Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Największe obciachy – „Przejechał” prawie 140 km w 30 minut od badania technicznego

47 235  
204   76  
Dzisiaj:
  • Matka Boska Drzewna
  • Nie ma to jak soczyste przekleństwo na żywo
  • Spadł z dwoma klubami w jednym sezonie
  • „Przejechał” prawie 140 km w 30 minut od badania technicznego
  • Posadził psa za kierownicą, żeby uniknąć mandatu

#1. Matka Boska Drzewna



No i mamy cud! Przynajmniej tak sądzi część mieszkańców Parczewa (woj. lubelskie), a konkretnie ulicy Spółdzielczej. Pod drzewem na jednym z osiedli pojawiło się kilkadziesiąt osób. Na nagraniu słychać modlitwy, ale część osób obserwuje tylko z ciekawości. Jednemu z lokalnych serwisów mieszkanka pobliskiego bloku powiedziała:

Wierzę, że to objawienie. O wszystkim dowiedziałam się od znajomych i wyszłam z domu. To znak opatrzności bożej.

Rzecznik prasowy Diecezji Siedleckiej i stwierdził:

Jeżeli prześledzimy historię objawień od 40. roku po Chrystusie do chwili obecnej, to nigdy nie mieliśmy objawień na drzewach, szybach czy na ścianach. W portugalskiej Fatimie Matka Boska nie objawiła się na drzewie, z kolei w Leśnej Podlaskiej był to obraz.

Jak podaje lokalny serwis Ksiądz kanonik mówił, nieco żartobliwie, że wizerunek, który ukazał się na drzewie, nie przypomina mu Matki Boskiej ani Jezusa Chrystusa, lecz Conchitę Wurst, czyli zwyciężczynię Eurowizji w 2014 roku.

Krótki filmik:


#2. Nie ma to jak soczyste przekleństwo na żywo



Tym razem nie jakiś stół brudny czy człowiek patrzący na rosnące ceny, a zwykłe klasyczne podejście do sportu. Wpadkę zaliczył dziennikarz Canal+ Bartosz Ignacik. W przerwie meczu pomiędzy Igą Świątek i Donną Vekic komentatorzy ewidentnie nie mieli pojęcia, że ich słychać. Komentatora znacie zapewne z programu „Turbokozak”, gdzie testuje umiejętności piłkarskie nie tylko piłkarzy. Nagle widzowie usłyszeli:

Co ty mi tu pie*****sz, że ja, k***a, źle te forhendy gram. Jeb, jeb, jeb. Tak dobrze? Podoba ci się?

Drugi komentujący też nie miał pojęcia, że go słychać, ponieważ dodał parę słów od siebie na temat kibicek, mówiąc o „różowych landrynkach” (tutaj test wieku, jak ktoś nie wie, o co chodzi z tym tekstem i co ma wspólnego z kultowym „Z archiwum X”, ten dzieciak ;) ). Stacja szybko wypuściła oświadczenie:

W imieniu CANAL+ i Bartka Ignacika przepraszamy wszystkich widzów CANAL+ SPORT za niecenzuralne słowa, które padły na antenie w trakcie wczorajszej transmisji meczu Igi Świątek. Dołożymy wszelkich starań, aby takie sytuacje nie wystąpiły w przyszłości.

https://www.youtube.com/watch?v=Us_LLlvAEKk&t

#3. Spadł z dwoma klubami w jednym sezonie



Tego newsa zaczynamy od końcówki poprzedniego. Jak już przekleństwa się skończyły, mogliśmy usłyszeć: Kafarski spadł wczoraj z ligi dwa razy. No i to jest po prostu fakt. Jeden trener, dwa kluby w tym samym sezonie i dwa ostatnie miejsca. Wpierw był trenerem Chojniczanki Chojnice, z klubu został zwolniony 8 listopada, a klub znajdował się wtedy w strefie spadkowej. W marcu został zatrudniony przez Sandecję Nowy Sącz z zadaniem utrzymania klubu w 1. lidze. Warto dodać, że kluby w tym sezonie rozegrały przeciwko sobie dwa mecze. Za każdym razem przegrywał ten, gdzie trenerem był Tomasz Kafarski.

#4. „Przejechał” prawie 140 km w 30 minut od badania technicznego



A przynajmniej tak wynikało z kontroli, którą przeprowadziła policja. Wrocławska drogówka skontrolowała forda transita, którego kierowcą był 33-latek. Szczególnie skupiono się na stanie pojazdu, w którym wykazano: wycieki płynów eksploatacyjnych, ogumienie z nadmiernie zużytym bieżnikiem, niesprawny sygnał dźwiękowy, pękniętą obudowę tylnej lampy, niesprawne światło stop oraz podświetlające tablicę rejestracyjną, a także nieprawidłowy stan fotela kierowcy. Policjantów zainteresowały dokumenty dotyczące badań technicznych. Wynikało z nich, że samochód od ostatniego badania, 30 minut wcześniej, przejechał 31 km. Jednak stacja, gdzie dokonano kontroli mieści się prawie 140 km dalej w Kędzierzynie-Koźlu. Zatrzymanie odbyło się na podstawie oględzin policjantów z grupy SPEED, nie ze względu na popełnione wykroczenia na trasie. Teraz tłumaczyć będzie się musiał także diagnosta podpisany w dokumentach.

#5. Posadził psa za kierownicą, żeby uniknąć mandatu



Zły mandat, zły pies! Z takiego założenia wyszedł mieszkaniec Springfield w USA. Samochód zatrzymano za przekroczenie prędkości, ale na bystry plan wpadł kierujący. Posadził on na swoim miejscu psa, a chwilę później wysiadł od strony pasażera i zaczął uciekać. Uciekł raptem kilkadziesiąt metrów. Okazało się, że chwilę wcześniej kierowca potrącił rowerzystę, którego zabrano do szpitala śmigłowcem.

W poprzednim odcinku: Żabka uruchomiła promocję na paczkę szlugów i gratisy

2

Oglądany: 47235x | Komentarzy: 76 | Okejek: 204 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

19.04

18.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało