Wielka księga zabaw traumatycznych XCI

Nie powtarzajmy tego! Nigdy! Osobom, których psychika nie jest wypaczona stanowczo odradzamy lekturę, pozostałych zapraszamy, im i tak jest wszystko jedno...
KOSZYKÓWKA
Będąc w wieku około 8-9 lat, uwielbiałem grac w koszykówkę. W naszym mieszkaniu był przeprowadzany akurat remont i dość duży segment był odsunięty od ściany o jakieś 1,5 - 2 metry. Na segmencie było wiaderko. Nie mam pojęcia jaka cholera je tam postawiła. Szybko skombinowałem jakąś piłkę i zacząłem rzucać nią do "kosza". Gdy w końcu udało mi się trafić, skapnąłem się że teraz tą piłkę trzeba będzie wyjąć, więc wziąłem drabinę (nie rozkładaną tylko taką "zwykłą"), oparłem ją o segment i wspiąłem się na górę.
by Tropico12 @
* * * * *
SIOSTRA
Gdy byłam małym dziewczęciem (miałam około 2 lat) przyszła do mojej mamy jej koleżanka z córką w moim wieku. Moja kilkumiesięczna siostra leżała na łóżku. Mamy wyszły po coś do kuchni dosłownie na minutkę. Stwierdziłyśmy razem z koleżanką, że pójdziemy za nimi ale przecież nie zostawimy małego dziecka samego. Wzięłyśmy siostrę, jedna za rączki, druga za nóżki i zaczęłyśmy nieść. Daleko nie zaniosłyśmy. Wielki huk dziecka o podłogę ściągnął mamy z kuchni. Siostrze nic się nie stało, ale do tej pory gdy zrobi lub powie coś głupiego czuję się winna.
by Asienkaikropka @
* * * * *
ŚWIETNA KRYJÓWKA
Działo się to jakieś ponad 20 lat temu kiedy to jeszcze dziadek miał oddaloną o kilka kilometrów od zgiełku miasta działkę z domkiem letniskowym położoną gdzieś w lesie. Razem z rodzicami pojechaliśmy ich odwiedzić, miałem wtedy jakieś 6 lat i byłem tam pierwszy raz. Wiadomo totalny brak cywilizacji, do dzisiaj się dziwie że w ogóle prąd tam był. Jak przystało na dzikie warunki, tam gdzie królowie przechadzali się piechotą czyli drewniany przybytek rozkoszy znajdował się jakieś 30 metrów dalej od domku (taka prehistoryczna wersja Toi-Toi-a zbita z desek i pająkami w środku, z Trybuną Ludu i Sztandarem Młodych). Jako 6-latek miałem całkiem normalne pomysły na zabawy. No i raz wpadłem na pomysł żeby pobawić się z babcią w chowanego. Zgadnijcie gdzie była moja kryjówka? Niestety nie w środku bo smród był nie do zniesienia ale po prostu stanąłem za nim. Ku mojemu zdziwieniu obwód dołu był większy niż drewniana budka no i z tyłu były tylko małe zgnite deseczki zakrywające resztę obwodu, które razem ze mną wleciały do środka. Babcia nawet nie doliczyła do dziesięciu kiedy sam zdradziłem swoja kryjówkę. Swoją drogą w tym momencie byłem mistrzem kamuflażu, dzisiaj się z tego śmieje ale wtedy gdyby mnie babcia nie znalazła nie wiem co by było.
by Mabo23 @
* * * * *
JAK SZALEĆ, TO NA KILOGRAMY!
