Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Wielopak weekendowy CLXXXVII

45 339  
11  
Witajcie w sobotę z rana (spóźnialskim: "dobry wieczór"). W dzisiejszym wielopaku, jak zawsze, każdy znajdzie coś dla siebie. Jedni pognają z taśmą klejącą za zwierzakami, które rozpanoszyły się między dowcipami. Inni, przy kawie lub szlachetniejszym weekendowym trunku, poczytają kawałki wybrane z tygodnia. Zatem: róbta, co chceta!

Pewien student AR w Lublinie w myśl starej, sportowej zasady kibiców telewizyjnych -" czy wygramy czy przegramy i tak się upird*lę"- przed egzaminem z genetyki (do którego przygotowywał się w licznych pubach, w okolicach deptaka na Krakowskim Przedmieściu) na wszelki wypadek zakupił przed tym "wydarzeniem" 1/2 litra "Absolwenta", włożył flaszkę w wewnętrzną kieszeń marynarki i przestąpił próg gabinetu profesora. Siadł, wyciągnął drżąca ręką karteczkę z pytaniami. Drętwe od tremy palce upuściły jednak kartkę na podłogę. Chłopak schylił się aby ją podnieść ale w tym momencie z kieszeni garnituru wyleciała mu flaszka. Gość odruchowo (i z przyzwyczajenia) złapał w pierwszej kolejności flaszkę, postawił ją (również odruchowo) na biurku profesora i zanurkował głębiej po "pytający papier". Gdy się w końcu podniósł z klęczek i siadł na krześle, profesor patrząc na butelkę zapytał:
- Coś na zakąskę pan masz?
- Nie - wyszeptał zbladłymi wargami student
- No to tylko czwórka - podsumował profesor

by w_irek

* * * * *

Nad rzeczką był camping. Taki sobie zwyczajny - kilka domków, parę namiotów i kibelki nad wodą. Poniżej rzeczka wpływała do lasu. W lesie, na pochylonym tuż nad wodą pniu siedziały dwie wiewiórki i majtały nóżkami. Duża i mała. Duża - ojciec wiewiórka mówi do mniejszej:
- Synu, nauczony doświadczeniem wielu pokoleń, wieloma rozczarowaniami i upokorzeniami, chcąc oszczędzić ci ewentualnych przykrych chwil, oto przekazuję ci jedną z ważniejszych wskazówek. Popatrz tam - Pokazuje łapką coś płynącego wodą. - Widzisz, to brązowe?
- Widzę
- To NIE jest szyszka...

by Rupertt

* * * * *

- Leszek, wiesz jak się nazywa trzecia planeta od Słońca?
- Wenus?
- Nie.
- Mars?
- Nie.
- Ziemia?
- Tak!
- Pluton?
- Nie!
- Jowisz?
- Nie...

by skaut

* * * * *

Kliknij i zobacz więcej na Chomiks.com!
Więcej na Chomiks.com!

* * * * *

Żona mówi do męża:
- Popatrz, co to się w świecie dzieje! Jedna para rano się poznała, wieczorem się pobrali, a rano on ją zabił!
- To prawda, co mówią - sen przynosi radę...

by peppone

* * * * *

Koleżanka do koleżanki:
- Wczoraj we śnie ukazał mi się Mojżesz!
- Poważnie?
- Tak!. W dodatku budzę się rano, a rozstępy pozostały.

by pablo_zdw

* * * * *

Po tym, jak zacząłem pić, odeszła ode mnie żona, odwróciły się dzieci, odeszli przyjaciele. I wtedy zacząłem zażywać tabletki Linusa Paulinga. I wyobraźcie sobie, że wrócili wszyscy:
Elvis Presley, pokemony...

by oldbojek

* * * * *

Sierżant instruuje żołnierzy:
- Jak będziemy się desantować, uważajcie na rekiny i barrakudy. Jak już będziecie na lądzie, pamiętajcie o jadowitych wężach. Nie pijcie miejscowej wody, można złapać dur brzuszny. Jagody itp. są przeważnie trujące. Pamiętajcie, że pająki i owady potrafią solidnie użreć. Jakieś pytania?
- Panie sierżancie, a po kiego my walczymy z Japońcami o taką wyspę?!

by peppone

* * * * *

- Uch, ciepłe, nie lubię, nie lubię
- I pali trochę, khy khy
- Oj, kopci mi się już pod kaskiem
- Nie poddawaj się! Polewaj, polewaj...
Był to program z cyklu "Strażacy po pracy"

by Rupertt

* * * * *

Szkot przychodzi do urzędu i chce zmienić nazwisko.
- Powód? - pyta urzędnik
- Znalazłem wizytówkę...

by sharkis

* * * * *

Kliknij i zobacz więcej na Chomiks.com!
Więcej na Chomiks.com!

* * * * *

Zatrzymuje gliniarz samochód. Legitymuje itd. i stwierdza:
- No tak, dokumenty w porządku... Otwórz pan bagażnik. Tak, wszystko w porządku... A jak tam apteczka? Wszystko na swoim miejscu... tak... A gaśnica? Nieprzeterminowana. Zjeżdżaj pan, sumienia za grosz pan nie masz!

by peppone

* * * * *

Urząd Skarbowy. Wchodzi facet z litrowym łiskaczem do pokoju kierownika odpowiadającego za rozliczenia podatkowe. Stawia flaszkę na stół i mówi:
- Dzień dobry, Kowalski jestem.
- Kowalski? Po pita?
- Taa jest! Mam sok pomidorowy....

by pablo_zdw

* * * * *

Dyrektor przyjmuje do pracy nową sekretarkę:
- I twierdzi pani, ze nie odstraszyła pani informacja w ogłoszeniu, że mamy długi?
- Prawdę mówiąc - odpowiada dama lekko się rumieniąc - Właściwie mnie to zachęciło...

by Rupertt

* * * * *

Niespodzianie trafił nam się mały bonusik - kawałki polityczne sprzed lat ale ciągle śmieszne :)

Rzecz działa się w Pekinie, na placu Tiananmen. Młody facet wyszedł na plac z wielką torbą pełną ulotek.
Wyszedł na środek i nagle zaczął rozrzucać ulotki na wszystkie strony. Milicjanci złapali go w ciągu minuty, powalili na ziemię, krzycząc: Trzymać go! Dysydent!
Po chwili patrzą, a te ulotki są zupełnie czyste, niezadrukowane.
Milicjanci więc go puszczają, ale pytają:
- Czemu na tych ulotkach nic nie jest napisane?
No co "dysydent":
- A co tu pisać? Przecież wszystko jasne!

by Gira

* * * * *

Kliknij i zobacz więcej na Chomiks.com!
Więcej na Chomiks.com!

* * * * *

Komitet partyjny powołał Salomona Rabinowicza na dyrektora burdelu dla „wierchuszki”. Ale Rabinowicz odmówił. Na pytanie sekretarza:
- Dlaczego?
Odparł:
- Wiem, jak to będzie. Przydzielicie mi 10 panienek. Dwie zostaną odkomenderowane do pracy partyjnej, dwie do Konsomołu, dwie do związków zawodowych, dwie do pomocy przy żniwach i dwie na kursy szkoleniowe. Zostanę sam i wtedy powiecie:
"Trudno Rabinowicz, kładź się i wykonuj plan".

by sharkis

 

Czary-mary, hokus-pokus... wyciągamy królika z kapelusza. A właściwie nie królika, tylko kawały, które królowały na głównej 100 wielopaków temu:

Wieczorna kontrola:
- Jankowski?
- Jestem!
- Kowalski?
- Jestem!
- Nowak... a w sumie, co będę sprawdzał, jesteśmy na łodzi podwodnej przecie...

by Cieciu

* * * * *

Inspekcja BHP w stolarni. Jeden z inspektorów cały czas wytyka stolarzom brak zachowania należytych zasad bezpieczeństwa. W końcu jeden z majstrów zdenerwowany mówi do gościa:
- Co mi pan będziesz p**rdolił jakieś farmazony, 10 lat tu pracuję i robotę na krajzedze znam jak swoje trzy palce.

by w_irek

* * * * *

Nauczycielka pyta dzieci:
- Jakie warzywo sprawia, że oczy łzawią?
- Rzepa, proszę pani - wyrywa się z odpowiedzią Jaś.
- Nie Jasiu, zapewne miałeś na myśli cebulę.
- Nie proszę pani, pani nigdy nie oberwała rzepą po jajach...

by Zbiszek


Niestety, na dziś to już wszystko. Mało? Tutaj znajdziecie 186 poprzednich odcinków Wielopaka Weekendowego Miłej zabawy! ;)

Znasz świetny i nowy dowcip? To wrzuć go na nasze forum "Kawałki mięsne". Ale radzimy najpierw poczytać obszerne archiwa forum i strony głównej oraz korzystać z wyszukiwarki przed wrzuceniem czegokolwiek, sprawdzając czy nie jest to tzw. gwóźdź czyli coś, co już tutaj czytaliśmy. A wtedy być może to właśnie Ty za tydzień rozbawisz tysiące czytelników kolejnego Wielopaka weekendowego!
2

Oglądany: 45339x | Okejek: 11 osób


Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

19.04

18.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało