Internet. Kiedyś był źródłem wiedzy, dziś jest źródłem dezinformacji i fake newsów.
Airbnb. Kiedyś fajny sposób na zaoszczędzenie pieniędzy i przenocowanie w ciekawych miejscach. Dziś drogo i niezbyt profesjonalnie. Airbnb stworzył problem, z którym zmagają się miejscowości turystyczne. Lokalsi narzekają, że nie ma dla nich mieszkań, bo większość lokali jest pod wynajem. Ale tak naprawdę to miejscowi zaczęli wynajmować swoje mieszkania turystom.
Parki narodowe. Dawniej człowiek z przyjemnością wybierał się do parku narodowego, żeby się wyciszyć, obcować z naturą i zrelaksować się. Dziś zbyt często widzę stosy śmieci, psie kupy i słyszę muzykę dobiegającą z głośników tak zwanych turystów.
Leki przeciwbólowe. Lekarze niechętnie przepisują silne leki przeciwbólowe pacjentom, którzy naprawdę ich potrzebują. Dlaczego? Wszystko przez tych ćpunów, którzy wymuszali przepisywanie tych leków. Nie każdy pacjent chce się odurzyć, a wszystkich traktuje się jako potencjalnych narkomanów.
Internetowe recenzje i opinie. Kiedyś można się było z nich dowiedzieć konkretów. Dziś firmy kupują pozytywne opinie, które mają mało wspólnego z rzeczywistością. Jest też wielu śmieszków, którzy piszą bzdury. Jest wielu idiotów, którzy dają jedną gwiazdkę, bo mimo że usługa była wykonana doskonale, to nie podobał im się przykładowo tatuaż kelnerki.
Mniej więcej od 1938 wiemy, że trzeba coś zrobić z zanieczyszczeniami powietrza. I co robimy? Nic. Nie my jako jednostki, ale ludzie decydujący o tym.
Plastik to bardzo użyteczny materiał. Ale nie musi go być aż tyle! Niestety, jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Wielkie korporacje mają w dupie życie morskie i ludzi podtruwanych mikroplastikiem, o ile się im kasa zgadza.
Media społecznościowe. Kiedyś służyły do nawiązywania i podtrzymywania znajomości, dziś są tubą propagandową.
Głosowanie w jakichkolwiek wyborach. Wydaje mi się, że każdy uprawniony do głosowania powinien zdobyć jakąś ilość punktów w teście na inteligencję. Głosuje banda zacietrzewionych oszołomów i jakie są tego skutki, sami widzimy.
Pies opiekun. Wielu ludzi naprawdę potrzebuje takiego psa, są one specjalnie szkolone, żeby pomagać osobom niepełnosprawnym. Ale znajduje się coraz więcej cwaniaczków, którzy biorą sobie takiego psa, żeby mógł z nimi mieszkać na osiedlach, gdzie psy są niedozwolone, albo meldować się w hotelach, które nie przyjmują psów. Psi opiekunowie nie podlegają tym zakazom. Niestety, te psy zamiast komuś pomóc, marnują swój czas.
Antybiotyki. Ludzie leczą wszystkie schorzenia antybiotykami. Czy to grypa, czy uporczywy katar. Jeśli lekarz nie chce im przepisać antybiotyków, kombinują z e-receptami albo wyciągają stare, niewykorzystane antybiotyki od członków rodziny. Przez nich pojawiły się bakterie antybiotykoodporne.
Olejki eteryczne. Pachną wspaniale, zmniejszają stres i niepokój oraz pomagają leczyć infekcje grzybicze. Niestety, szurnięte antyszczepionkowe mamusie szerzą wieści wśród swoich znajomych, że są one magicznym rozwiązaniem na wszelkie choroby fizyczne i psychiczne oraz na wszelakie bolączki tego świata.
Wyszukiwarka Google. U góry wyświetlają ci się wyniki, za które ktoś zapłacił grubą kasę, a nie te, które są najbardziej przydatne.