Lubiło się palić saletrę z cukrem oj lubiło. Zazwyczaj małe porcje, bo jakoś tak wypadało. Gorzej, jak na którymś z obozów - kolonii zimowych zmówiliśmy się w kilku i przygotowaliśmy MegaTonową porcję (1kg cukru na 1kg saletry). Wszystko wymieszane dokładnie i zapakowane w dwulitrową butlę z plastiku. Celem odpalenia (resztki świadomości się gdzieś w nas tliły) wynieśliśmy toto na pole. Problem zaczął w momencie zapłonu. Wiadomo, że zapałka musi mieć najwyższą temperaturę (moment spalania siarki) i nijak nie mogliśmy zmieścić się w czasie - zapalenie zapałki, trafienie w szyjkę butelki, lot do mieszanki. Wpadłem więc na genialny pomysł zapłonu przez zapalniczkę plus dezodorant. Wynik - efektowny płomień odbijający się (sic!) od powierzchni butli prosto w moją twarz, przysmażone rzęsy, zapach opiekanej nad gazem gęsi unoszący się za mną przez parę godzin i zasłona dymna na pół wsi.
by Sleeva
* * * * *
RAKIETA
Huśtawka na podwórku. Taka zawieszona, co to się buja przód i tył. Ja na siedzeniu, kolega z klasy na stojaczka za moimi plecami - robił za silnik. Ja miałem zaszczytne zadanie pilotowania naszej rakiety. Buju buju przód tył przód tył, spokojnie, frajda i w ogóle. Pada tekst "no to właśnie mijamy księżyc, uruchomienie dopalaczy za 3.. 2.. 1.. start! Kurs Mars!" Kumpel przyśpieszył, trzask! Szczęk rwanego metalu, zmiana perspektywy, fantastyczny lot po paraboli, twarde lądowanie 4 metry od wsporników huśtawki, Pilot zaplątany w silnik, silnik zaplątany w huśtawkę. Cudem skończyło się tylko na skręconej kostce (dowodzący) i podbitym oku (kolega napędowy). Niestety rakieta Mars I musiała zostać złomowana.
by Sleeva
* * * * *
MAMA DETEKTYW
W dzieciństwie większość czasu spędzałam ze starszym bratem. Jak to my zawsze musieliśmy coś zmontować.
Pewnego zimnego dnia mój brat postanowił rozpalić w piecu. Wszystko byłoby dobrze. gdyby drewno znajdujące się tam chciało się zająć. Niestety! Trzeba było posunąć się do innych sztuczek. Podlaliśmy to benzyną wysooktanową, po czym mój brat odpalił zapałkę. Widok gdy odrzuciła nas siła rażenia wybuchu i widok płonącej wykładziny - bezcenny!!! Po bezsensownej akcji ratowniczej dywanu wpadliśmy na pomysł, że ukryjemy spalony obszar dywanu pod łóżkiem i po uprzednim dwugodzinnym (czas naglił) mordowaniu się z przesuwaniem ciężkich mebli, żeby zmienić położenie owego dywanu, zostaliśmy zdemaskowani przez rodzicielke. Jej uwagę przykuł nasz spokój i mała czarna smuga na tapecie obok pieca. O resztę nie pytała.
MALEŃKIE OGNISKO
Wspomniany wcześniej brat wpadł na pomysł z naszym kuzynem, że zrobią sobie ognisko. A gdzie znajduje się perfekcyjne miejsce do tego? No jak to nie wiecie?? W ogromnej stodole wypełnionej po sam dach suchutkim jak pieprz sianem! I właśnie tam, pod dachem na szczycie siana rozpalili upragnione ognisko. Nie wiadomo dlaczego małe ognisko szybko przybrało na rozmiarach i strażacy mieli kolejne wezwanie.
PRZESTROGA
A czy potraficie spaść z bagażnika roweru, na którym ktoś was wiezie, w taki sposób żeby wpaść pod koła tego samego pojazdu i zostać tym samym przejechanym? Jeśli jeszcze tego nie umiecie to nie polecam. Kończy się to powyrywanymi włosami i mocnymi obrażeniami ciała.
by Zlakobieta
* * * * *
OKRUTNA KARA
Pamiętam będąc w przedszkolu czasem wychodziliśmy na tak zwany plac zabaw (domki, zjeżdżalnie, piaskownice itp.) Pewnego dnia zawołali mnie "koledzy" ze starszej grupy, a zawsze się ich bałem. Okazało się że słusznie. Przygotowali w piaskownicy taki wielki dołek w rogu wrzucili mnie, zakryli koszykiem na zabawki i zaczęli zasypywać. Oj przerażony byłem mocno! Najgorsze że przyszła Pani wychowawczyni i pyta:
- Chłopcy co robicie?
- Budujemy zamek. - Padła odpowiedź, a ja nie mogłem krzyczeć bo miałem pełno piachu w paszczy! Wróciła dopiero za 5 minut zorientowana o co chodzi! Ale mieli przerąbane! (dostali czarne serduszka). A teraz się to wydaje śmieszne!
by Oldhorsys
* * * * *
STARY A GŁUPI
KULKI
Stancja znajomych w której koczujemy już od kilku dni. Godzina jakaś poranna, w mordzie sucho, więc następuje pełna mobilizacja i delegacja złożona z dwóch osób (ja i mój znajomy) wybiera się do pobliskiej stacji benzynowej w celu zakupienia "jakiejś wody". Jako, że mieszkanie na piętrze 3 się znajdowało, postanowiliśmy zjechać po poręczy. Zostałam przodownikiem i dokonałam z zapałem tego czynu, po drodze jednak okazało się, iż na końcu poręczy znajdują się dość duże metalowe kulki (cholera wie, czy to ozdoba miała być, czy tez inna ich funkcja była), grunt, że po owym zjeździe wylądowałam na schodach z obitą wiadomą częścią ciała. Co jednak zrobił mój kolega słysząc moje agonalne krzyki? - oczywiście zjechał by mnie ratować. Domyślam się, że jego bolało bardziej.
by Princess-off-kicz
Traumatycy, wzywam Was! Opisujcie i wysyłajcie! Świat i strona główna Joe Monster należy do Was. Przeżyłeś traumatyczną przygodę i chcesz, aby świat się o niej dowiedział? Nic prostszego! Klikaj w ten linek i pisz! W tytula maila wpisz WKZT, to mi bardzo ułatwi zbieranie opowiadań.
UWAGA! Znaczek @ występuje przy nickach osób, które nie założyły sobie (jeszcze) konta na najlepszej stronie z humorem na świecie!
Oglądany:
18797x
|
Komentarzy:
2
|
Okejek:
2
osób
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
05.03
- Najdziksze newsy tygodnia - najpierw okradł firmę ochroniarską na miliony, a później przelał jej 10 złotych (107)
- Ziemskie wody skrywają wiele tajemnic - niektóre z nich wyrzucane są na plaże! (24)
- Polska produkcja zdominuje tegoroczne rozdanie Złotych Malin? Wiele wskazuje na to, że tak - Filmoteka Joe Monstera (76)
- Ta sama waga, ale jakże inny wygląd - ludzie dzielą się zdjęciami z niesamowitych przemian (76)
- Te rzeczy są naprawdę fascynujące LVIII - Platforma wiertnicza Bullwinkle w trakcie holowania na morze (48)
- Żyrafy w pułapce. Po zaledwie dziesięciu latach kenijska wyspa Longicharo zmieniła się w piekło (8)
- Zrozumieć filozofa, czyli tęgie łby nieco przystępniej: Kartezjusz cz. II (32)
- Największe budowlane porażki XVIII - Kibel z widokiem w obie strony (28)
- "Zła reklama" - takie pojęcie jednak istnieje - przekonajcie się sami (19)
- Dziwacy z rosyjskich portali społecznościowych CCXX - Spider-Man w niewypastowanych lakierkach (7)
- Celebryci i ich wnuki - jak wyglądają i czym się zajmują? cz. II (8)
- Dziewczyny z pięknymi nogami XXXVI (14)
- Tragiczny los miasteczka Johnstown, które zalane zostało 20 milionami ton wody (37)
- Piersi, które wybrały wolność XIV (51)
- 15 pięknych tweetów obrazujących życie po trzydziestce (51)
- Znani aktorzy też kiedyś chodzili na castingi (88)
04.03
- Faktopedia DCCCXXXIV - Jak zarobić i się nie narobić (80)
- Największe obciachy ostatnich dni - Amber Heard znów rozwścieczyła internautów (97)
- Demotywatory DXII - szał Kai Godek po uniewinnieniu tęczowej Matki Boskiej (127)
- Koronkowe naprawy żony oraz inne historie z życia małżeńskiego Shameusa wzięte II (49)
Jak to drzewiej bywało
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą