Zdarza się tak, że ulegamy presji otoczenia lub mody czy tradycji i jesteśmy tak trochę przymuszani do jakichś zachowań. A co gorsze, do udawania, że one nam się podobają. Też macie takie swoje „ulubione” akcje, których chętnie byście uniknęli?
Jestem całkowicie przekonany, że nikt nie jest tak głupi, żeby w to naprawdę wierzyć i po prostu udają, żeby czuć się częścią czegoś większego.
Nigdy nie byłam w stanie ich nosić bez szalonego bólu – bez względu na to, ile par wypróbowałam!
Mam kilku przyjaciół, którzy w pewnym momencie swojego życia próbowali związków poligamicznych i każdy z nich kończył się katastrofą, a za każdym razem, gdy wszyscy byli razem w tym samym pokoju, co najmniej jedna osoba wyglądała, jakby była nieszczęśliwa i udawała, że nie ma nic przeciwko temu, co się dzieje.
Ktoś zawsze był zazdrosny lub ktoś zdradzał. Albo była to wymówka dla 3-4 osób, aby pieprzyć się ze sobą przez kilka miesięcy, aż ktoś się znudził, a ludzie, którzy byli naprawdę zainteresowani, zostali zranieni.
Odrobina ostrego sosu od czasu do czasu dodaje zabawnego kopa niektórym potrawom. Ale w pewnym momencie przestajesz smakować 90% tego, co jesz i po prostu próbujesz wytrzymać absurdalny sos do skrzydełek, który nakładasz na skrzydełka, żeby wyglądać bardziej męsko.
Wiem, że zawsze będzie to łatwiejsze do zniesienia dla kierowcy, ale jest to strasznie irytujące dla osób wokół.
Dla mnie brzmi to jak grupa facetów z instrumentami, z których każdy wykonuje własną rozgrzewkę, stojąc razem na scenie. To nie tyle melodia, co hałas.
Zwłaszcza takich zachwalających życie w vanie. Widzisz ich uśmiechniętych na zdjęciach, ale wiesz, że nienawidzą każdej minuty.