Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Najdziksze newsy tygodnia – Udzielał wywiadu Sky News, zapomniał zdjąć z półki butelkę lubrykantu

43 325  
216   46  
Dziś dowiecie się, z jakiego powodu zawsze warto zdjąć z półki butelkę lubrykantu i dlaczego Donald Trump nazwał znanego wokalistę „gorącą kobietą”. Zaprosimy Was też do Japonii na prezentację bardzo nietypowego kalendarza oraz przedstawimy niezbyt udany koncertowy powrót znanego zespołu rockowego.

#1. Donald Trump zapowiedział brodatego muzyka jako „gorącą kobietę”


Amerykańskie wybory prezydenckie już 5 listopada, a Donald Trump robi wszystko, żeby jego nazwisko nie znikało z medialnych nagłówków. Sytuacja, która przytrafiła mu się podczas piątkowego wiecu w Las Vegas, nie jest jednak specjalnym powodem do dumy, a jeden z portali napisał nawet o „wstydliwym faux pas”. Nicky Jam, 43-letni gwiazdor gatunku reggaeton, oficjalnie popierający kandydata Republikanów, musiał mocno się zdziwić, gdy główny bohater spotkania z wyborcami wywołał go na scenę słowami: „Znacie Nicky? Jest gorąca! Gdzie jest Nicky?”. Eksprezydent najwyraźniej musiał pomylić muzyka z jakąś panią, bo raczej trudno spodziewać się, że ktokolwiek mógłby uznać brodatą twarz Jama za atrakcyjne damskie lico. Trump po chwili zdał sobie sprawę z wpadki i przyjacielsko poklepał po ramieniu Nicky'ego, tym razem nie myląc jego płci. Wokalista zrewanżował się płomienną przemową: „To honor poznać cię, panie prezydencie. Potrzebujemy cię!” – powiedział pochodzący z Portoryko piosenkarz. Wśród innych artystów popierających kandydaturę Trumpa raczej nie znajdziemy pierwszoligowych nazwisk – bo za takowe trudno uznać takie postaci jak Kid Rock, Lil Pump czy Billy Ray Cyrus.

#2. Udzielał wywiadu Sky News, zapomniał zdjąć z półki butelkę lubrykantu


Prawnik niemogący poradzić sobie z kocim filtrem, nalot hiperaktywnych dzieci czy przypadkowa relacja na żywo z posiedzenia na toalecie – w trakcie kolejnych fal powszechnie nielubianego wirusa co chwilę w sieci pojawiały się faile z wszechobecnych wówczas wideorozmów. Cały czas jednak warto pamiętać, żeby podczas mniej lub bardziej profesjonalnego calla oczyścić pole widzenia kamery. Tym razem wsypa przytrafiła się podczas poważnej dyskusji w kanale Sky News, dotyczącej tragicznego pożaru wieżowca Greenfell Tower w Londynie w 2017 roku, kiedy to zginęły 72 osoby. Dziennikarz Tom Lowe z portalu Building Design może i mówił mądre rzeczy, ale większość osób i tak uwagę przede wszystkim zwróciło na sporych rozmiarów butelkę lubrykantu Liquid Silk dumnie prezentującą się na jego półce. Może to i niezbyt profesjonalne, ale internauci podeszli do tematu ze sporym zrozumieniem i humorem. „Ale dlaczego to jest na półce z książkami w salonie?”, „Przynajmniej wiemy, że używa dobrego lubrykantu”, „Nigdy nie wiesz, kiedy możesz tego potrzebować”, „To się nazywa bycie gotowym na wszystko” – to tylko kilka z wielu podobnych komentarzy.

#3. Kalendarz z kotami pokazującymi jądra hitem w Japonii


Już sam powyższy nagłówek mówi chyba za siebie – jeśli coś brzmi kompletnie absurdalnie i abstrakcyjnie, Japończycy prawdopodobnie już to przerobili. Tym razem wprost z Kraju Kwitnącej Wiśni napłynęła informacja o przedsprzedaży gadżetu dla zbyt wkręconych kociarzy: kolejnej odsłony Good Luck Nyantama ω Calendar. Nyantama to słowo powstałe z połączenia japońskiej onomatopei miauczenia oraz wyrazu „jądra” i, jak nietrudno się domyślić, taki jest też temat przewodni nietypowego wydawnictwa. Inspiracją dla kalendarza była coroczna seria zdjęć kotów w nieskromnych pozach publikowana w tabloidzie Nikkan Gendai, ponoć szczególnie lubiana przez czytelników. Edycję Nyantama na 2025 rok można zamówić na Amazonie lub Rakutenie za równowartość około 12 dolarów, a do zakupu dołączany jest specjalny gadżet, czyli przynosząca szczęście karta, oczywiście także z jajecznym motywem. „Poczuj ukojenie dzięki mocy kocich jąder. Ciesz się kocimi jądrami na dwa różne sposoby, dekorując swój pokój kalendarzem i nosząc przy sobie kartę gdziekolwiek kiedykolwiek pójdziesz” – zachęca twórca kalendarza. Czujecie się przekonani?

#4. Były gitarzysta Red Hot Chili Peppers zaatakowany na scenie przez kolegę z zespołu


Jane's Addiction to grupa, która bez wątpienia miała bardzo duży wpływ na muzykę rockową – albumy takie jak „Nothing's Shocking” czy „Ritual de lo Habitual” to dziś już klasyka gitarowego grania. Wieść o powrocie klasycznego składu grupy uradowała jej fanów, jednak koncertowy comeback w Bostonie zupełnie wymknął się spod kontroli i sprawił, że media rozpisały się o kapeli z Los Angeles w kontekście nieco innym od planowanego. Podczas utworu „Ocean Size” znajdującego się mniej więcej w 2/3 planowanej setlisty wokalista Perry Farrell zaatakował gitarzystę Dave'a Navarro, szerzej kojarzonego z kilkuletniego epizodu w Red Hot Chili Peppers oraz prowadzenia programu „Ink Master”. 65-letni frontman ponoć nie słyszał się przez huk instrumentów, więc postanowił wyładować frustrację na grającym właśnie solówkę koledze. Navarro nie dał się jednak sprowokować, utrzymując dystans, a pozostali członkowie grupy ruszyli, by powstrzymać krewkiego Farrella. Fani przecierali oczy ze zdumienia, a koncert zakończył się przedwcześnie. Grupa wystosowała wirtualne przeprosiny i zdecydowała o odwołaniu reszty trasy, a w komentarzach oczywiście pojawiły się ironiczne porównania do Oasis.

#5. Minister mówiła policjantom o rosnącym problemie kradzieży. W tym samym czasie ktoś ukradł jej torebkę


Jeśli szukacie praktycznego wytłumaczenia określenia „ironia losu”, ostatni dzisiejszy news z pewnością Wam się przyda. Diana Johnson, brytyjska minister stanu do spraw policji i przestępczości, występowała na konferencji dla istotnych rangą oficerów, gdzie mówiła o rosnącym problemie kradzieży. Kobieta perorowała o „epidemii antyspołecznych zachowań”, odwołując się także do napadów na sklepy i zapewniając, że zadba o jeszcze lepsze wyszkolenie kiepsko radzących sobie z tym aspektem funkcjonariuszy. Gdy Johnson zakończyła przemówienie, zorientowała się, że w międzyczasie ktoś ukradł jej torebkę – w końcu mawiają, że pod latarnią najciemniej. Ministerstwo spraw wewnętrznych nie odniosło się do tych rewelacji, natomiast policja z Warwickshire poinformowała, że zatrzymany – a następnie wypuszczony za kaucją – został podejrzany o zbytnią sympatię do cudzych torebek 56-letni mężczyzna. Podczas niedawnego badania opinii publicznej ponad połowa przepytanych Brytyjczyków stwierdziła, że nie ufają policji w kwestii walki z przestępczością.

W poprzednim odcinku: Była pośmiewiskiem na igrzyskach, jest pierwsza w światowym rankingu

5

Oglądany: 43325x | Komentarzy: 46 | Okejek: 216 osób
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało