W dzisiejszym odcinku:
- Organizatorzy Weekendu Kapitalizmu potrzebują wolontariuszy do obsługi imprezy
- Małopolska kurator oświaty apeluje, aby portrety JPII pojawiły się w każdej szkole
- Internauci wyśmiewają premium boxy, które znany raper sprzedaje za 450 zł
- Policjantka poszła ze znajomymi na imprezę, gdzie jej zdaniem było za głośno, więc zaczęła ich legitymować
- Obrażali i poniżali nauczycielkę w trakcie lekcji i transmitowali to na TikToku
W ostatni weekend marca w Teatrze Palladium w Warszawie ma
odbyć się wydarzenie zatytułowane
Weekend Kapitalizmu. Jak sama nazwa wskazuje,
jego celem ma być wspieranie i manifestacja wolności gospodarczej i osobistej i
popieranie wszelkich idei związanych z kapitalizmem.
Nie obędzie się również bez wielu ciekawych wystąpień, debat
czy paneli dyskusyjnych. Jedną z gwiazd Weekendu będzie nikt inny, a sam
Sławomir Mentzen, którego partnerem w debacie będzie Marcin Chmielowski.
Koszt uczestnictwa w imprezie zaczyna się od 50 zł, a kończy
na 950 zł. Tak duża impreza nie obyłaby się jednak bez obsługi, w związku z
czym organizatorzy w duchu kapitalizmu szukają… wolontariuszy, którzy za
darmoszkę odwaliliby za nich trochę pracy. Och, słodka ironio…
Nie milkną echa głośnego reportażu Marcina Gutkowskiego
dotykającego tematu pedofilii w Kościele i tego, co Karol Wojtyła wiedział na
jej temat. W związku z tym wiele osób domaga się zakończenia kultu JPII w
Polsce, zmiany nazw ulic i skwerów. Są jednak tacy, którzy murem stają w
obronie Jana Pawła II. Wśród nich jest m.in. małopolska kurator oświaty Barbara
Nowak.
Kobieta już wcześniej w swoich
tweetach
apelowała, aby portrety papieża Polaka pojawiły się w oknach domów, mieszkań i
zakładów pracy. Teraz z kolei domaga się, aby portrety JPII znalazły się we
wszystkich szkołach. W związku z tym wystosowała
odpowiedni apel do dyrektorów, nauczycieli i rodziców.
W zeszłym tygodniu premierą miała płyta polskiego rapera
Malika Montany zatytułowana „Adwokat Diabła”. Oprócz samych krążków najwięksi
fani mogli również kupić specjalne boxy w dwóch wersjach: za 249 zł i box
premium za 449 zł. Na kilka dni przed premierą raper chwalił się, że te droższe
boxy sprzedały się w 100% i po prostu fizycznie ich zabrakło.
No i w końcu stało się. Długo wyczekiwane boxy trafiły do
największych fanów, lecz oni najwyraźniej nie są do końca zadowoleni. Internauci
zaczęli dzielić się tym, co znaleźli w środku i… ojoj, nie wygląda to najlepiej.
W boxie za 449 złotych znajduje się bowiem:
- świeczka;
- kadzidełka do palenia;
-
zaproszenie na event;
-
płyta;
-
plakat;
-
płaszcz przeciwdeszczowy;
-
lampki LED;
-
+ szansa na wygranie Rolexa.
Po co te lampki LED? Prawdopodobnie miał być nimi
wyłożony cały box, który miał się ładnie świecić. No ale chyba komuś nie
chciało się tego robić, więc lampki po prostu zostały wrzucone do środka w
ramach DIY.
Internauci zwrócili uwagę, że gadżety znajdujące się w boxie
to jakieś najtańsze badziewie z AliExpress, które pewnie łącznie nie kosztowało
nawet kilkudziesięciu złotych. Wielu stwierdziło również, że raper tym wyczynem
napluł w twarz swoim fanom, co chyba jest najlepszym podsumowaniem całej akcji.
