Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

mBank dostał ostro po d*pie od internautów za swoją najnowszą reklamę – Co nowego w technologii?

30 563  
147   71  
Dzisiaj:
  • Tesla rusza ze sprzedażą używanych samochodów w Polsce
  • Brzoska zwyciężył z Facebookiem
  • mBank ostro krytykowany za reklamę mówiącą, dlaczego „mężczyźni żyją krócej”
  • Elon Musk powinien zostać aresztowany za podburzanie do zamieszek w UK, twierdzi były dyrektor Twittera
  • Pustelnik z Bieszczad nie ma prądu ani telewizji. Poczta Polska odnalazła go po latach i wezwała do zapłaty abonamentu RTV

#1. Tesla rusza ze sprzedażą używanych samochodów w Polsce


Umówmy się, samochody Tesli są drogie. Niektórzy uważają, że są wręcz bardzo drogie, a spora część twierdzi również, że ich cena jest całkowicie nieadekwatna do tego, co oferują w zamian. Być może coś w tym jest, jednak teraz firma zamierza wytrącić ten oręż z rąk krytyków i wprowadzić tańsze, używane samochody marki Tesla do Polski.

Pomyślicie pewnie, że używaną Teslę przecież już wcześniej dało się kupić. Tak, ale tym razem chodzi o „certyfikowane pojazdy używane”. Co kryje się pod tym określeniem? Ludzie z Tesli (lub warsztatów współpracujących z firmą) dokładnie sprawdzają pojazd pod każdym kątem, aby nie wcisnąć klientowi bubla.

Aby móc wyświetlić używane pojazdy dostępne na stronie producenta, wystarczy w zakładce Pojazdy zaznaczyć Certyfikowane pojazdy używane.


W tej chwili każdy model posiada po 5-6 dostępnych egzemplarzy. Ich ceny wahają się od 115 tys. za najtańszy Model 3 z 2020 roku, aż do 434 tys. zł za najdroższy Model X z 2023 roku. Roczniki, jakie możemy znaleźć na stronie, zaczynają się od 2018 aż do 2024 roku. Każdy z pojazdów ma przejechane mniej niż 100 tys. km. Nowsze modele posiadają również gwarancję producenta.

#2. Brzoska zwyciężył z Facebookiem


Pamiętacie jeszcze głośną sprawę pozwu dla Facebooka od właściciela InPostu, Rafała Brzoski? Poszło o reklamy, którymi swego czasu portal bombardował na każdym kroku swoich użytkowników. W reklamach tych „występowała” żona Brzoski, Omena Mensah, głównie w roli ofiary swojego męża, który ją rzekomo pobił, lub jakiejś innej, równie nieprzyjemnej sprawy.

Meta rozpowszechniała tego typu fake-newsy na Facebooku w ramach płatnych kampanii reklamowych. Wtedy Brzoska zapowiedział, że idzie na wojnę z Facebookiem. Długo nie trzeba było czekać na pierwsze efekty batalii. Okazało się, że Brzoska wywalczył, czego chciał:

Wiele osób twierdzi, że z BIG Techami - a zwłaszcza z METĄ wygrać się nie da! NIC BARDZIEJ MYLNEGO! Mamy pierwsze duże zwycięstwo w walce z deep fejkami szerzonymi w kanałach #METY i udowadniamy, że się da!!! Już nie wystarczy drobna zmiana regulaminu i okrągłe słówka "że robimy co w naszej mocy" drogi #metateam. Wczoraj Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych wydał postanowienie, które tymczasowo (na 3 miesiące) zakazuje Meta wyświetlania reklam z wizerunkiem i danymi mojej żony Amma Omenaa Mensah na Facebooku i Instagramie na terenie Polski. Prezes UODO stwierdził dalekie naruszenie czci i godności Omeny oraz brak poszanowania dla jej życia prywatnego i rodzinnego. Jak słusznie podkreślił Prezes, reklamy, które powielają tak drastyczne informacje, jak te o jej pobiciu, aresztowaniu, a nawet śmierci, mogą wywołać dotkliwe skutki w życiu i zdrowiu psychicznym Omeny oraz innych osób. Tym samym Prezes UODO uznał, że ta sytuacja wymaga pilnych środków i działań.
Meta nadal bierze pieniądze za reklamy, które powielają fake newsy i deepfake. Nie poddajemy się. Walczymy dalej z poczuciem bezkarności osób, którym wydaje się, że są anonimowe. Dzisiaj pokazaliśmy, że potrafimy skutecznie przeciwstawić się temu problemowi, a duże platformy mogą odpowiadać za reklamy, które przyjmują do wyświetlania na swoich portalach - czytamy na portalu LinkedIn biznesmena.

UOKiK wydał więc decyzję, wedle której Meta ma 3-miesięczny zakaz wyświetlania reklam z danymi oraz wizerunkiem Omeny Mensah na swoich portalach (tj. na Facebooku oraz na Instagramie).

#3. mBank ostro krytykowany za reklamę mówiącą, dlaczego „mężczyźni żyją krócej”


mBank ruszył ostatnio z nową kampanią reklamowo-edukacyjną, której celem było zachęcenie kobiet, aby zaczęły inwestować w swoją przyszłość, a konkretnie rzecz ujmując, w swoją emeryturę.

Problem jednak w tym, że mBank chciał to zrobić „z jajem” i pokazać, jaki to nie jest, he, he, młodzieżowy, fajny i rozumie trendy. W reklamie widzimy więc mężczyzn w basenie, gdzie jeden z nich robi sobie grilla na unoszącej się na wodzie desce do pływania, a kabel z przedłużką pływa sobie na klapkach. Po chwili słyszymy głos mówiący:

Dlatego kobiety żyją dłużej... również na emeryturze, a tylko 14% z nich odkłada na ten cel.

https://youtu.be/UGcte7lvxqc?si=M5OVAhAOOfJkrI7X
Internautom reklama ta jednak nie przypadła do gustu i rozpoczął się prawdziwy festiwal krytyki. W sieci można przeczytać wiele, naprawdę wiele komentarzy na ten temat. Jedni twierdzą, że z mężczyzn znów robi się debili, że dyskryminuje się facetów, że facet naprawdę żyje średnio krócej i często haruje do śmierci, a tutaj puszcza się oczko do kobiet i zwraca uwagę, że są „emerytalnie dyskryminowane”.

mBank początkowo nabrał wody w usta i nie komentował sprawy w żaden sposób. Pod reklamą z kolei wyłączono możliwość oceniania i komentowania w serwisie YouTube. Dopiero po czasie Onet opublikował przesłane im przez bank oświadczenie:

mBank już do kilku lat zwraca uwagę na wyzwania związane z emeryturą i w licznych kampaniach zachęca Polaków, niezależnie od płci, do samodzielnego zadbania o swoją przyszłość.
Ta konkretna kampania nawiązuje do serii popularnych memów, tworzonych i podawanych również przez samych mężczyzn. W sposób przerysowany i humorystyczny pokazuje niebezpieczne zachowania nie po to, żeby kogokolwiek obrazić, ale żeby zwrócić uwagę na hasło »kobiety żyją dłużej«. Fakt ten, podobnie jak bardzo duża różnica w wysokości emerytury między płciami, nie podlega dyskusji i wynika z obiektywnych danych podawanych przez instytucje rządowe: ZUS oraz GUS (...).
W założeniu miały pobudzić do publicznej dyskusji na ten społecznie ważny temat (...). Kreacja budzi zainteresowanie, również kontrowersje, co sprawia, że dociera do szerokiego grona odbiorców i wzmacnia świadomość wyzwań emerytalnych. To właśnie, a nie obrażanie kogokolwiek było naszym celem - czytamy.

#4. Elon Musk powinien zostać aresztowany za podburzanie do zamieszek w UK, twierdzi były dyrektor Twittera


Głośno zrobiło się ostatnio o serii wpisów dotyczących zamieszek w Wielkiej Brytanii, które były podawane dalej, a czasem nawet publikowane przez samego właściciela portalu X (kiedyś Twitter), Elona Muska.

Sprawa urosła do takich rozmiarów, że głos w dyskusji zabrał nawet były dyrektor Twittera w latach 2012-2020, Bruce Daisley. Mężczyzna uważa, że Musk powinien zostać aresztowany za swoją skrajnie nieodpowiedzialną niebezpieczną narrację w mediach społecznościowych, a w szczególności na Twitterze.


Daisley porównuje Muska do niesfornego nastolatka w autobusie, który słucha muzyki bez słuchawek i robi przez to dużo hałasu. Były dyrektor jest zdania, że nikt nie powinien móc robić takich rzeczy bez ponoszenia konsekwencji, szczególnie jeśli ma się w zasadzie nieograniczone zasięgi, bo jest się właścicielem jednej z największych na świecie platform społecznościowych.

Z mojego doświadczenia wynika, że groźba osobistej sankcji jest znacznie bardziej skuteczna dla kadry kierowniczej niż ryzyko grzywien korporacyjnych.
Działania Muska powinny być sygnałem ostrzegawczym dla rządu Starmera [premiera Wielkiej Brytanii], aby po cichu uchwalił prawo, które pozwoli mu odzyskać kontrolę nad tym, co w mediach społecznościowych uznajemy za dozwolone.

#5. Pustelnik z Bieszczad nie ma prądu ani telewizji. Poczta Polska odnalazła go po latach i wezwała do zapłaty abonamentu RTV



Wydaje wam się, że unikniecie swojego losu i nie będziecie płacić abonamentu radiowo-telewizyjnego? On też tak myślał. Redakcja Business Insidera opisuje historię pana Patryka. Pustelnika, który w 2005 roku rzucił wszystko i wyjechał w Bieszczady.

Pan Patryk dość miał życia w mieście, współczesnego świata i wyścigu szczurów. Postanowił więc urządzić w Bieszczadach swoją małą pustelnię, gdzie będzie żył daleko od wszystkich spraw, bez prądu, telewizji i internetu. W trakcie wyprowadzki pozbył się całego swojego zbędnego balastu w postaci radia, telewizora, laptopa i telefonu.

Problem jednak w tym, że pan Patryk nie pomyślał o jednej ważnej rzeczy, przez co w 2023 roku do drzwi jego chatki zapukał komornik z dość pokaźnym rachunkiem do uregulowania. Chodzi o abonament radiowo-telewizyjny, który musiał opłacić na pięć lat wstecz (tylko pięć lat, bowiem wszystkie starsze rachunki z tego tytułu ulegają przedawnieniu). Pan Patryk, sprzedając telewizor, nie pomyślał o wyrejestrowaniu odbiornika.

W sądzie orzeczono, że nie ma to żadnego znaczenia, że pan Patryk nie ma nawet prądu w swojej chatce, a co za tym idzie nie może oglądać telewizji. Jest zarejestrowany, to ma płacić i nie ma w tym temacie żadnych wyjątków.

Jeśli więc również zamierzacie rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady, nie zapomnijcie o wyrejestrowaniu odbiornika RTV, aby nie musieć płacić abonamentu.

W poprzednim odcinku: Google dosłownie zmieszane z błotem przez internautów z powodu najnowszej reklamy

2

Oglądany: 30563x | Komentarzy: 71 | Okejek: 147 osób
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

19.09

18.09

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało