Złośliwie o IV RP VI

Projekt IV RP jest rozwiązaniem kompleksowym. Mamy: kompleks Napoleona, kompleks Piotrusia Pana, kompleks niższości, nasze kompleksy narodowe oraz kilka nowych, które zostaną właściwie nazwane w V RP.

Ukazała się książka o księżach agentach - podobno sensacja. Dla mnie to nic nowego - już w Biblii znalazłem coś na 3 apostołów: św. Mateusz kolaborował z Rzymianami, św. Piotr się wyparł, a Judasz był kontaktem operacyjnym Sanhedrynu i to wynagradzanym za współpracę.

Tradycyjnie aforyzm na koniec:

"Demokracja to rządy brutali, temperowane przez dziennikarzy."

Ralph Waldo Emerson


A teraz nadrabiamy zaległości żeby nie pozostawać zbytnio w tyle za wydarzeniami...


W tym tygodniu wyjątkowo śmieszni byli politycy więc ja może będę tylko złośliwy.

Ojciec Sromotnik powiedział - "Nie nazywajmy szamba perfumerią" - Boże to najbardziej dosadna krytyka rządzącej koalicji jaką słyszałem.

Dyrektor prywatnego radia obraził publicznie żonę prezydenta. Premier jakoś obłaskawił dziennikarza - w kocu niewiasta zapewne nie wie co czyni. Cieszę się że mamy wreszcie wreszcie władze w pełni niezależne od mediów.

Najgorsza część PRL tworzyła media elektroniczne - zażartował premier. Najgorsza część mediów elektronicznych tworzy IV RP - zażartowała sobie historia.

Podobno prezydent na obrazę swojej żony zareagował równie stanowczo jak na artykuł o kartoflach w niemieckiej gazecie. Stanowczo odmawiał opuszczenia ubikacji.

Zawarto kompromis w sprawie PZPN. PiS nie będzie uzdrawiać polskiej piłki, a FIFA nie będzie uzdrawiać polskiej polityki.

Młody działacz IPN dokonał sensacyjnego odkrycia - nie wszyscy Polacy współpracowali z SB. "A może za słabo szukam?" - zastanowił sie po chwili.

Mamy wreszcie marzec. To prz....ane - pomyślał sobie funkcjonariusz chroniący kota Alika.

Tradycyjnie cytat na koniec:

"Spory polityczne wtedy trwają najdłużej, gdy obie strony nie mają racji."

Gonzales Suarez


W poprzednich odcinkach...