Do dość
niecodziennej sytuacji doszło niedawno w jednym z rzeszowskich mieszkań. Nadgorliwa
policjantka w pewnym momencie poczuła zew jej zawodu i zaczęła żądać od
współuczestników imprezy, aby jej się wylegitymowali. Powód? Jej zdaniem było
za głośno, na co nie mogła pozwolić jako czynny stróż prawa. Zacznijmy jednak
od początku.
Kilka dni temu jedna z funkcjonariuszek rzeszowskiej policji
wybrała się ze znajomymi na tzw. kluby. Po czasie impreza przeniosła się do mieszkania
jednego z uczestników imprezy, gdzie ciągnęła się do późnych godzin porannych.
Około godziny piątej nad ranem kobieta zdenerwowała się na współuczestników
imprezy, którzy jej zdaniem zachowywali się zbyt głośno. Upomniała ich
kilkukrotnie, jednak kiedy to nie przyniosło efektu, przystąpiła do policyjnej
interwencji.
Kobieta zaczęła żądać od ludzi dowodów tożsamości i prosiła
ich o telefony. Kiedy ci nie chcieli z nią współpracować, kobieta zagroziła, że
zadzwoni po kolegów z komisariatu. Wszyscy myśleli, że żartuje. Ta jednak nie
żartowała. Wyszła z imprezy przed blok i zadzwoniła do dyżurnego KPP Kolbuszowa.
Nie wchodziła już do środka, czekała na przyjazd kolegów.
Na miejscu zjawili się jednak policjanci z Rzeszowa,
ponieważ to nie był rewir należący do funkcjonariuszy z Kolbuszowej. Koledzy po
fachu wyczuli od policjantki woń alkoholu, co potwierdziło badanie alkomatem.
Mundurowi następnie podjęli interwencję związaną z zakłócaniem ciszy nocnej, a
koleżankę odwieźli do domu.
W sprawie kobiety toczyć się będzie postępowanie
dyscyplinarne:
W związku zdarzeniem w Komendzie Powiatowej Policji w
Kolbuszowej prowadzone jest postępowanie wyjaśniające w trybie art. 134 i ust.
4 ustawy o policji (postępowanie dyscyplinarne) w celu wyjaśnienia okoliczności
tego zgłoszenia pod kątem odpowiedzialności dyscyplinarnej. Niezależnie od
powyższego prowadzone są także czynności wyjaśniające w sprawie o wykroczenie z
art. 66§1 kodeksu wykroczeń (fałszywy alarm).
Na koniec dodam, że nadgorliwa funkcjonariuszka rozpoczęła
swoją służbę w czerwcu 2022 roku.
W Lisewie Malborskim (woj. pomorskie) miała miejsce ostatnio
dość
nieprzyjemna sytuacja. Uczniowie jednej ze starszych klas poniżali i obrażali
nauczycielkę w trakcie trwania lekcji. Całość transmitowana była na TikToku i
była oglądana przez wielu użytkowników. Niektórzy z zaniepokojeniem pytali,
która to szkoła.
Szybko wyszło na jaw, że chodzi o jedną ze szkół podstawowych w Lisewie
Malborskim. Sprawa trafiła oczywiście na policję, nagranie zabezpieczono w celu
dalszych badań. Okazało się, że odpowiedzialni za całe zajście są czterej
uczniowie (dwójka 14-latków i dwójka 15-latków).
Policjanci przyjęli od nauczycielki zawiadomienie o
znieważeniu funkcjonariusza publicznego, bo taki status ma nauczyciel,
zabezpieczyli film i przesłuchali świadków.
Na nagraniu słyszymy wiele wyzwisk i wulgaryzmów
skierowanych w stronę nauczycielki. Na koniec, kiedy zadzwonił dzwonek, padają
słowa:
Pakujemy walizę i wypie*****my stąd.
Dwójka najaktywniejszych w całym zajściu uczniów została
ukarana naganą od dyrektora. Pozostała dwójka dostała naganę od wychowawcy, a wszyscy ci,
którzy w mniejszym stopniu brali udział w całym zajściu, mogą spodziewać się obniżenia
oceny z zachowania. Dodatkowo cała klasa otrzymała zakaz przynoszenia telefonów
do szkoły.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą