Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Co łączy pana Nalał z panem Piszpan oraz woźnym Kopernikiem II

27 409  
25   74  
Kliknij i zobacz więcej!Kiedy znajomy poszedł z żoną do pewnego banku po kredyt mieszkaniowy, to konsultantka przedstawiła się jako Iwona Rozwód. Żeby nie kusić losu od razu ją zmienili na inną. Zaczęliśmy tydzień temu , a dzisiaj czas na następne kultowe nazwiska

Kolega mi opowiadał, że u niego na studiach jest dziewczyna która zwie się Kochanka Krzysztofa, czy tam Krzysztofa Kochanka.

by Pokakulka

* * *

Szukając kowala w obcej wsi spytaliśmy przygodnego mieszkańca, gdzie takiegoż można znaleźć:
- Ano tu, w tej chałupie jest kowal, a tam, na drugim końcu wsi jest lepszy.
No raz się żyje, więc pojechaliśmy do lepszego kowala, co będziemy u jakiegoś niefachowca robić. A tam na płocie napisane: KOWAL, Zbigniew Lepszy.
Ot, marketing

by jaladreips

* * *

Przypominają mi się czasy ogólniaka, gdzie moja Szanowna Pani Wychowawczyni nazywała się Barbara Smutek - i nazwisko odzwierciedlało jej charakter. Oprócz tego miałem zajęcia z matematykiem Jarosławem Szkodą.

by losiasty
* * *

A moim dzielnicowym jest Antoni Ptak... piosenki o jego Ptaku osiedle długo nie zapomni.

U mnie na osiedlu były osoby o nazwiskach Gazio i Guz.

by avis

* * *

Kolega opowiadał mi, że w liceum miał jakiegoś nauczyciela o nazwisku Sroczyński. Pewnego dnia do pokoju nauczycielskiego wchodzi jakiś facet i pyta:
- Czy jest pan Soczyński?
- SRO poprawia go jakiś nauczyciel.
Na to gościu:
- A, to poczekam.

by MortalCoil

* * *

Świadkiem była moja babcia, pracowała jeszcze wtedy jako pediatra. Miała ona znajomego w pracy o nazwisku Niedźwiedź. Tenże pan zadzwonił kiedyś w jakieś sprawie do jakiegoś urzędu i wyglądało to tak:
- Dzień Dobry, Niedźwiedź z tej strony
Kobieta z drugiej strony (zdenerwowana):
- Przepraszam, ale to nie zoo!!

W gimnazjum gdzie pracuje moja mama jest Michał Wiśniewski, za to w Krakowie w pewnej kamienicy mieszka rodzina o nazwisku Hell.

by g3000

* * *

Do trenera został wysłany jakiś gość, ale typ nowy nie wiedział za cholerę jak trener wygląda i jak się nazywa. Więc pyta się kumpli jak się trener nazywa (w rzeczywistości nazywa się "Paczała"), a kumple mówią ze trener nazywa się "Kaczapała". O dziwo gość się nabrał na to i poszedł się spytać o tą osobę, do dziś trener pamięta mu ta zniewagę.

by i3odzio

* * *

W WORDZie czyli Pomorskim Ośrodku Ruchu Drogowego jest tablica z nazwiskami pracowników któregoś działu. A tam... w sumie nie dziwię się, ża akurat tam ona pracuje – pani Bożena Żal.

by Joe Monster

* * *

Najlepsze nazwisko fryzjera : Czesław Wyczesany.

Kumpel mówił, że u niego w grupie jest człowiek, który ma na nazwisko Psikuta. Przy każdym sprawdzaniu obecności na zajęciach jest mega rotfl.

by pieta

* * *

Z moim kolegą pracuje Ala Sikorka. Opowiadała jak dzwonił do niej znajomy i za każdym razem jeśli telefon odebrał ktoś inny mówił "Tu Sokół czy jest Sikorka?"
Minę odbierającego możecie sobie wyobrazić.

by vanee

* * *

Kiedyś na jakichś laborkach miałem w grupie kolesia nazwiskiem Desperat.

W mieście moim są ludzie nazwiskiem Niewiem, wujek kiedyś opowiadał historię, jak to z panem owym szli ulicą lekko wcięci i zatrzymała ich policja:
- Nazwisko?
- Niewiem
- ??? (I pałą go)
Od tej pory już zawsze jak go legitymowali, to najpierw pokazywał dowód .

by Marlon_KTP

* * *

U mnie w LO są dwie piękne osobowości:

Dziewczyna nosi dumnie imie Delfina i nazwisko Fiuk, chyba nie musze tłumaczyć jak je każdy wymawia.

A druga osobowość to koleś z nazwiskiem Stolc, przynajmniej raz dziennie od 3 lat jest sytuacja, że wszyscy stoją i ktoś wyskakuje z tekstem "sorry Artur, to nie aluzja, ale coś tu gównem śmierdzi"

Za to ojciec mojego kumpla nosi nazwisko Skup, zabawni rodzice dali mu na imie Marek. Fajnie brzmi jak się facet przedstawia, chociaż w pracy (policja) może mu to trochę przeszkadzać.

by Marshall-gda

* * *

U mnie w mieścinie jest gość o nazwisku Małyjurek, a rodzice dali mu na złość chyba na imie Jerzy. Do tego ma 160 cm wzrostu. Kiedyś byłem świadkiem jak go policja spisywała:
(P) – Imię?
(M)– Jurek.
(P) – Nazwisko?
(M) – Małyjurek.
(P) – Panie, nie rób se pan jaj z nas.
(M) – Ale ja na poważnie, panie władzo.
(P) – Panie, jak panu przyleje pałą to pan zobaczysz!
(M) – A lej mnie pan, zdania nie zmienię, jestem Małyjurek i już.
Na szczęście przed pałowaniem uratowała go sąsiadka, która potwierdziła jego tożsamość.

by LosDesMaczos

* * *

Moja mama jest nauczycielką i co za tym idzie ma kontakt wieloma osobami, jeden z jej uczniów nazywał się : Ernest Ojczenasz

by JAJKO_vel_JOJEK

* * *

Mój ojciec ma znajomego o nazwisku Kur, śmieją się z biedaka, że córkę nazwie Ewka.
(Kur Ewka)

by przybyszm

* * *
Nazwisko niecodzienne:
- Fagas (na dodatek dziewczyna)

Nazwisko pasujące do osoby:
-Niedźwiedź - chirurg w pogotowiu w Szczecinie, postura adekwatna do nazwiska

by margot

* * *

W Stalowej Woli, w jednym z banków pracuje pani o nazwisku Szmata.

by pan

* * *

Ja się w klasie uczę z Kochanowskim, co prawda Rafałem, ale zawsze. Za to mój kumpel się uczy z kolesiem, który ma na nazwisko Spiczko.

by BooYaka

* * *

U mojego kolegi w LO była taka sytuacja, że przyszedł rodzic jednego z uczniów do wicedyrektora. Kulturalnie się sobie wzajemnie przedstawili:
Dyrektor: Czech
Rodzic: Niemiec

by sufler04

* * *

Znam taki przypadek: dziewczyna wyszła za mąż za chłopaka o nazwisku Wilk. Jednak jej panieńskie to Lis.

Moja lekarka Szafran - Wieśniak

Moje Kochanie opowiadało mi, że często kontaktuje się przez telefon z pewną firmą i ich sekretarka się odzywa: "[nazwa firmy] Bombka słucham"

Zakład fryzjerski, właściciel się nazywa Goliński.

Przypominam sobie taką historyjkę.
Otóż koło mojego miasta jest wieś o wdzięcznej nazwie Obora. Kiedyś (stan wojenny) jeden z jej mieszkańców wyjechał na drugi koniec kraju i... oczywiście został poproszony przez ZOMO, ORMO, albo jakieś inne MO o przedstawienie swoich danych. Zapytali o nazwisko:
- Byk.
Tu nastąpiło lekkie zdziwienie władzy. Następne pytanie o miejsce zamieszkania.
- Obora.
Zakończeń słyszałem bardzo dużo. Ale możecie sobie wyobrazić.

by sasza

* * *

Gdy byłem w wojsku, na poligonie byłem pomocnikiem oficera dyżurnego, którym był sierż. pchor. z SOR-u (Szkoła Oficerów Rezerwy-było coś takiego do 1981r.) nazwiskiem Tutaj. Telefonuje do nas jakiś pułkownik, a on się przedstawia: Oficer dyżurny sierż. podchorąży Tutaj. Pułkownik po drugiej stronie drutu też się przedstawia i pyta z kim rozmawia, a sierżant znowu recytuje swoją formułkę. Pułkownik lekko rozdrażniony znowu się przedstawia i znowu słyszy to samo. I tak kilka razy. Miałem ubaw,bo sierżant dostał za to, że się tak nazywa.

by wlodzio

* * *

Dawno temu byłem ministrantem i był wśród nas kolega o nazwisku Małolepszy. Któregoś razu ksiądz z premedytacją zwrócił się do ogółu ministrantów i do niego w szczególe:
- Wy wszyscy jesteście łobuzy, a ty mało lepszy!

by KoX

* * *

Spotkałem się z nazwiskiem Zadroga. Razem z kolegami zastanawialiśmy się, co by było, gdyby kobieta nosząca takie nazwisko miała na imię Tania. Zaowocowało to wymyśloną scenką rodzajową:
- Czy pani Tania?
- Dla pana Zadroga!

Ludzie wyobraźcie sobie gościa o nazwisku Nieruchalski! Bynajmniej nie jest bezdzietny. Bezdzietny to też nazwisko, ale osobiście nie znam.

by krrris

* * *

U mojej mamy w szkole był gość o nazwisku Cipa (na Śląsku to dość popularne nazwisko). Wychowawczynią była młoda nauczycielka. Na zebraniu rodziców - wiadomo sami dorośli poważni ludzie - nauczycielka musiała odczytać listę obecności i nazwisko Cipa przeczytała przez "c i". Na co ojciec Cipy-juniora wstał i obrażonym tonem sprostował:
- Ja nie nazywam się C-ipa tylko Cipa!
Nauczycielka spąsowiała. Reszta rodziców - rotfl, choć wtedy nie było rotfli tylko np. śmianie się do rozpuku.

by RotS

* * *

Mój ojciec miał na roku kumpla - niski, grubszawy, zmierzwiony włos, broda, ogólnie włochaty.
Nazywał się Bazyli Podskrobko.

by steffan

* * *

Przypomniało mi się nazwisko u koleżanki w bloku. A to jeszcze z czasów jak graliśmy w Quake 2. Nazwisko to Kamper

by illy10

* * *

To zdarzenie opowiadała mi wiele lat temu moja rodzicielka:
Po jednej imprezie alkoholowo-tanecznej nastąpiła ogólna naparzanka. Bardzo szybko nadjechała niebieska Nysa, z której wyskoczyli dziarscy i MOdzi z "lolami" w garściach. Kogo najpierw dopadli? Tego, który nikogo nie pobił (chuchro) za to sam dostał niezły łomot (a przy tym był juz dobrze napity, więc mówiąc trochę przeciągał)
- Nazwisko i imię, obywatelu!
- Yyy Chyba Jacek
- No to decydujcie się i nie utrudniajcie! Nazwisko i imię!
- Chyba Jacek
Koleś nie musiał długo czekać - tak go spałowali, że leżał tydzień w szpitalu.
Ale mieli głupie miny, gdy wyciągnęli mu dowód i zobaczyli: "Jacek Chyba .Kawaler"

by Hubert77

* * *

Ostatnio słucham sobie trójki. Pan spiker mówi: A teraz wypowie się specjalista w tej dziedzinie- Henryk Starodup

by tuptus_cik

* * *

Moja dziewczyna chodzi do ginekologa nazwiskiem Paluszyński. Przypadek? Ironia?

by Podbity

* * *

W szkole podstawowej było sobie trzech kolesiów w jednej klasie - Król, Cesarz i Papież.

Znajomy kiedyś opowiadał, że mało co nie spadł ze stołka zakładając konto w banku pani o wdzięcznym imieniu i nazwisku Ewelina Szczelina.

by mczdeb

Oglądany: 27409x | Komentarzy: 74 | Okejek: 25 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

24.04

23.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało