Przebiegłej oszustce ze Stanów Zjednoczonych długo udawało się uniknąć sprawiedliwości. W tym czasie zabiła swoją najlepszą przyjaciółkę i własną matkę dla pieniędzy z ubezpieczenia, a niewinna osoba musiała odpowiedzieć za jej zbrodnie. Trzecie morderstwo wyjaśniło w końcu wszystko.
Betsy Faria. Fot. Russ Faria
27 grudnia 2011 roku Russell Faria, mieszkaniec amerykańskiego miasta Troy w stanie Missouri, zadzwonił pod numer 911. „Moja żona popełniła samobójstwo” – powiedział. Kiedy na miejsce przybyła policja, na zakrwawionym ciele jego żony Betsy znalazła ponad 50 ran kłutych.
Russ Faria
Nie można było tego pomylić z samobójstwem. Russell twierdził, że kiedy wrócił do domu, jego żona już nie żyła, ale nikt mu nie wierzył. „Zabiłeś swoją żonę” – powiedział mu jeden z policjantów.
Nawet alibi, jakie miał Russell, nikogo nie przekonało. Większość tego wieczoru spędził z przyjaciółmi, z którymi często grywał w gry planszowe, i wrócił do domu dopiero około dziewiątej wieczorem. Po drodze zatrzymał się na dwóch stacjach benzynowych, żeby kupić batoniki i papierosy. Wezwanie pod numer 911 otrzymano jakieś pół godziny później.
Russ Faria (z prawej) został niesłusznie oskarżony o zabicie swojej żony Betsy w grudniu 2011 roku.
Jeden ze śledczych przeprowadził eksperyment i powtórzył drogę Russella. Nawet bez uwzględnienia przystanku podróż trwała co najmniej 23 minuty. Okazało się, że Russellowi pozostawałoby już tylko kilka minut na popełnienie przestępstwa i pozbycie się dowodów: technicy kryminalni nie znaleźli na nim żadnych śladów DNA Betsy, a on nie zmienił ubrania. Praktycznie niemożliwe było, że to on zabił żonę.
Policja uznała jednak, że podejrzane zachowanie Russella dowodziło jego winy. Podczas rozmowy telefonicznej pod numer 911 mężczyzna wydawał się być w szoku, ale szybko opanował się, gdy operator poprosił go, aby się uspokoił. Jeden z policjantów, który przybył na miejsce morderstwa, twierdził, że mężczyzna „nie miał łez w oczach”, był spokojny, a nawet się śmiał.
Russell Faria
w 2015 roku
Sąd przychylił się do argumentacji prokuratury i w 2013 roku Russell Faria został skazany na dożywocie. Jak się wkrótce okaże, niezasłużenie.
W 2015 roku Leah i Maria Day, córki zmarłej Betsy, próbowały udowodnić niesłuszność wyroku. Podczas nowego procesu Russell został uniewinniony. Po tym wydarzeniu podejrzenia padły na przyjaciółkę Betsy, która nazywała się Pam Hupp.
Betsy Faria i Russ Faria. Po prawej Pam Hupp
Pam i Betsy poznały się, gdy obie pracowały w firmie ubezpieczeniowej. Potem Pam po wypadku w pracy zwolniła się i prawie przestały się komunikować, do momentu aż u Betsy zdiagnozowano złośliwego guza piersi. Pam wspierała swoją starą przyjaciółkę, a nawet towarzyszyła jej podczas chemioterapii.
Russ Faria i Betsy Faria. Fot. Russ Faria
Kiedy choroba ustąpiła, Russell i Betsy Faria postanowili wybrać się w rejs, zapraszając swoich najbliższych. Zaproszono także Pam, ale ta odmówiła wyjazdu. Po powrocie państwa Faria przyjaciele nadal spędzali razem cały wolny czas.
Niestety, nadzieje na wyzdrowienie Betsy okazały się płonne. Wkrótce rak powrócił i rozprzestrzenił się na wątrobę.
Pewnego dnia Pam wyraziła zaniepokojenie polisą ubezpieczeniową Betsy: kobieta ubezpieczyła swoje życie na 150 000 dolarów, a Russell miał otrzymać pieniądze w przypadku jej śmierci. Pam szepnęła Betsy, że mężczyzna... nie poradzi sobie z tak dużą sumą i wyda je, zamiast przeznaczyć dla swoich córek. Betsy, niestety, dała się przekonać...
Pam Hupp
22 grudnia, na 5 dni przed morderstwem, przyjaciółki udały się do biblioteki, aby podpisać formularz o zmianę beneficjenta, w następstwie czego Pam miała otrzymać całe odszkodowanie na wypadek śmierci Betsy. To właśnie uczyniło ją główną podejrzaną podczas ponownego śledztwa w sprawie morderstwa w 2015 roku.
Pam była ostatnią osobą, która widziała ofiarę żywą. 27 grudnia 2011 r., w dniu morderstwa, przybyła do domu matki Betsy w Lake St. Louis, aby zabrać przyjaciółkę na chemioterapię. Jednak matka Betsy powiedziała, że córka już tam wyjechała. Mimo to Pam również pojechała do centrum onkologii. Po chemioterapii zabrała Betsy do jej matki, do Lake St. Louis, a sama wróciła do domu, aby zjeść kolację z mężem. Pam później nalegała, że odwiezie Betsy do domu, do Troy. Tego samego wieczoru Betsy zginęła.
Co dziwne, zaraz po zamordowaniu Betsy nikt nie podejrzewał Pam. Aktywnie uczestniczyła w śledztwie, jednak w swoich zeznaniach stale się plątała, co tłumaczyła problemami z pamięcią po urazie w pracy. Z tego samego powodu odmówiła poddania się badaniu na wariografie.
Pam twierdziła, że około siódmej wieczorem przywiozła przyjaciółkę do Troy, po czym wróciła do domu, wzięła prysznic i poszła spać. Na początku twierdziła, że nie wchodziła do domu Betsy. Potem okazało się, że weszła i zapaliła światło w pokoju, po czym przyznała, że poszła też do sypialni, bo Betsy chciała jej pokazać nowe pudełko na biżuterię.
Pam powiedziała, że zadzwoniła do Betsy, aby poinformować ją, że wróciła do domu. Następnie ponownie zmieniła zeznania, twierdząc, że dzwoniąc, była już prawie w domu. Policja sprawdziła lokalizację Pam podczas rozmowy i okazało się, że w tym czasie była w Troy. Kobieta wyjaśniała zatem, że zatrzymała się w połowie drogi do domu, żeby zadzwonić do Betsy.
Dzień po morderstwie detektywi postanowili przesłuchać męża Pam, aby sprawdzić jej wersję. Jednakże Pam została dopuszczona do obecności podczas zeznań męża ofiary, co było dużym błędem. Pam czasami wtrącała się do rozmowy i obrażała Russella na wszelkie możliwe sposoby. Kobieta zapewniała detektywów, że mąż Betsy był niezwykle niebezpiecznym i okrutnym człowiekiem, który poniżał żonę i czekał na jej śmierć, aby wyłudzić pieniądze z polisy ubezpieczeniowej.
Pam natychmiast odparła na pytania dotyczące podpisanej na nią polisy ubezpieczeniowej: „Gdybym chciała dostać pieniądze z ubezpieczenia, zabiłabym swoją matkę lub męża. Kwoty, na jakie są ubezpieczeni, są znacznie wyższe” – dodała.
Podczas pierwszego śledztwa w sprawie morderstwa na te słowa prawie nie zwrócono uwagi. Przypomniano sobie o nich dopiero dwa lata później, kiedy w dziwnych okolicznościach zmarła matka Pam, Shirley Neumann.
Shirley zmarła w 2013 roku w wyniku obrażeń odniesionych podczas upadku z balkonu domu opieki. Dzień przed śmiercią Pam zabrała matkę do szpitala, ponieważ starsza kobieta odczuwała bóle pleców. A wieczorem uprzedziła personel domu opieki, że mama nie przyjdzie na kolację i śniadanie, bo źle się czuje.
Następnego dnia pracownica domu opieki przyszła sprawdzić, co u Shirley i zobaczyła, że drzwi do jej apartamentu nie są zamknięte, a balkon jest szeroko otwarty. Spoglądając w dół, z przerażeniem odkryła ciało Shirley. W organizmie zmarłej znaleziono ośmiokrotnie większą niż normalnie dawkę środków nasennych.
Wkrótce po zainkasowaniu odszkodowania za śmierć matki Pam kupiła nowy dom.
16 sierpnia 2016 r. Pam zadzwoniła pod numer 911 i powiedziała policji, że zastrzeliła mężczyznę w samoobronie. Zastrzelonym mężczyzną był 33-letni niepełnosprawny Louis Gumpenberger. Według Pam, Louis próbował ją zaatakować i zażądał „pieniędzy Russa”. Pam powiedziała policji, że Louis próbował ją zabić, więc musiała strzelić.
Pam Hupp demonstruje policyjnym detektywom, jak trzymała broń w obu dłoniach, strzelając do Louisa Gumpenbergera, po tym, jak twierdziła, że zastrzeliła intruza w swoim domu.
Rozpoczęło się śledztwo, podczas którego detektywi odkryli, że Pam rozmawiała przez telefon 45 minut przed morderstwem w okolicy, w której mieszkał Louis. Kobieta wyjaśniała to, mówiąc, że odwiedzała córkę, która mieszka dwie mile od mieszkania Gumpenbergera.
Sześć dni przed śmiercią Gumpenbergera policja hrabstwa Charles otrzymała zgłoszenie od kobiety o nazwisku Carol McAfee, że ktoś pasujący do opisu Hupp podszedł do niej, przedstawiając się jako producentka Dateline i pytając, czy byłaby zainteresowana powrotem do domu, aby nakręcić odtworzenie połączenia alarmowego 911.
23 sierpnia prokurator hrabstwa Charles w stanie Maryland i szef policji w O'Fallon przedstawili swoją wersję wydarzeń. Wysunęli teorię, że Pam udawała producentkę reality show Dateline, który do tamtej pory wyemitował trzy odcinki o sprawie Betsy, i za opłatą zaoferowała Louisowi możliwość odtworzenia rozmowy Russella Farii z numerem 911. Zwabiła Gumpenbergera do domu, a następnie go zastrzeliła.
Prokurator i szef policji uważali, że Hupp zaplanowała morderstwo, aby odwrócić od siebie podejrzenia podczas ponownego dochodzenia w sprawie śmierci Betsy. Pam została oskarżona o morderstwo Louisa i zabrana na przesłuchanie. Wówczas kobieta zdała sobie sprawę, że więzienia nie da się uniknąć. W pokoju przesłuchań Pam poprosiła o możliwość pójścia do toalety i próbowała odebrać sobie życie. Nic jednak z tego nie wyszło – udało się ją uratować.
Ostatecznie Pam została uznana za winną zamordowania Louisa Gumpenbergera. Od 2016 roku odbywa karę dożywotniego więzienia bez możliwości zwolnienia warunkowego.
Zaskakujące zakończenie
Jeśli zastanawiacie się, co słychać u Russa Farii, to odpowiedź jest dość zaskakująca.
Russ znalazł miłość w pozornie mało prawdopodobnym miejscu – u Carol McAfee, kobiety, którą Pam Hupp miała próbować zwabić do swojego domu.
Russ Faria i Carol McAfee. Fot. Russ Faria
Nie sądzę, żeby [Pam] kiedykolwiek zamierzała zrobić coś, co przyniosłoby komukolwiek korzyść w całym jej życiu – powiedział Russ. – Jednak nieświadomie to zrobiła, ponieważ gdyby nie ona, nigdy bym nie poznał i nie zakochał się w mojej narzeczonej. […] Chcę skupić się na fakcie, że coś dobrego wynikło z czegoś, co zrobiła.
Russ oświadczył się Carol w październiku 2021 roku, ale zgodzili się, że pozwolą, aby kurz w sprawie Hupp opadł, zanim ustalą datę swojego wielkiego dnia.
Obecnie Russ lubi podróżować ze swoją nową narzeczoną i biwakować, gdzie „trochę bardziej docenia otwartą przestrzeń” po swojej przymusowej izolacji w więzieniu.