Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Filmy, w których to główny bohater odpowiada za zaskakujący zwrot akcji

43 778  
206   53  
Kiedy oglądamy film ze znanym aktorem i nawet spodziewamy się jakiegoś nagłego zwrotu akcji, który ma nas zaskoczyć, to zwykle ten zaskakujący zwrot związany jest z jakimś niepozornym, nieznanym aktorem, czasami nawet grającym do tego momentu postać uznawaną za drugoplanową. Ale nie zawsze, czasami to ta największa gwiazda, najbardziej znany aktor grający pierwszoplanową postać, o której wszyscy wszystko wiedzą, okazuje się oszukiwać nas przez cały film i to on jest tym zaskakującym zwrotem akcji.

UWAGA! BĘDĄ SPOILERY!!!


#1. Nicole Kidman w „Innych”


W czasie kinowej premiery „Innych”, Nicole Kidman była świeżo po oszałamiających romantycznych wzlotach w „Moulin Rouge”, a ostatnio zagrała rolę wiedźmy w „Totalnej magii”. Podczas gdy widzowie i krytycy z pewnością zdawali sobie sprawę z jej dramatycznych umiejętności, jej ostatnie prace wskazywały na zamiłowanie do lżejszych (jeśli nie chwytających za serce) romansów. To właśnie ten wzorzec sprawia, że ujawnienie tajemnicy w „Innych” jest tak nieoczekiwane i zaskakujące.

W nastrojowym gotyckim horrorze Kidman wciela się w postać Grace, matki, która wraz z dwójką dzieci przeprowadza się do nowego domu. Dzieci cierpią na rzadkie zaburzenie, które uniemożliwia im przetrwanie na słońcu. Kiedy Grace zaczyna doświadczać nawiedzeń w ich nowym domu, prowadzi ją to na ścieżkę, która prowadzi do przerażającego odkrycia: że ona i jej dzieci są tymi, którzy nawiedzają dom, a Grace zabiła się po zamordowaniu swoich dzieci.

Nadprzyrodzone byty w całym domu okazały się nową (żywa) rodziną, która niedawno się tam wprowadziła. Ten zwrot akcji jest sprzeczny z prototypowym obsadzeniem Kidman w roli bohaterki i zmienia pozycję samej Grace jako protagonistki w ostateczny czarny charakter opowieści.

#2. Harrison Ford w „Co kryje prawda”


Harrison Ford jest pod wieloma względami charakterystyczną twarzą dla szczególnej marki naprzemiennie uśmiechniętej i pełnej heroizmu gwiazdy filmowej. Jako ikona kina, Ford istnieje w powszechnej świadomości, portretując co najmniej dwóch ikonicznych i fundamentalnych bohaterów w historii kina i popkultury (prawdopodobnie więcej) - Hana Solo i Indianę Jonesa. To właśnie ta nieprzepuszczalna pozycja bohatera o epickich proporcjach - być może z zamiłowaniem do szorstkiego sarkazmu - sprawia, że rola Forda w hicie Roberta Zemeckisa „Co kryje prawda” jest tak skutecznym zwrotem akcji samym w sobie.

Historia opowiada o Claire (Michelle Pfieffer) i jej mężu dr. Normanie Spencerze (Ford), którzy przeprowadzają się do domu nad jeziorem po traumatycznym wypadku samochodowym, w wyniku którego Claire straciła pamięć. Kiedy Claire zaczyna spotykać widmową obecność w ich nowym domu i zaczyna podejrzewać, że ich sąsiad zabił swoją żonę. Prowadzi śledztwo, ale odkrywa, że to Norman jest odpowiedzialny za pojawienie sięducha, bo to on zamordował swoją młodą byłą kochankę. Szorstki urok i reputacja Forda jako idola sprawiają, że czarny charakter staje się jeszcze bardziej złowieszczy.

#3. Leonardo DiCaprio w „Wyspie tajemnic”


Postać Leonardo DiCaprio na srebrnym ekranie przeszła przez kilka wcieleń, ale w momencie premiery „Wyspy tajemnic” w 2010 roku, aktor był w samym środku swojej pierwszej fali ról głównych. Po tym, jak stał się dramatyczną potęgą (w dużej mierze dzięki wcześniejszej współpracy ze Scorsese), „Wyspa tajemnic” wydaje się - na początku - idealnie pasować do ustalonego wizerunku aktora.

