Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Wielopak weekendowy CCIX

57 269  
6  
Dziś w wielopaku przeważają stosunki damsko-męskie. Dodamy do nich trochę alkoholu, dorzucimy ogórka, zmieszamy to wszystko w betoniarce - i... voila - otrzymujemy kolejny odcinek mixu kawałków mięsych z minionego tygodnia.

Opowiada babka przyjaciółce:
- A mój mąż nie pije, nie pali, nie bije, podłogę myje...
- To ty po prostu żonę masz.

by Peppone

* * * * *

- Panie doktorze, mam depresję!
- Wie pan, najskuteczniejszym lekarstwem na to jest zanurzyć się po uszy w robocie.
- Ale ja beton mieszam.

by nicku

* * * * *

Właściciel pewnej małej firmy wezwał agenta ubezpieczeniowego do swojego biura.
- Chciałbym ubezpieczyć wszystkie przedmioty, które tutaj pan widzi od kradzieży!
A po chwili dodaje:
- Z wyjątkiem tego zegara na ścianie.
- Dlaczego jego pan nie ubezpiecza?
- Ponieważ pracownicy, których zatrudniam nie spuszczają go z oczu przez cały dzień.

by Samorodek

* * * * *

Na kąpielisku:
- A ty, chłopczyku, czemu się nie kąpiesz?
- Bo pływać nie umiem, a siku mi się nie chce.

by nicku

* * * * *

Żona: Kochanie, chodź pójdziemy się gdzieś zabawić wieczorem!
Mąż: Super, chętnie! Ale jak wrócisz do domu przede mną - to zostaw w przedpokoju włączone światło.

by illy

* * * * *

Żona słodko do męża:
- Jak wracasz do domu to wycieraj buty, chamie.
- Mogę i nie wracać... - pod nosem burknął mąż.

by Cieciu

* * * * *

Przychodzi facet do lekarza i oznajmia:
- A ja potrafię chodzić po ścianach i suficie!
- Pokaż pan.
- Ale najpierw daj pan się napić koniaku i ogórka kwaszonego.
Lekarz zorganizował flaszkę i ogóra, facet wypił, zagryzł i... chodzi jak natchniony. Lekarz, zafascynowany, zadzwonił po kilku kolegów. Ci przyszli z kolejną porcją ogórków i koniakiem. Facet wypił, zagryzł i powtórzył pokaz. Lekarz mówi:
- Nie no, ja dzwonię do kierownika kliniki, on musi to zobaczyć...
- Ale co będzie, jak na niego spadnę?
- Ch*j z łażeniem po ścianach, on w życiu nie widział, jak ktoś zagryza koniak ogórkami!

by Peppone

* * * * *

- Pomyśleć, sąsiedzie, że wasz Maniuś się dziś żeni! A jeszcze wczoraj raczkowało to na czworakach po podwórku, taplało się w kałużach, gaworzyło...
- Wieczór kawalerski wczoraj miał.

by nicku

* * * * *

1 maja
- Zdaje się, że się zakochałem. Jezu !!!! Jaki jestem szczęśliwy. Jak ja czekałem na ten dzień. Żyłem do tej pory jedynie myślami o tej jedynej, wspaniałej, przecudownej dziewczynie. Bałem się, że nigdy jej nie znajdę.
2 maja
- Moja Ukochana. Taka mądra a jednocześnie naiwna . Taka śmieszka. Energia miłości jest w niej jednak tak wielka jak wulkan.
3 maja
- Udało mi się zdobyć dwa bilety do Teatru Wielkiego na „Lohengrin” Richarda Wagnera. Jaka ta muzyka jest wzniosła. Cały spektakl trzymałem Ją za rękę. Drżała.. Gdy na końcu trzeciego aktu Elza umierała na rękach brata uroniła dwie wielkie łzy...
4 maja
- Jesteśmy sobie coraz bardziej bliscy. Kocham, kocham, kocham. Jest jak Walkiria zabierająca mnie do Walhalli na swych rękach. Dzisiaj gdy Ją przytuliłem oboje wzbijaliśmy się w przestworza i spadaliśmy z nich w bezdenne czeluści zapomnienia, rozpościerając szeroko skrzydła uczucia. Czerpaliśmy z siebie wielkie siły. Boże co to znaczy miłość. Wydawało nam się, że jesteśmy wśród gwiazd. Kocham Ją...
5 maja
- Kocham Ją, kocham, kocham...
6 maja
- Kocham
7 maja
- Koch... Jak mnie jeszcze raz tak wk*rwi to zabiję sukę
8 maja
- Zabiłem

by w_irek

* * * * *

Nowy Jork. Brooklyn. Przychodzi facet do antykwariatu:
- Poprosze jakiś stary obraz. Oooo, może być ten, z tym ładnym koteczkiem.
- Ale certyfikat autentyczności jest w sejfie - mówi sprzedawca. - Odbierze pan, jak wróci szef.
- OK.
Gosciu wziął obraz i wyszedł. Nagle patrzy, że idzie za nim wataha kotów. Wszędzie stada kotów.
- Kurfa, pewnie idą za obrazem tej kocicy - pomyślał.
Po czym jebnął obrazek do morza, a koty za nim. I się potopiły biedactwa. Gosciu wrócił do antykwariatu.
- Jeśli w sprawie certyfikatu to szefa jeszcze nie ma! - mówi subiekt.
- Nie, nie o certyfikat... Nie ma pan przypadkiem portretu Martina Lutera Kinga?

by skaut

* * * * *

- Panie doktorze, broda mi nie rośnie!
- No i słusznie, przecież pani jest kobietą.
- O matko, to jeszcze na dokładkę jestem kobietą!!

by nicku

* * * * *

- Co porabiasz zawodowo?
- Jestem projektantem krajobrazu.
- O, a na czym to polega?
- Pracuję na buldożerze.

by Peppone


Stare nie znaczy kiepskie. Oto z czego śmialiśmy się
100 wielopaków temu

Urodziny killera. Zebrali się koledzy z branży, siedzą, piją, jedzą ciasteczka, wymieniają doświadczenia zawodowe. Przyszła pora wręczania prezentów. Wstaje najlepszy kumpel solenizanta i powiada:
- Mowa moja będzie krótka, super z ciebie gość, myśmy się z kolegami złożyli - i podaje solenizantowi piękny skórzany futerał.
Solenizant otwiera, w środku najnowszy krzyk mody w dziedzinie karabinów snajperskich - z lazernym celownikiem, cynglem-sznellerem, ładowarką i wygrawerowaną dedykacją.
- Nooo, chłopaki! - wzruszył się solenizant.
- Poczekaj, to jeszcze nie wszystko - musisz go wypróbować - tu wręczają mu kontrakt na kropnięcie klienta za milion zielonych.
- Takiego prezentu jak żyję nie dostałem - rozczula się solenizant.
- Poczekaj, to jeszcze nie wszystko!
Prowadzą go do ogrodu, a tam do drzewa przywiązany facet z workiem na głowie.
- To jest ten klient, co go masz kropnąć!
Killer rozklejony zupełnie, łzy wzruszenia mu się do oczu cisną, tymczasem jeden z gości podchodzi do klienta z workiem na głowie, ściąga worek, a facio drżącym głosem zaczyna śpiewać:
"Happy birthday to you, happy birthday to you!...."

by nicku

* * * * *

- Wiesz Józek - mówi młody żonkoś do kolegi, którego zaprosił do domu - moja teściowa to stara ku**a spod ciemnej gwiazdy.
Widząc przerażony wzrok kolegi i dostrzegając kątem oka stojącą w bojowej pozie "mamusię", dodaje szybko:
- Oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu

by w_irek

* * * * *

Dwóch kumpli przy piwku,:
- Spory czas temu miałem takie zdarzenie, byłem sobie w lesie...
- Stary w skrócie, proszę…
- K**wa mam trzyletniego syna!!!

by Cieciu

Chcesz poczytać więcej dowcipów? Zawsze możesz zajrzeć do naszej przepastnej kopalni dowcipów i poczytać 208 poprzednich odcinków Wielopaka Weekendowego... Życzymy dobrej zabawy!

Znasz świetny i nowy dowcip? To wrzuć go na nasze forum "Kawałki mięsne". Ale radzimy najpierw poczytać obszerne archiwa forum i strony głównej oraz korzystać z wyszukiwarki przed wrzuceniem czegokolwiek, sprawdzając czy nie jest to tzw. gwóźdź czyli coś, co już tutaj czytaliśmy. A wtedy być może to właśnie Ty za tydzień rozbawisz tysiące czytelników kolejnego Wielopaka weekendowego!
1

Oglądany: 57269x | Okejek: 6 osób


Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

20.04

19.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało