Fotograf, ilustrator i designer Troy Litten mieszka w San Francisco. Znalezienie go w domu jest jednak prawie niemożliwe, ponieważ nieustannie podróżuje po świecie. Troy jest też zapalonym kolekcjonerem rzeczy z czasów socjalizmu. Bywając w dawnych krajach socjalistycznych, znajduje pchli targ, aby uzupełnić kolekcję o nowy eksponat.
Zdarza się, że Amerykaninowi udaje się kupić prawdziwe skarby za bezcen. Patrząc na jego kolekcję, wielu użytkownikom przypomina się, że w ich młodości też były takie rzeczy.
Oto niektóre ze znalezisk niestrudzonego kolekcjonera z San Francisco. Niektóre kraje, w których wyprodukowano „trofea” amerykańskiego kolekcjonera, już dawno zniknęły z mapy świata.
#1. Grzechotka dla niemowląt zakupiona na pchlim targu w Kiszyniowie w Mołdawii.
#2. Kolekcja przypinek zakupionych w komisie w Tallinie, Estonia.
#3. Śmieszny budzik wyprodukowany w ZSRR.
#4. Pojemnik na jajka – kolejny skarb zakupiony na pchlim targu w Tallinie w Estonii.
#5. Troy Litten nabył kolorową kredę podczas podróży do Rumunii. Pochodzi ona z około 1996 roku.
#6. W 1991 roku te szczoteczki do zębów były sprzedawane w centralnym domu towarowym w Pradze.
#7. Kolorowe włączniki i przyciski z pchlich targów na Ukrainie i w Mołdawii.
#8. Telefon z tarczą z pchlego targu w Kijowie.
#9. Kolekcjoner wrócił z podróży na tereny byłej Jugosławii z maszyną do pisania, która została wyprodukowana na licencji niemieckiej marki.
#10. Wypalarka do drewna dla dzieci, którą Troy znalazł na pchlim targu w Wilnie na Litwie.
#11. Plastikowe liczydło, które Amerykanin znalazł na pchlim targu w Zagrzebiu w Chorwacji.