Grany przez DiCaprio szeryf Teddy Daniels zostaje wezwany na tytułową wyspę, by zbadać sprawę ucieczki pacjentki z przypominającego więzienie azylu. Kiedy Teddy odkrywa coś, co wydaje się być rozległym spiskiem, jego umysł zaczyna się trząść w posadach, a ostateczne rozwiązanie ujawnia niepokojącą prawdę: Teddy sam jest rezydentem azylu dla przestępców na wyspie. Cała sprawa jest niezwykle skomplikowanym aktem psychiatrycznego odgrywania ról, zaaranżowanym w celu naprawienia załamania osobowości powstałego, gdy Teddy zabił swoją żonę (samo zabójstwo było aktem zemsty za zamordowanie ich dzieci). Jest to ponury i skuteczny zwrot akcji, tym bardziej zaskakujący, że typowe wybory ról DiCaprio to „dobrzy faceci”.

#4. Kevin Costner w „Bez wyjścia”


Neo-noir „Bez wyjścia” z 1987 roku ma więcej niż wystarczająco zwrotów akcji przed ostatecznym, najbardziej zaskakującym ujawnieniem, ale to ostateczny los agenta CIA Toma Farrella, granego przez Kevina Costnera, okazuje się najbardziej wstrząsający. Film opowiada historę Toma, który rozpoczyna intensywny i namiętny romans z kobietą o imieniu Susan Atwell (Sean Young), który trwa, gdy Tom rozpoczyna pracę w CIA. Wkrótce odkrywa, że Susan jest również kochanką sekretarza obrony, Davida Brice'a (Gene Hackman).

Kiedy sekretarz Brice przypadkowo zabija Susan, późniejsze śledztwo ujawnia istnienie rosyjskiego kreta w CIA, wplątuje Toma (który prowadzi śledztwo) w jej śmierć i uruchamia reakcję łańcuchową, która ostatecznie prowadzi do licznych zdrad i kolejnej śmierci, ale udowadnia niewinność Farrella w sprawie Susan. Zwrot akcji? Tom nie jest tak niewinny, jak się wydaje w szerszym kontekście - jest rosyjskim kretem i był nim przez cały czas.

#5. Hugh Jackman w „Mocnym temacie”


„Mocny temat” z 2006 roku opowiada o młodej studentce dziennikarstwa o imieniu Sondra (Scarlett Johansson), która odkrywa ukryte psychiczne połączenie ze zmarłym dziennikarzem, który chce odkryć tożsamość słynnego seryjnego mordercy zwanego Zabójcą z Kart Tarota. Sondra, z pomocą ducha zmarłego dziennikarza i dziwacznego magika, postanawia odkryć tożsamość zabójcy. Niestety dla Sondry, to dziennikarskie śledztwo, prowadzone w dobrej wierze, stawia ją na drodze jej nowego romantycznego zainteresowania - arystokraty Petera Lymana (Hugh Jackman), który ostatecznie okazuje się być samym Zabójcą z Kart Tarota.

Jackman już wcześniej zapisał się w sercach i umysłach widzów jako żywe, oddychające uosobienie charyzmatycznego (choć szorstkiego) bohatera, dzięki swojej gwiazdorskiej roli Wolverine'a w serii X-Men. Poza tym reputacja Jackmana jako człowieka śpiewającego i tańczącego sprawiła, że było to tym bardziej nieoczekiwane, gdy jego rola w filmie okazała się czarnym charakterem.

#6. Morgan Freeman w „Ściganych”


Film akcji „Ścigani” z 2008 roku okazał się hitem kasowym, ponownie wprowadzając Angelinę Jolie jako realną bohaterkę akcji i katapultując Jamesa McAvoya do głównego nurtu świadomości kulturowej. Największym zwrotem akcji było jednak obsadzenie w roli Sloana szczególnie lubianego aktora Morgana Freemana. Sloan przewodzi tajnemu zakonowi znanemu jako Bractwo i działa jako mentor zarówno dla zabójczyni Fox (Jolie), jak i dla nowego McAvoya.

Gdyby historia postaci pozostała taka jak widzimy ją przez większość filmu, obsadzenie Freemana nie byłoby dużym zaskoczeniem. Filmografia aktora jest gęsto wypełniona rolami o wielkiej powadze. Morgan Freeman gra przywódców, doradców, mentorów, uprzejmych starców, a nawet udaje mu się pokazać jako sam Bóg. Kiedy więc Sloan okazuje się być prawdziwym antagonistą filmu - tym, który manipuluje Bractwem, by zabijało dla zysku - jest to ogromny szok dla każdego, kto kiedykolwiek obejrzał film z Morganem Freemanem.

#7. Jim Carrey w „Numerze 23”


Choć Jim Carrey udowodnił już swoją dramatyczną wartość w filmach takich jak „Truman Show” i „Zakochanym bez pamięci”, obie te role wykorzystywały niesamowitą fizyczną i emocjonalną elastyczność komika, aby uczynić go bijącym sercem każdej z tych historii. Tak więc, kiedy „Numer 23” trafił do kin, widzowie byli zszokowani z więcej niż jednego powodu. Nie dość, że thriller był bezlitośnie ponury, to jego kulminacją był Carrey w roli człowieka winnego przerażającego morderstwa.

Film koncentruje się na Walterze, który ma obsesję na punkcie książki o tym samym tytule i którego historia - o detektywie również zafascynowanym numerologią, a w szczególności zagadką 23, który wrabia niewinnego człowieka w morderstwo swojej żony - zaczyna uderzająco przypominać jego własne życie. Zwrot akcji filmu polega na tym, że książka jest w rzeczywistości oparta na życiu Waltera poprzedzającym zmieniającą pamięć próbę samobójczą; Walter jest odpowiedzialny za zabicie byłej kochanki i wrobienie mężczyzny, dla którego go zostawiła.

Widzowie i krytycy zareagowali niezbyt życzliwie na odwrócenie ekranowej postaci Carreya (i dosłowny zwrot akcji), ponieważ film jest ogólnie uważany za katastrofalny projekt pomimo skromnych zysków ze sprzedaży.

#8. Chris Evans w „Na noże”


Chris Evans jest aktorem tak utalentowanym w odgrywaniu uosobienia przyzwoitości bez bycia nudnym, że Marvel praktycznie błagał go o przyjęcie roli Kapitana Ameryki, najbardziej przyzwoitego bohatera na liście Avengers. Evansowi udaje się uczynić Capa złożonym, nie poddając go nigdy wewnętrznemu mrokowi. Widzowie nigdy nie kwestionują wrodzonej dobroci Steve'a Rogersa.

Tak więc, kiedy Evans pojawia się w kadrze jako Ransom Drysdale w komiksowej tajemnicy Riana Johnsona „Na noże”, łatwo jest założyć, że zamiłowanie do moralnego szacunku może zostać przeniesione do nowego kinowego wszechświata. Co zaskakujące dla widzów, zdecydowanie tak nie jest, ponieważ Ransom okazuje się być mózgiem całego spisku mającego na celu zabicie jego dziadka Harlana i wrobienie boleśnie uczciwej pielęgniarki Marty Cabrery (Ana De Armas). To genialny casting. Kiedy w końcu zostaje to ujawnione, gwiazda Kapitana Ameryki wyraźnie rozkoszuje się możliwością postawienia na głowie swojego wizerunku złotego chłopca.

#9. Emma Watson w „Regression”


Osobowość gwiazdy Emmy Watson jest prawie niemożliwa do oddzielenia od jej roli Hermiony Granger w serii o Harrym Potterze. Jako jedna z głównego trio, Watson zagrała osiem filmów uosabiając wszystko, co dobre i mądre w swoim portrecie młodej czarownicy, zdobywając wielu młodych fanów liczących na więcej tego samego w innych jej filmach. Film „Regression” z 2015 roku zmienia jej publiczny wizerunek.

W filmie wystąpili Ethan Hawke i David Thewlis jako policjant i lekarz, którzy odkrywają możliwe istnienie kultu satanistycznego podczas śledztwa w sprawie przerażającej napaści na nastoletnią dziewczynę (Watson). Widzowie i krytycy nie zareagowali życzliwie na film, ani na jego wielki zwrot akcji - że postać Watson sfabrykowała całą historię, próbując odwrócić uwagę od jej niewłaściwego związku z jednym ze współpracowników detektywa. Jest to całkowite odwrócenie oczekiwań widzów wobec Watson, ponieważ jej postać w filmie jest absolutnym przeciwieństwem Hermiony. Fani najwyraźniej nie byli na to gotowi, ponieważ film okazał się niemal zapomnianą klapą krytyczną i finansową.

#10. Halle Berry w „Kimś całkiem obcym”


Publiczna osobowość Halle Berry przeszła przez wiele wcieleń, dobrych i złych postaci. Przede wszystkim jednak znana jest z grania bohaterek. Często jej postacie stają w obliczu pozornie niemożliwych do pokonania przeciwności - emocjonalnych i fizycznych - a Berry jest aktorką, która emituje siłą i patosem. Sytuacja odwraca się jednak w jej thrillerze psychologicznym „Ktoś całkiem obcy”, w którym występuje Bruce Willis. Początkowo wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia ze sztampowym thrillerem, w jakim Berry często występowała od czasu swojej oscarowej świetności na początku XXI wieku. Gra ona dziennikarkę Rowenę Price, której stara przyjaciółka Grace zwraca się do niej o pomoc w zdemaskowaniu nieuczciwego dyrektora ds. reklamy o nazwisku Harrison Hill (Willis).

Grace następnie ginie, wysyłając Rowenę i jej kumpla-badacza Milesa (Giovanni Ribisi) w dół konspiracyjnej króliczej nory w poszukiwaniu jej zabójcy. Podejrzenia dotyczące udziału Hilla wydają się potwierdzać, a on sam zostaje uwięziony za morderstwo. Ale najbardziej szokujący zwrot następuje, gdy Miles odnajduje i potwierdza prawdziwego zabójcę: Rowenę. Grace przez lata szantażowała Rowenę dowodami na temat nikczemnej prawdy stojącej za śmiercią jej matki. Zdesperowana, by wyrwać się spod jej wpływu, Rowena zabiła ją i skutecznie wrobiła swojego kochanka, biednego Harrisona Hilla. Nie chcąc się poddać, Rowena morduje Milesa, skutecznie kończąc film.

Jasne, Berry jest więcej niż zdolna do odgrywania ról mniej niż bohaterskich, ale szalony czarny charakter w średnio budżetowym psychothrillerze? To z pewnością zaskakujący zwrot akcji.

#11. Arnold Schwarzenegger w „Sabotażu”


W thrillerze akcji Davida Ayera „Sabotaż”, Arnold Schwarzenegger gra szefa elitarnej jednostki komandosów DEA, Breachera Whartona. Jego jednostka atakuje niesławną twierdzę kartelu, potajemnie zabierając dla siebie 10 milionów dolarów, resztę oddając w ramach prowadzonego śledztwa. Wszystko wydaje się być w porządku, dopóki pieniądze nie zostają skradzione, a członkowie jednostki zaczynają być eliminowani. Następuje seria coraz bardziej skomplikowanych krzyżówek i podwójnych krzyżówek, których kulminacją jest ostateczne ujawnienie, że to Breacher jest odpowiedzialny za drugą kradzież skradzionych pieniędzy i śmierć swoich kolegów komandosów.

Chociaż celem jego przestępczych wybryków jest chęć zemsty za morderstwo jego rodziny, czyny, które podejmuje, aby jej dokonać, raczej trudno moralnie wytłumaczyć.

Status Arnolda w popkulturze jako niepodważalnego bohatera akcji jest prawie niezachwiany (z wyjątkiem oryginalnego „Terminatora”). Pomijając opinie na temat jego przynależności politycznej, jego zaangażowanie w politykę w prawdziwym świecie z pewnością pomogło podwoić jego publiczny wizerunek jako osoby o ogólnie dobrych intencjach. „Sabotaż” podważa ten zasłużony wizerunek i sprawia, że Arnold staje się szokująco nihilistyczny.

#12. Steve Martin w „Hiszpańskim więźniu”


Steve Martin stał się prawie tak samo znany ze swoich talentów jako aktor dramatyczny, jak i komediowy, ale w momencie premiery „Hiszpańskiego więźnia” w 1997 roku ta dwoistość nie została jeszcze tak konkretnie ustalona. „Hiszpański więzień” to historia powiązanego z korporacją wynalazcy Joe (Campbell Scott), który spotyka się z bogatym aniołem-inwestorem o imieniu Jimmy Dell (Martin). Wkrótce potem zostaje oskarżony o morderstwo, którego nie popełnił.

Podczas gdy akcja filmu obfituje w zwroty akcji, zmiana percepcji widzów następuje, gdy staje się jasne, że Jimmy Dell nie jest wcale bogatym aniołem-inwestorem, ale doświadczonym oszustem prowadzącym długą i złożoną serię oszustw w celu pozyskania wynalazku Joe. Ekranowa osobowość Martina do tego momentu była dużej mierze związana z charyzmatycznymi palantami, sympatycznymi pomimo ich oczywistych wad osobowości lub sympatycznymi głupkami. Oglądanie go w roli podstępnego złoczyńcy z pewnością nie było na kartach bingo dla żadnego z ówczesnych widzów.

6

Oglądany: 43778x | Komentarzy: 53 | Okejek: 206 osób
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało