Europoseł wpisywał bowiem w kilometrówki różne pojazdy. Do Brukseli jeździł między innymi ciągnikiem siodłowym bez naczepy (uzyskuje się wtedy większy zwrot za kilometr), a także Toyotą Auris, która nie została wyprodukowana. Prócz tego były tam takie kwiatki, jak jazda zimą na skuterze, jazda samochodami z fikcyjnymi numerami rejestracyjnymi czy pojazdami już zezłomowanymi. Do kilometrówek wpisywał także podróże, które odbywał jako pasażer. Jak policzyła
Wyborcza, w ten sposób pokonał 222 966 km i wyłudził od Parlamentu Europejskiego 203 167 Euro (ponad 800 tysięcy złotych), za co grozi mu 15 lat więzienia. Według Parlamentu Europejskiego rozliczenia Czarneckiego zajmują 43 kartki papieru A4. No i takiej okazji internauci zwyczajnie przepuścić nie mogli i zaczęli tworzyć memy.