujesz coś dla siebie, a zakup czegoś, co nie jest w promocji, zawsze wydaje się rozrzutnością...