Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Ja bym zabiła trzy razy takiego

36 421  
11   29  
Kliknij i zobacz więcej!Historia nadesłana: Od lat przyjaźnię się z pewnym ciekawym małżeństwem. Ona - realistka aż do bólu, ale całkiem sympatyczna, obrotna kobitka.

On - szef wielkiej korporacji, łeb do interesów, doskonała znajomość kilku języków obcych, dwa doktoraty na karku, a przy tym zakręcony jak świński ogonek (natura filozoficzna, ze skłonnością do całkowitego odrywania się od realiów szarego życia). A oto 3 przypadki z życia codziennego onego małżeństwa:

Przypadek 1.

Pewnego pięknego dnia On postanowił zabrać dzieci na wycieczkę za miasto. Załadował 3 sztuki małoletnie do auta i odjechał. Koło godz. 23:00 wchodzi do domu i zamyka za sobą drzwi. Jest sam.
Ona przerażona: A gdzie są dzieci?!"
On zdziwiony: "jakie dzieci??"
Okazało się, że w drodze do domu dzieciom się sikać zachciało więc gość zatrzymał się w jakimś lesie. Dzieci wysiadły za potrzebą, a gość był tak zamyślony, że jak usłyszał trzaśnięcie drzwiami, to po prostu nacisnął pedał gazu i odjechał. Na szczęście dzieci choć małe, były na tyle rozsądne, że czekały w tym lesie przy szosie, w miejscu gdzie zostały porzucone...

Przypadek 2.

On postanowił udać sę na otwarcie marketu w celu zanabycia roweru. Po 7 godzinach Ona dzwoni do niego, żeby sprawdzić, czy wszystko w porządku. On mówi, że w porządku i że niedługo wróci, po czym się rozłącza. Godz. 22:00 - On wchodzi do domu. Okazało się, że przy wejściu do marketu był empik, no to gość wszedł na chwilę, wyciągnął z półki książkę, zaczął przeglądać no i go wciągnęła. Po kilku godzinach podszedł do niego sprzedawca i ironicznie zapytał, czy nie potrzebuje krzesełka, żeby się wygodnie czytało - na co On odparł, że chętnie. No i kurna przynieśli mu krzesełko! Chyba stwierdzili, że z wariatem trzeba po dobroci. Gość wrócił do domu jak skończył czytać. O rowerze oczywiście zapomniał...

Przypadek 3.

On i jego dwóch podwładnych od czasu do czasu jeżdżą po Europie w celu zawierania różnorakich kontraktów. Jeśli trasa jest długa, to goście co jakiś czas zmieniają się za kółkiem. Auto przystosowane do dalszych podróży - od tyłu otwiera się drzwi, za którymi jest przygotowane prowizoryczne łóżko do odpoczynku. On prowadzi. Dojechali do jakiejś granicy i jeden z podwładnych stwierdził, że czas na zmianę. No to On wysiadł z auta i poszedł na "pakę", żeby się przespać. Za jakiś czas docierają na miejsce. Jakiś prezes już na nich czeka. Wszyscy w ganiturach i pod krawatami, bo kontrakt zaje**ście ważny. Budzą swojego prezesa na "pace". No i zrobiło się gorąco, bo okazało się, że gość jest bez butów. Oczywiście On był na tyle zamotany, że kładąc się z tyłu napierw usiadł na brzegu "paki", ściągnął buty i wsunął je pod "łóżko"...

Gdyby gość był moim mężem, to po 5 dniach małżeństwa niewątpliwie nadziałby się na przypadkowo postawiony na sztorc nóż kuchenny - i tak 17 razy...

A ty znasz kogoś równie zakręconego?
Opowiedz nam o nim w komentarzach


Oglądany: 36421x | Komentarzy: 29 | Okejek: 11 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

23.04

22.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało