Z notatnika Kapitana Żbika cz.2
PONIEDZIAŁEK - Siedzę razem z kapralem Kluchą nad krzyżówką.
WTOREK - Nadal siedzimy nad krzyżówką.
ŚRODA - Przyszedł pułk. Żelazny i powiedział byśmy odwrócili krzyżówkę, bo leży do góry nogami.
CZWARTEK - Odwróciliśmy. Ale i w tej pozycji jest trudna. Siedzimy.
PIĄTEK - Zgłodniałem. Kapral Klucha chyba też, bo krzyżówka zniknęła.
SOBOTA - Ponieważ zabrakło krzyżówki z nudów zabraliśmy się do łapania bandytów. Ja złapałem jednego a kapral Klucha 38.
NIEDZIELA - Pułkownik Żelazny, osobiście złożył przeprosiny na ręce attache ambasady Holandii za zatrzymanie autokaru z 38 pasażerami. A ja musiałem zwolnić kierowcę. Pech.
PONIEDZIAŁEK - Kieruję ruchem na skrzyżowaniu. W radiowozie jechał pułk. Żelazny. Pomachałem mu ręką. Mam teraz niezły karambol. WTOREK - Nadal siedzimy nad krzyżówką.
ŚRODA - Przyszedł pułk. Żelazny i powiedział byśmy odwrócili krzyżówkę, bo leży do góry nogami.
CZWARTEK - Odwróciliśmy. Ale i w tej pozycji jest trudna. Siedzimy.
PIĄTEK - Zgłodniałem. Kapral Klucha chyba też, bo krzyżówka zniknęła.
SOBOTA - Ponieważ zabrakło krzyżówki z nudów zabraliśmy się do łapania bandytów. Ja złapałem jednego a kapral Klucha 38.
NIEDZIELA - Pułkownik Żelazny, osobiście złożył przeprosiny na ręce attache ambasady Holandii za zatrzymanie autokaru z 38 pasażerami. A ja musiałem zwolnić kierowcę. Pech.
WTOREK - Razem z kapralem Kluchą bierzemy udział w pościgu za skradzioną Toyotą. Musimy go jednak przerwać bo nogawka wkręciła mi się w łańcuch a kapralowi Klusze, pęd powietrza oderwał dzwonek.
ŚRODA - Przesłuchuję zboczeńca złapanego w parku. Idzie w zaparte. Za to ja się cholera przyznałem.
CZWARTEK - Dostaliśmy wiadomość, że przy ulicy Sennej w mieszkaniu nr. 7 niejaka babcia Pelasia lewituje. Udaliśmy się na miejsce. Wiadomość się nie potwierdziła. Babcia Pelasia wcale nie lewitowała. Powiesiła się na żyrandolu.
PIĄTEK - Gram z kapralem Kluchą w karty. Wygrałem. Pięć asów na karetę jokerów.
SOBOTA - Wczoraj wieczorem zauważyłem źle zaparkowanego "malucha". I do tego tuż pod moim oknem. Zapisałem sobie jego numer. Dzisiaj sprawdziłem go w kartotece. To mój "maluch". Chyba wezmę urlop.
NIEDZIELA - Na spacerze pogryzłem wiewiórkę. Czuję też jakiś wstręt do wody. Może to angina?
Oglądany:
15944x
|
Komentarzy:
3
|
Okejek:
23
osób
POKAŻ KOMENTARZE (3)
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
26.01
- Mamy Mad Maxa w domu – Demotywatory (30)
- Pozornie wszystko idealnie, nigdy nie dostałam prezentu i inne anonimowe opowieści (0)
- Ludzie dzielą się najlepszymi doznaniami fizycznymi, jakich kiedykolwiek doznali (0)
- Czas na małą dawkę nostalgii (141)
- Patrzenie się na te zwierzaki grozi poprawą humoru na resztę dnia (0)
- Dziewczyny w bikini (30)
- Pracownicy fast foodów radzą, czego lepiej nie zamawiać w tego typu restauracjach (121)
- MŻJDD - rzucił telefon na łóżko, to była ich ostatnia chwila (37)
- Niezwykłe zdjęcia całkiem zwykłych przedmiotów i miejsc (37)
- Czy wiedzieliście, że w Australii zabić was może nawet mięsożerny kuzyn koali? (46)
25.01
- Mistrzowie Internetu – Wystarczą te 3 słowa by twoja żona natychmiast zasnęła (148)
- Na Steamie pojawił się Janusz Symulator i jest dokładnie taką grą, jak wam się wydaje – W co jest grane? (26)
- Lifehacki, które są uważane jako kody do prawdziwego życia (141)
- Tatra 77/87 – tajna broń Czechów przeciwko Niemcom w czasie II wojny światowej (63)
- Głębokie przemyślenia internautów (58)
- Wielopak Weekendowy – Mężczyźni to tacy mili ludzie...
- Dziwne i jeszcze dziwniejsze samochody (41)
- Fajne dziewczyny w strojach jednoczęściowych (54)
- Nie mają w co się ubrać, płaczą, za dużo gadają i plotkują - oto parę faktów na temat kobiet (102)
- 14 powodów, dla których Islandia jest ciekawsza nawet od Tolkienowskiego Śródziemia (73)
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało